Ledwie parę razy słońce wzeszło na horyzont, nim Mirko na własne stopy stanął i podniósł się z lichej łoziny. Dobrzał prędko dzięki podawanym mu przez dziewkę ziołom, niezwykle paskudnym w smaku, ale krzepiącym ciało. Młodzi wyraźnie mieli się ku sobie i niejeden uśmiech zawidniał na ich twarzach, kiedy wzrok ich się stykał. Nie mówili wiele, oboje wyraźnie zawstydzeni, jednak jakieś rosnące uczucie kiełkowało w obu sercach.
To nie uszło uwadze Spytka. Nie winien był zwolić na rodzącą się więź, boć ona zwykła chłopka a on jest ze szlachetnych i dobrze urodzonych. Woj nie zamierzał jednak interweniować, ponieważ sam w podobnym wieku zakazaną miłość przeżył i miał za złe rodzicom, że w niej przeszkodzili. A niechaj się cieszą! On się wtrącać nie będzie! – pomyślał, kiedy zrozumiał, że między Sławą i Mirkiem kwitnie jakiś afekt.
Ino zastanawiał się, jak rozwinie się sytuacja, boć przecie dziwnym będzie, jeżeli ją na dworzyszcze zabiorą. Ać! Będą wydziwiać opat, inni wielmoże i krewniaki, złe słowo oraz niesława na domostwo i ród padnie. Z innej strony patrząc zaś – żywot im uratowała, a sama zbędzie, kiedy ją na pastwę wieśniaków w pojedynkę ostawią. Trudna rzecz, a ruszać należy co prędzej, nim Sieciechowe żołdaki na siedziby najadą, a że mścić się będą za słuszny bunt nobilów – rzecz zupełnie pewna przeto! Należało skoro umyślić rozwiązanie i na obejście wracać, aby majątku bronić przed żołnierzami zdrajcy, przezdrajcy palatyna, który księcia omamił i sam koronę na skroń zamierza założyć, posłużywszy się podstępem, jak kiedyś łotr Bezprym.
CZYTASZ
Polscy Krzyżowcy. Tom I
Historical FictionTom pierwszy powieści o I wyprawie krzyżowej, w której wzięli udział nieliczni rycerze polscy. Akcja zaczyna się w roku 1095, kiedy wojowie znad Wisły zostali pobici przez połączone wojska palatyna Sieciecha i księcia Władysława Hermana, a kończy w...