rozdzial 2

132 9 2
                                    

Minąl miesiac od poprzednich wydarzen Anna zaczela prace w stacji pogotowia w leśnej Górze i jest z Wiktorem bardzo szczesliwa wspomniała nawet o Stanisławie z którym bierze rozwód wiktor z kazda sytuacja wspiera anne

Pewnego dnia Anne obudzil rano wstretny budzik musiala wstać bo zaczynała dyżur o 6, wiktor zaczyna o tej samej porze także sie spotkają po 5 minutach kezenia i myślenia nad związkiem z wikotem wstala poszla do łazienki by załatwić poranno toalete wyszła z łazienki ubrana uczesana i pomalowana zrobila sobie śniadanie zjadla i musiala juz wychodzić bo zaraz się spóźnioni na dyzur czego gora bardzo nie lubi

Po dojechaniu pod baza stal Wiktor od razu do niego podeszła i się przywitała
Hej kochanie co tam spytał wikotr
Hej wszystko dobrze ale najchętniej bym poszła jeszcze spac odpowiedziała blondynka
No wiesz ja najchętniej to bym poszedl z tobą spac
Proponuje cos lan doktor ?
Tak u ciebie o 15 ? Pasuje Ci?
Tak oczywiście
To do zobaczenia później kocham cie powiedzial brunet
Ja ciebie tez odpowiedziała blondynka

Podczas całego dyżuru nie mieli ani chwili zeby ze sobą porozmawiać. Konczyl siebjuz dyżur wiktor siedzial na kanapie w bazie i pil kawę ania do kolo niego usiadła i się do niego przytuliła rozmawiali chwile gdy brunet zauwazyl ze blondynka zasnęła przytulona do niego postanowił nie budzić jej i przytulił się do niej natomiast ania wyszeptała
Kocham cie
Tez cie kocham kochanie odpowiedzial Wiktor

W końcu nadszedł koniec dyżuru wiktor postanowil obudzisz swoja ukochana zeby się przebrała i pojechala do domu

Kochanie wstajemy koniec dyżuru powiedzial brunet
Blondynka otworzyła oczy i się uśmiechnęła widząc swojego ukochanego
Chodz koniec dyżuru idziemy się przebrać i jedziemy do domu a potem się spotykamy tak jak było w planie
Tak tak juz ide odpowiedziała anna
Gdy się przebrałi wyszli z bazy widząc potockiego anna zamarła
Kochanie co sie stalo ?
Widzisz tego lekarza co stoi i pali papierosowa? No tak widze a cos nie tak ? No można tak powiedzieć to mój mąż.. strasznie się go boje...
Chodz kochanie odwiozę ci do domu nie będziesz szla sama jak ci się cos stanie to będę zly na siebie za to ze cie puściłem samą

Gdy jechali samochodem wiktora ani razu sie do siebie nie odezwali pod domem anny
Dziękuję ze mnie odwiozłes
Nie ma sprawy teraz chodz musze widziec jak zamykasz drzwi
Wiktor otworzył Annie drzwi na co ona się uśmiechnęła pierwszy raz od kiedy zobaczyla Stanisława

W domu anny
Jeszcze raz dziękuję ze mnie odzwiozłes
Powiedziałem ze nie ma sprawy chyba za bardzo cie kocham zeby cie puścić samą
Anna po tych słowach wbila się w usta bruneta on nawet nie protestował pocalunki stawały się coraz bardziej namietne moze doszło by do czegoś więcej ale anna sie odsunęła od wiktora i powiedziala ze zobaczymy sie o 15 i moze wtedy dojdzie do czegoś więcej? Kto wie

Skarbie zobaczymy sie później u mnie musisz juz isc do zosi i powiedz jej ze u mnie bedziesz możliwe że do jutra kocham cie Pa
Wiktor nic nie zdążył odpowiedzieć ponieważ anna zamknęła drzwi na klucz wiec postanowił wrócić do domu i sie przygotować do spotkania z anna

_______________________________________

Kolejny rozdzial jak myślicie co będzie się działo? Przepraszam ze tak późno ten rozdzi jest ale mam dużo nauki sprobuje dodać rano jeszcze jeden mam nadzieje ze się podoba <3

AWI Na Sygnale Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz