- Jeon! - Krzyk rozzłoszczonego Namjoona rozległ się na korytarzu komisariatu, a kilkoro policjantów spojrzało na wkurwionego przełożonego.
Jungkook prawie popluł się kawą, gdy tylko zobaczył Kima.
- Zamiast popijać kawkę, powinieneś zabrać się za swoją robotę! - Namjoon rzucił w policjanta teczką z dokumentami, które były aktami sprawy, którą zajmował się Jungkook.
Namjoon był chyba jednym z najsurowszych szefów, z jakimi kiedykolwiek Jungkook miał do czynienia, albowiem mężczyzna był niezwykle oschły, nad wyraz niewyrozumały, a na domiar złego - kawa była płatna.
Kilka miesięcy temu przeniesiono policjanta ze swojego poprzedniego miejsca pracy do komendy głównej w Busan, przez co miał znacznie więcej do roboty, niż w poprzedniej pracy. Ale mimo, to iż nie miał czasu na sen, ani na zupkę chińską, kochał swój zawód. Od kiedy był dzieckiem, marzył, aby jeździć samochodem policyjnym, wzbudzać respekt i szacunek wśród obywateli. Nosił swój mundur z należytym szacunkiem i dawał z siebie dwieście procent w robocie.
Był pewny siebie, sprawiedliwy i uczciwy, można by rzec, iż Jeon Jungkook był stworzony do takiej wymagającej pracy. Mimo wszystkich swoich nienagannych zalet, Namjoonowi było mało nadal mało - wymagał od żółtodzioba najwięcej, nawet jeśli miał innych policjantów pod ręką, na przykład Hoseoka, który był równie zdeterminowany co do swojej pracy tak samo, jak Jeon. Być może to przez to, iż Jeon miał nienaganne CV?
Cóż, Jungkook nie miał pojęcia, czemu Kim tak na niego krzyczy i każe sobie przynosić kawę o każdej porze dnia i nocy, ale podobał mu się komisariat, na którym mógł pełnić swoją służbę.
Jeon mocno przytrzymał papierowy kubek, aby nie wyleciał mu z rąk i przytrzymał teczkę z dokumentami.
- Doskonale wiesz, że się tym zajmuję najlepiej jak tylko potrafię. - Powiedział szybko chłopak. - Staramy się go namierzyć przez całe dnie i jesteśmy kompetentni w tej sprawie. Poza tym, jest prawie dwudziesta druga, chyba nie myślałeś, że będę teraz nad tym siedział.
- Jako prawdziwy policjant byś nad tym ślęczał do usranej śmierci. - Namjoon złowrogo spojrzał w oczy Jeona, a następnie jak gdyby nigdy nic odszedł w swoją stronę.
Jungkook jedynie westchnął, a następnie dopił swoją kawę, aby jakoś spuścić swoje nerwy. Namjoon był osobą, która naprawdę stresowała Jungkooka samym spojrzeniem... A co dopiero słowem.
Chłopak na dzisiaj miał zdecydowanie dość, jego oczy się zamykały, a intensywna migrena jedynie by mu przeszkadzała w dalszej pracy, a jeszcze było cholernie późno.
Jungkook zaniósł dokumenty do swojego miejsca pracy, gdzie jeszcze mógł zobaczyć, jak Hoseok intensywnie wypełnia jakieś papiery, przez co prędko do domu nie wróci. Aż mu współczuł.
Mężczyzna pożegnał się ze współpracownikiem, a za razem najlepszym przyjacielem i wyszedł z biurka, biorąc głęboki wdech.
Intensywny dzień, zaczął dawać powoli o sobie znać, a mieście Jungkooka zaczęły niemiłosiernie boleć. Od kilku dni, brunet miał potężne problemy ze snem, co odbijało się mocno na jego samopoczuciu... Ale cóż miał z tym zrobić.
Brunet wsiadł do swojego samochodu, aby następnie odpalić silnik i ruszyć z parkingu prosto do swojego niewielkiego, ale przytulnego mieszkanie, które znajdowało się nieopodal komisariatu.
CZYTASZ
who dat b? | j.jk x p.jm
FanfictionJeon Jungkook to młody policjant, który bada szereg gwałtów wśród Busańskich prostytutek. Mężczyzna przesłuchuje osoby do towarzystwa, w tym dwudziestolatka - Park Jimina, który przyjaźni się z ofiarą. Policjant postanawia, że Jimin zostanie ,,prz...