<Po lekcjach przyszłam na umówione spotkanie z Maxem. Rozglądałam się po placu, który znajdował się przed szkołą, ale nigdzie nie mogłam go dostrzec. Stwierdziłam, że poczekam chwile na niego bo możliwe, że coś go zatrzymało. Czekałam, Czekałam minęło chyba 30 min a Maxa dalej nie było. Już dość się naczekałam i podjęłam decyzje o powrocie do domu. Wstałam z ławki i chciałam zrobić pierwszy krok, aby sobie pójść. Nagle usłyszałam wołanie MELANIE ZACZEKAJ!!! Obróciłam się gwałtownie by zobaczyć kto mnie woła. Ujrzałam Maxa biegnącego w moją stronę z wielgachnym workiem.>
-Przepraszam, że tyle na mnie czekałaś ale musiałem spakować kilka rzeczy na naszą włóczęgę
-Co ty tachasz w tym worku?(Spytałam zaciekawiona)
-To niespodzianka. (uśmiechnął się tajemniczo) Chodź już dość straciliśmy czasu.
<Chłopak zaprowadził mnie do wielkiego parku, gdzie było dużo atrakcji dla całej rodziny. Wielki plac zabaw dla dzieciaków, skate park, ścieżki rowerowe, znalazła się tam nawet niewielka stajnia dla kucyków na, których można było pojeździć. Park był piękny lecz nie mogłam się zachwycać jego pięknem w 100%, gdyż ciekawiło mnie co Max kryje w tym worku.>
-Więc to jest jeden z wielu parków jaki możesz odwiedzić w naszym mieście.(przerwał niezręczną cisze, która trwała już od jakiegoś czasu)
-Jest taki wielki, prawie tak duży jak ten worek co tachasz na plecach(zażartowałam)
- Ha Ha Ha bardzo śmieszne, ale tam mam bardzo potrzebne rzeczy.
-Jakie potrzebne rzeczy?
-Zaraz się przekonasz
< Chłopak wyciągnął ze swojego worka deskorolkę oraz uroczy różowy kask. Zaśmiałam się pod nosem na widok nakrycia głowy bo wyglądał jakby Max ukradł ten kask młodszej siostrze.>
-Jeździłaś kiedyś na takim cudeńku? (spytał z wyraźnym zaciekawieniem)
- Trochę jeździłam ale nie jestem w tym dobra.(Tak naprawdę byłam bardzo dobra codziennie w Stanach jeździłam na desce. Brałam nawet udział w zawodach.)
-Pokaż mi co potrafisz. Obiecuje, że nie będę się śmiać, no chyba, że serio będziesz mega słaba
<Wzięłam deskorolkę, założyłam piękny różowy kask i poszłam na jedną ze ścieżek rowerowych. Postawiłam deskę na ziemi i odepchnęłam się kilka razy. Max przyglądał mi się uważnie i próbował wtrącać swoje uwagi. Po jednej z uwag, która dotyczyła trzymania równowagi, stwierdziłam, że pokaże mu na co naprawdę mnie stać. Rozpędziłam się oraz wykonałam kilka prostych trików, tak na początek. Chłopak skomentował to słowami "Całkiem nieźle jak na początkującego". Pomyślałam wtedy, że nie watro ukrywać moich umiejętności. Wzięłam deskę i pobiegłam na skate park. Max z przestraszoną miną pobiegł za mną.>
- Czy jesteś pewna tego co robisz tu jeżdżą profesjonaliści.
-Spróbuje nic mi się przecież nie stanie jak zjadę raz.( Uspokoiłam go)
-No dobra
<Chłopak chciał mi dać kilka wskazówek jak zjechać z rampy, ale nie zdążył gdyż ja zdążyłam zjechać, zanim cokolwiek powiedział. Zjechałam bardzo spokojnie jak na mój styl jazdy. Teraz mu pokaże pomyślałam i wtedy włączyłam tryb jazdy Melanie. Ze zjazdu na zjazd robiłam coraz trudniejsze triki. Zeszłam z rampy i zobaczyłam zaskoczoną minę Maxa oraz innych skaterów, którzy byli w pobliżu.>
-Ty umiesz jeździć na desce! (Powiedział oskarżycielskim tonem)
-Tylko troszeczkę (zażartowałam, po czym się zaśmiałam)
CZYTASZ
Zapomniana Historia
Novela JuvenilMelanie White przeprowadziła się do Polski w ostatniej klasie liceum. Jest trochę zagubiona w nowym świecie i przez dłuższy czas nie potrafi się odnaleźć. Pewnego dnia poznaje chłopaka, na którego wpada przypadkiem na korytarzu.