XIII

245 20 2
                                    


Jungwon


Powoli zaczął się budzić gdy z szafki nocnej rozbrzmiał donośny głos budzika. Przetarł delikatnie zaspane oczy i ziewnął. Chętnie by poszedł jeszcze spać, ale na ten tydzień jest dość dużo nauki i pozwolenie sobie na to było niemalże niemożliwe. Wstał leniwie z wygodnego łóżka i rozejrzał się po pokoju. Ruszył do szafy po ubrania. Stał minutę myśląc co ubrać ale finalnie padło na czarne dżinsy, biały t-shirt i dżinsowa kurtka w kolorze różowym. Zabrał je ze sobą do toalety w której spędził następne 20 minut na układaniu włosów i ogarnianiu takich rzeczy jak mycie zębów. Po tym wyszedł z pomieszczenia i przygotował to co mu będzie potrzebne do szkoły. Po spakowaniu wszystkich książek wziął swój plecak i wyszedł z pokoju oraz pokierował się do kuchni. Zrobił sobie kanapkę z masłem, serem i ogórkiem po czym zaczął ją jeść. Gdy już kończył jedzenie usłyszał powiadomienie ze swojego telefonu, spojrzał na wyświetlacz i po zobaczeniu wiadomości od przyjaciela jego humor się pogorszył. Westchnął cicho i dokończył jedzenie, naprawdę nie chciało mu się dzisiaj wstawać no ale takie życie. Umył ręce, wziął plecak i zaczął ubierać buty by wyjść następnie z domu.

Szybko wszedł do wysokiego budynku, w biegu wszedł spóźniony dwadzieścia minut do klasy, od razu przy wejściu się potknął o własną nogę i poleciał na podłogę. - No żesz kurwa mać - przeklnął i po chwili się zorientował, że w sali jest nauczyciel. Typ oczywiście od razu zwrócił mu uwagę i zaczął pierdolic niepotrzebne rzeczy. - Aish pierdole to - powiedział dalej leżąc plackiem na ziemi. Wstał niechętnie z podłogi i od razu skierował się do swojej ławki. Usiadł na swoje miejsce i wyjął z plecaka potrzebne mu książki. Całą lekcje siedział wpatrzony w sufit i już powoli zasypiał, lecz rozbudził go głośny dzwonek. Spakował się niemalże od razu, następnie wstał z krzesła i zawiesił plecak na swoje prawe ramię idąc w stronę wyjścia z klasy.

Cały dzień zleciał mu nawet szybko, oczywiście z niewiadomych przyczyn był podekscytowany dzisiejszym spotkaniem z Parkiem. Ciągle myślał dlaczego tak jest, lecz po kilku minutach to olewał i żył własnym życiem. Kiedy zadzwonił jego upragniony dzwonek na przerwę, który dla niego teraz oznaczał koniec lekcji na dziś, szybko wyszedł z sali i poszedł w stronę wyjścia ze szkoły. Właśnie już wychodził poza teren szkoły, zauważył znaną mu sylwetkę. Miał już do niego podchodzić, lecz jak zobaczył coś czego raczej nie chciał widzieć, powstrzymał się i po prostu stanął jak słup.


------------------------------------------------------------------

Jebać, że się pewnie domyślacie
Aleeeeeee
Jak sądzicie co się odjebało???



Picture  ||  jaywonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz