<Przygotowania do misji>

1.2K 70 23
                                    

Wyszedłem z biura szefa i udałem się do pokoju. Dowiedziałem się że misja na którą idziemy nie jest aż tak ciężka trzeba zabić tylko osiem osób i ukraść pieniądze. Idziemy na nią za dwa dni i w tym czasie muszę się przygotować. Wszedłem do pokoju i zauważyłem że fioletowooki już nie śpi. Siedział na łóżku opierając się o oparcie i przeglądając coś na telefonie. Podszedłem do komody na której leżał mój notatnik. Musiałem zanotować żeby przygotować się na misję. Moja pamięć jest gorsza niż jakiejś starej baby. Zapisałem na ostatniej stronie co chce zabrać. Między innymi latarkę, nóż, scyzoryk, butelkę wody i rękawiczki żeby nie było śladów. Cieszę się że mogę iść na kolejną misję widok krwi mnie uspokaja. Lubię patrzeć na zwłoki albo dźgać je nożem. Ucinać kończyny oraz przecinać żyły. Szybko osoba umiera a my mamy mniej pracy. Już nie raz radziłem sobie w pojedynkę aż z czterema osobnikami. Czasami miałem misję żeby porwać osoby a potem Bakugou ich torturował jak nie chcieli zdradzić ważnych dla nas informacji. Postanowiłem na misję ubrać czarną bluzę i czarne spodnie z dziurami oraz moje ulubione czerwone buty. Wiem że do niej zostało dwa dni ale ja już muszę mieć wszystko przygotowanie. Spojrzałem na zegar była już jedenasta. Wszyscy powinni już wstać. Wyszedłem z pokoju chcąc iść na dół. Podszedłem do schodów i po woli zszedłem. Zauważyłem że na dole są wszyscy nawet szef. Co jest rzadkie bo zazwyczaj przesiaduje w swoim gabinecie. Siedział na krześle czytając gazetę i popijając kawę. Miał na sobie białą koszulę i rozpięte dwa górne guziki na niej, czarne spodnie, złoty zegarek, srebrny pasek, oraz okulary. Reszta czyli wszyscy inni siedzieli w kółku i rozmawiali. Nagle Katsuki spojrzał się na ludzi siedzących w kółku.

- O czym rozmawiacie? - spytał blondyn patrząc na innych. Wszyscy spojrzeli na właściciela willi. Zdziwili się trochę że blondyn pyta o takie coś. Zazwyczaj go to nie interesowało.

- Em... O niczym ciekawym a czemu szef pyta? - Powiedziała Ochako. Widać było że się zestresowała. Nie dziwię się jej.

- Z ciekawości - Odpowiedział czerwonooki i wrócił wzrokiem do gazety. Wszyscy na chwilę zamilkli. po minucie się ogarnęli i wrócili do rozmowy. Ja cały czas stałem na schodach i nic nie robiłem po paru minutach postanowiłem że podejdę do przyjaciół. Tak też zrobiłem.

- Hej - Powiedziałem siadając obok Denkiego oraz Jiro.

- Cześć Midoriya - Przywitał się ze mną Shoto. Wszyscy powiedzieli tylko "hej" albo "cześć".

- Nie uważacie że Pan Bakugou dziś się dziwnie zachowuje - Spytała cicho Momo. Wszyscy jej przytakneli.

- Może ma lepszy dzień *Kero* - Szepnęła Tsuyu. Spojrzałem na nią a potem na czerwonookiego.

- Widzicie jak się uśmiecha - Spytałem się szeptem reszty przyjaciół. Wszyscy spojrzeli w stronę właściciela. Widok uśmiechniętego Bakugou jest rzadki. Zazwyczaj albo nie ukazuje emocji albo jest zły. Ten widok roztapia moje serce... Chwila stop Izuku to jest twój szef musisz się ogarnąć!

- Tak to jest rzadkie - Odpowiedział także cicho Sero. Jeszcze chwilę obserwowaliśmy Katsukiego.

- Co się tak na mnie gapicie? - Spytał blondyn nie odrywając wzroku z nad gazety. Wszyscy trochę się zestresowali jak i ja.

- Em... Przepraszamy Pana już nie będziemy - Powiedziałem patrząc się na podłogę i bawiąc się palcami. Nagle Bakugou wstał wziął już pusty kubek po kawie i odłożył gazetę na stół. Poszedł do kuchni najprawdopodobniej odnieść kubek. Spojrzałem jeszcze raz na czerwonookiego który kładł kubek do zlewu... Wyglądał tak przystojnie. Te jego roztrzepane włosy dodawały mu uroku... Stop za dużo myślę!

Kiedy blondyn włożył kubek do zlewu pokierował się na górę zapewne do swojego pokoju albo gabinetu. Kiedy starszy znikł na schodach odwróciłem głowę w stronę moich przyjaciół. Wszyscy patrzyli na mnie nie wiem dlaczego przecież nic się nie stało... Chwila ja się rumienie! Nie Nie Nie Nie czy wszyscy widzą ja wyglądam jak burak. Żenada... Kiedy się ogarnąłem widziałem że już się tak nie patrzą. Co mnie uspokoiło może nie chodziło o rumieńce. Nie jest pewny. Postanowiłem iść zjeść coś do kuchni. Wstałem i odszedłem od innych kierując się do kuchni. Po chwili już tam byłem. Podszedłem do lodówki i wyjąłem z niej mleko. Z szafki płatki oraz miskę. Zjem płatki z mlekiem. Kiedy miałem posiłek gotowy zasiadłem do stołu i powoli delektowałem się moim przyzwoitym jedzeniem. Jak już zjadłem udałem się w stronę schodów do mojego pokoju. Kiedy wszedłem do środka zauważyłem że na łóżku już śpi Hitoshi. Na zegarku widniała godzina dwudziesta jeden. Szybko zleciał ten czas. Postanowiłem się dziś już nie myć i iść spać. Ale zanim to podszedłem do szafy wyjąć moja piżamę czyli turkusowe spodnie jak i górę. Ubrałem ją i wskoczyłem pod ciepłą kołderkę na łóżko.

&quot;Zakochałem się w moim szefie&quot; {BakuDeku}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz