{OKŁADKA NIE MOJA!}
Chłopcy wracali z treningu, do domu fioletowowłosego.
- Na pewno myślisz, że to dobra droga?- zapytał z kpiną Shirabu, wlekąc się za swoim chłopakiem.
- Tak mi się wydaje.- odpowiedział Goshiki, nerwowo się uśmiechając i podrapał się w tył głowy.
- WYDAJE CI SIĘ?!- krzyknął już przerażony blondyn, łapiąc się bluzy młodszego.
- Ale teraz już nie poznaje tej drogi...- drugi chłopak też spanikował.
- N-no to s-się zgubiliśmy...- Shirabu aż pobladł, usiadł na trawie i się skulił.
- Shirabu! wszystko w porządku?!- zapytał zmartwiony fioletowowłosy.
Nie. Nic nie było w porządku. Według Shirabu zgubienie się było najgorszą możliwą rzeczą, która mogła się wydarzyć. A teraz ona się wydarzyła.
Blondynowi ciężko było złapać oddech a z oczu lały się łzy. Byli na polanie w środku lasu, gdy jest kompletnie ciemno. No może nie było kompletnie ciemno, ponieważ tego wieczoru na niebie nie było żadnych chmur a księżyc był w "pełni". Natomiast był jeszcze jeden szczegół... Goshiki z bezradności podniósł głowę ku górze, i wtedy ujrzał...
- Shirabu zobacz!- krzyknął radośnie Goshiki szturchając starszego żeby spojrzał. Shirabu leniwie podniósł głowę patrząc załzawionym wzrokiem na swojego chłopaka.
-Shirabu...- młodszy klęknął przy chłopaku, kładąc ręke na jego policzku.
- Wszystko w porządku. Znajdziemy drogę. - powiedział Tsutomu, szukając telefonu. Po chwili znalazł poszukiwany przedmiot i uruchomił go.
- Patrz, jest zasięg.- powiedział. To sprawiło, że starszy zupełnie się uspokoił i w końcu spojrzał w górę, o co prosił jego chłopak. Widok jaki zobaczył zapamięta do końca życia. Całe niebo było w pięknie mieniących się gwiazdach. Kenjirou przez dłuższy czas siedział i patrzył się w gwiazdy. Po chwili ocknął się i wstał. Podszedł do swojego chłopaka i czule go pocałował, łapiąc za policzki. Tsutomu po chwilowym szoku chętnie odwzajemnił ten niespodziewany gest ze strony swojego chłopaka. Po chwili blondynowi było za mało więc przesunął językiem po wardze młodszego i położył jedną ręke na jego biodrze, przyciągając go do siebie tak, że stykali się klatkami piersiowymi.
Shirabu przeniósł pocałunki na szyję i uszy młodszego. Gdy całował jego uszy, słyszał piękne wzdychanie a czasami nawet ciche jęki Goshiki'ego, wprost do jego ucha. Zjechał niżej, na szyję fioletowowłosego. Najgorsze natomiast było to, że Shirabu wiedział do czego to dąży, ale nie był w stanie się zatrzymać. Wyższy wziął twarz starszego w ręce i odciągnął go od swojej szyi.
- Wróćmy pierw do domu bo jakoś mi się nie widzi robić to w środku lasu.- zaśmiał się fioletowowłosy.
- I pójdziemy do mnie, tak jak planowaliśmy.- wyszeptał do starszego.
- To odpalaj tą nawigacje panie przewodniku!- zakpił z uśmiechem blondyn, starając się wybrnąć z sytuacji z przed chwili.
- Chodźmy więc!- zaśmiał się głośno Tsutomu , wymachując rękami w powietrzu. Wznowili drogę do domu , tym razem dokładnie wiedząc gdzie iść.
*
Po godzinnym wracaniu do domu , obaj chłopcy już przejść do rzeczy , do której naprawdę się niecierpliwili. Weszli do domu a Goshiki zobaczył osobę , której by za chiny ludowe się tu nie spodziewał.
- Mamo eee cześć?- powiedział totalnie zmieszany chłopak.
- Dzieńdobry.- dopowiedział zdezorientowany blondyn
CZYTASZ
Esy Floresy z Haikyuu!! ~ one-shots
FanfictionBędę tu pisał one-shoty z anime „Haikyuu!" ⚠️POSTACIE NIE SĄ MOJE⚠️ ⚠️OKŁADKA NIE MOJA⚠️ Czy coś tam Mogę przyjmować zamówienia ale nic nie obiecuje 🦉raczej dobre endingi🦉 Pisane raz wolno raz szybko! ⚠️przekleństwa⚠️ ⚠️18+⚠️ 😏 ⚠️momentami cri...