pov: traveler
miejsce: Luiyle-augh, gdzie ja jestem?
rozglondnołem się i zobaczyłem stojàcego przedemną meszczyzne
-jesteś u mnie
-co?
-no xd
-kim ty kurwo jestes
-toba z przyszlosci
-co
-no
-aha k to pa
-panic nie widzialem, widzialem tylko rozmazanego meszczyzne.
kiedy przetarlem oczy ukazal sie rudy z kucykiem.ah czyli to byl dziwny sen..
-zyjesz?
ah juz wiem kto to, to diluc.
-nie zyje, a co? - odpowiedzialem
-to db bo nie chce m i sie z tb gadacxdddd
boze ale on jest toxicxd
-ogar cipe diluc
-jak ja cipy nie mam xd ogar traveler
-nie nazywam sie traveler chuju
-to jak?
-jestem Aether
-xD co
-masz jakies problem?cddddd
-nie
-ok
wstalem i wyszłem z domu.
z daleka widzialem jakiegos chlopaka w moim wieku.hmm podejde do niego
podeszłem i sie przywitałem
-hey
ten do mnie z dziwnionom mina i odpowiedzial
-yy znamy sie?
-tak - odpowiedzialem
-z kad?- zapytal robiac poker face
-no spotkalem cb i rozmawialem z tb kiedys i z twoim ojcem xD
-sory nie znam cie pa
-CZEKAJ NIE PLS NJENEJENEJJE KURWO- zlapalem go za renke
-co - popatrzyl na mnje zszokowany i sie zmieszal
-nie uciekaj plis ja chve sie poznac - powiedzialem smutny
dopiero teraz zorientowalem sb ze trzymam go za renke
-BOSH SR N CHCIALEM
puściłem go i schowalem rece do kieszeni
czułem sie czerownyon tez byl zmieszany
-um wiec?- powiedzial - w czyms moge ci pomoc?
-ja chce sie tylko poznac z tb- powiedzialem cicho
-sory ale mam wazniejsze rzeczy do roboty - zniknoł i zostalem sam
-co zrobilem zle?-powiedzialem smutny
postanowilem pojsc na plarze. bylo ciemno ale jasno bo świeciły fajnie gwiazdy
usiadlem i patrzylem na cudne gwiazdy.
nagle poczulem dreszcze. czulem ze ktos za mną stoji.
byl to morax.
-co ty tu robisz o takiej porze? - zapytal
-nic siedze sb- odpowiedzialem rzucajac kamykiem
-mg sie dosiąść?- zapytal stojac obok mnie
-mozesz- odpowiedzialem zmeczony
usiadl obok mnie i spogladalismy na gwiazdy
przez 5 min byla totalna cisza..
nagle-co ciebie tu sprowadza? -zapytal patrzac na mnie katem oka
-poszukuje kogos- odpowiedzialem patrzac prosto w gwiazdy
-kogo - zapytam spogladajac na mn
wstalem i westchnolem
-nikogo- powiedzialem i odszedlem
powiedzialem tak poniewaz nie chce mi sie z nim gadac xD
zapomnialem, ze n mam gdzie mieszkac
-kurwa co ja teraz zrb jprdl
-co przeklinasz? takim dzieciom jak ty nie wolno
spojrzal na mn jakis meszczyzna
mial niebieskiw oczy i niebieskie wlosy-kim ty jestes?-zapytalem
-jestem Kaeya- odpowiedzial - ile masz lat?
-co cie to xd- odpowiedzialem
-no powiedz plis- prosil mn kleczac przedemnom
-17 a co - powiedzialem
-xdd ale kid - powiedzial i sie smial (pfff on jesy glupi)
-nie zesraj sb🙂 idz do swojego diluca xD- powiedzialem - nie masz chyba nic do roboty wiec spierdalaj.
-bosh dobra wez sie nie zesraj- odszedl.
no i tak sie skonczyla rozmowa.
wlasnie nie mam gdzie sb mieszkac. dbr
u Diluca nie bo tam mieszka Kaeya a Kaeya to dupek
u Zhongliego nie bo mnie zgwalci
....kurwa to ja nie wiemxD
-no ok to bende spać na trawie- pomyslalem i zaczalem isc w strone laki
polozylem sie i ponownie ogladalem gwiazdy. podmuchhiwał lekko wiaterek, bylo cieplo i przyjemnie.
teraz tylko liczylem gwiazdy na niebie.
nagle zauwarzyłem z daleka jakiegos chlopaka
mial biale wlosy, niebieskie oczy i byl mojego wzrostu.stal i tez patrzył na gwiazdy.
nagle zlapalismy kontakt wzrokowy, szybko odwrocilem glowe i patrzylem sie w bok.nagle stanoł nademną i patrzyl w moja strone.
-zgubiles sie?- zapytal patrzac prosto w moje oczy
wstalem i powiedziałem
-tak wlasciwie to..- powiedzialem troche zawstydzony
usiadl i zaczal patrzec na gwiazdy.
ja rowniez usiadlem kolo niego i sie patrzylem na niebo.-jestes tu sam?- popatrzyl na mnie
-no tak-odpowiedzialem - w sensie..
nie mam gdzie przenocowac i--rozumiem. mozesz u mnie przenocowac jesli chcesz- usmiechnal sie
-naprawde? dzię-
nagle uslyszelismy jakis szelest w krzakach.
chlopak w bialych wlosach stanal za mna i powiedzial-kto tu jest?- zapytal trzymajac bron
rowniez wstanołem za nim i obserwowałem uwaznie lasek przed nami.
slyszelismy tylko szelest nic wiecej.
po kilku minutach ucichlo.-moze to bylo jakies zwierze- powiedzialem chowajac bron
-moze tak byc- schowal miecz i obrocil sie w moja strone - wracajac, zaprowadze cie do mojego domu - powiedzial
kiwnołem glową i szłem za nim.
———————————————
to moje pierwsze opowiadanie i mam nadzieje ze wam sie spodoba🫶🫶🫶 dzk
CZYTASZ
~Z moimi dejmonami~🖤❤️||18+|| xiaoxaetherxalbedo kaeyaxdiluc zhonglixtartaglia|
Vampire--------------------- to mój pierwszy wattpad więc sr ze takie slabe ale starałam się🥰 ||| tutaj są shipy kaeya x diluc zhongli x tartaglia albedo x Aether x xiao || jest to yaoi 18+ wiec jesli n chcesz czytac to przeczytaj. w tym opowiadaniu nie m...