Pan od gegry się wkurwił po tym jak mu kwiatka zwaliłem w piątek jednak
Idę sobie kopać grób-
Redesign Frosta, w końcu-
Nudziło mi się na lekcjach, a potem u wujka na magazynie to dokończyłem
I jak to Nula powiedziała [bo z nią wtedy przez telefon gadałem]: ,,Teraz bardziej wygląda jak flirciarz niż w swojej... poprzedniej wersji-"
Jeszcze dam jego stary design dla porównania [uwaga na oczy-]
Co do samego designu nie zmieniłem go jakoś bardzo, ubrania dalej ma te same, odznaczenia na futrze i kolorystykę też, ale teraz jest znacznie bardziej stonowana i po prostu milsza dla oka uwu
Ale, przechodząc do historii! Ahem...
Frost był jedynym synem bardzo bogatego małżeństwa, głównie dzięki medycznym sukcesom jego ojca.
Od zawsze bardzo go rozpieszczali, ponieważ jego matka nie donosiła poprzedniej ciąży i z rozpaczy obiecała sobie, że jej następne dziecko będzie wiodło najlepsze życie jakie mogło mieć. Jednak jednocześnie poświęcali mu też bardzo mało uwagi, przez co niezbyt rozumiał pojęcia empatii wobec innych i miał problemy z nawiązywaniem przyjaźni, co doprowadziło go do jeszcze większej samotności. Jemu jednak to nie przeszkadzało, uważał, że to wina innych, nie jego.
Frost oczywiście dorastał, ale jego nastawienie dalej się nie zmieniało. Był zarozumiały, arogancki, zawsze się wywyższał i postrzegał siebie jako lepszego od innych i nigdy nie liczył się z ich emocjami, obrażając ich i raniąc bez poczucia winy.
Jego rodzice [a bardziej matka, bo ojciec był zajęty... czymś innym, ALE TO KIEDY INDZIEJ-] w końcu zaczęli dostrzegać, że z ich synem jest coś nie tak i zaczęli robić mu reprymendy, wysyłać do psychologów lub nawet specjalnych szkół myśląc, że to wina otoczenia, a nie ich samych. Frostowi się to oczywiście nie spodobało, ponieważ nie widział w swoich zachowaniu nic złego. Więc co zrobił, żeby tego uniknąć?
Spierdolił, tak po prostu, z dnia na dzień. Wsiadł do losowego pociągu towarowego i na gapę przejechał kilka stanów. Wtedy też wzięła się jego miłość do tego środka transportu, i do tej pory traktuje pociągi jak drugi dom.
W ten sposób zaczął swój tymczasowy tryb życia. Uznał, że nie będzie się zbytnio przepracowywał w normalnej pracy, bo jest zbyt ambitny i zdolny do lepszych rzeczy na ,,robotę dla plebsu", więc zaczął notorycznie uwodzić różne laski, po czym je zwodził, okradał z różnych dóbr materialnych iii tyle go widziały.
W taki też sposób spotkał Ann. Wydała mu się naprawdę ciekawa, więc postanowił i na jej naiwności [bo to trzeba przyznać, Ann jest BARDZO naiwna] trochę zarobić.
Dlatego zaczął z nią spędzać bardzo dużo czasu... i o dziwo mocno ją polubił. Wydawała mu się być inna, bardziej wyjątkowa od innych dziewczyn które spotkał. Husky również mocno go polubiła.
Tak się do niej przywiązał, że gdy tylko się dowiedział o tym, że jest spłukana i cudem jeszcze nie zdechła z głodu, zamiast ją porzucić... przygarnął ją do siebie! No, w pewnym sensie do siebie... ale no wiecie o co mi chodzi!
I od tamtej pory zaczęli podróżować razem. Oczywiście, Frost nie porzucił swojego sposobu zarabiania, a nawet wykorzystuje do tego Ann, żeby móc wyżydzić trochę pieniędzy na już pod pretekstem ,,horej curki", ale przynajmniej trochę wyszedł na ludzi. Nowa kompanka bowiem stara się go nauczyć okazywania innym swoich emocji, empatii oraz innych tego typu rzeczy.
Ann zdążyła się nawet zauroczyć w nim po uszy [niczym Alek w swojej kraszi, pozdrawiam jeśli to czytasz~], ale bez wzajemności, ponieważ Frost widzi ją tylko jako przyjaciółkę.
O chuj, żem się rozpisał... ale przynajmniej w końcu ma historię! Bo wcześniej jej nie miał-
Mam nadzieję, że miło wam się czytało moje próby w ułożenie jakiejś sensownej historii!
Na następny ogień może nie zredesignujemy, ale bardziej przypomnimy sobie postać Unicorneli i odświeżymy jej przeszłość!
To by było na tyle, cya!
CZYTASZ
Artbook 8, Shiba tkwi w kryzysie artystycznym [2021-2022]
RandomArtbook część już 8, jak dojdziemy do 10 to otwieram pikolo 🍾