2. Opuszczony przez miłość

87 3 1
                                    

Sakusa i Atsumu przygotowywali się do ślubu, minęły już 3 lata od kiedy czarnowłosy zrobił kolejny krok w ich związku i oświadczył się blondynowi, a przyjaciele z drużyny ciągle poganiali ich z kolejnym krokiem. Kiyoomi nie mógł doczekać się nadchodzącego wydarzenia, liczył, że dzień kiedy zmieni nazwisko na Miya, będzie idealnym, bo przecież wybrane było już niemal wszystko począwszy od ubrań, przez tort, MENU, salę po dekoracje i inne pierdoły. Jednak w ten sposób widział to tylko Sakusa... Atsumu nie był przekonany do tego, co czuł do czarnowłosego, jedyne czego był pewien, to tego, że nie może zawieść swoich przyjaciół, rodziny i przede wszystkim chłopaka, którego to wszystko dotyczy. Przecież rodzice bliźniaków kochali Kiyoomiego jak własnego syna, nie mogli doczekać się ślubu, a wieść o zaręczynach i związku chłopaków, gdy tylko się dowiedzieli przepełniała ich dumą i niezmierną radością, tak samo  było z przygotowaniami do dnia, który zmienić miał wszystko. Najbardziej martwili go przyjaciele, którzy wyczekiwali tego dnia, jakby miałby być ich ostatnim oraz Sakusa, który z ogromną miłością i radością przeglądał kolejne dekoracje na to wydarzenie, którego blondyn za wszelką cenę chciałby uniknąć. Od jakiegoś czasu czuł po prostu, że miłość między nim, a czarnowłosym znika z jego serca, od roku, może nawet dłużej żył z nim i dawał mu cholerną nadzieję i co najgorsze udawał... udawał idealnego partnera, nie czując totalnie nic, wiedząc, że gdyby chłopak się o tym dowiedział, znienawidziłby go z całego serca, tak mocno jak tylko darzy go aktualnie uczuciem. Najgorszym uczuciem był strach, który go ogarniał na samą myśl o tym co ma nadejść... Strach przed tym, że stanie przed ołtarzem i nie będzie w stanie wyrzucić słów przysięgi małżeńskiej, bo "i nie opuszczę cię aż do śmierci" chciałby powiedzieć komuś, kogo na prawdę pokocha tak, że będzie mógł powiedzieć to z lekkością i radością, jak zrobiłby to teraz dla niego czarnowłosy. Myślał co zrobić, by nie pojawić się tego dnia w ogóle przed kościołem... Blondyn widząc rozradowanego ukochanego krzątającego się po ich wspólnym mieszkaniu obejmuje go w pasie w głębi serca cholernie przepraszając go za wygasłe uczucia i za to co planuje, a nie ma odwagi mu wyznać. Wiedział, że może Sakusa wydaje sie chłodny i obojętny, to jednak jest bardzo wrażliwy i kryje wszystkie swoje uczucia, problemy, emocje pod grubą maską. Od jakiegoś czasu nie nosił też medalionu, który symbolizował ich wspólne życie, który przypominał im o dzieciństwie, początkach ich miłości i wszystkim, co było pomiędzy, czyli ogromnej rozłące, która ich dzieliła. Dni mijały powoli, w głowach najbliższych była tylko jedna myśl, zbliżający się ślub, do którego pozostał już miesiąc... 30 długich dni. Treningi, trochę ostatnich przygotowań, wymuszone spędzanie wspólnie czasu z osobą, do której Miya nie czuł już nic. Kiyoomi widział to inaczej i rano, mimo swojej chłodnej osobowości w głębi serca skakał jak 5 latek, gdy dostał wymarzoną zabawkę, bo minął kolejny dzień, czyli jeden dzień mniej do ich najważniejszego dnia, niegdyś kojarzonego z rozłąką chłopców, z drugiej urodzin czarnowłosego, a teraz miał przybrać białe barwy, oznaczające niewinność i miłość dwójki chłopaków, która trwać ma do końca ich dni. Bokuto i Kuroo, którzy mieli pełnić rolę świadków zastanawiali się nad tym, jak to będzie wyglądać, gdyż zauważyli, że entuzjazm Tsumu przygasł, nie dostrzegały,  tego jednak rodziny państwa młodych, i sam drugi Pan Młody. Atsumu miał plan niemal idealny. Spotkać z Kiyoomim miał się przed kościołem, to dlatego, by spędzili ostatnie chwile życia kawalerskiego z najbliższymi rodzinami w domach, gdzie się wychowywali. Dzień ślubu nadszedł dla jednego niesamowicie szybko, dla drugiego, czas płynął znacznie wolniej. Sakusa ostatni raz przeczesł włosy ręką, poprawił garnitur, zabrał bukiet i pojechał przed kościól, by oczekiwać na ukochanego. Wybiło południe, kiedy to miała rozpocząć się ceremonia, a blondyna nigdzie nie było, czarnowłosy czekał 10, 15, 20, 30, 45 minut, godzinę, półtorej, a chłopaka nadal nie było, gdy stracił już wszelką nadzieję, ostatni raz spojrzał na medalion, po policzkach spływał mu potok słonych łez, zerwał łańcuszek z szyi i wrzucił do pobliskiej studzienki kanalizacyjnej z cichym "Ja cię na prawdę kurwa kochałem" na ustach. Pierścionek zaręczynowy, który Tsumu oddał mu po jakimś czasie z wymówką, że boi się, że go zgubi, który nosił ciągle na palcu, zdjął i dał Bokuto, gdyż nie chciał go wyrzucać, tak jak nie chciał wyrzucać z serca chłopaka, który złamał jego serce na miliony kawałków, oczywiście, płakał, ale nie okazywał tego co czuł w środku za bardzo na zewnątrz, nie chciał współczucia, litości czy innych podobnych rzeczy, chciał tylko i wyłącznie blondyna ( "But I Still Want You..."). Atsumu w tym czasie był w drodze do Kyoto, które chciał zwiedzić, nie udało mu się wyruszyć jak planował dzień przed, dlatego wyruszył przed południem rzucając wymówkę, że wychodzi po obrączki. Cieszył się wolnością i swobodą, nie myślał, teraz o tym co czują inni, w sercu jednak był pewien, że Sakusa wyzywa go od najgorszych i przeklina jego imie, lecz tak nie było, Sakusa przeżywał to na swój sposób, płacząc i zamykając się w sobie, jednak ciągle błagając i modląc sie o powrót miłości jego życia. Przynajmniej tak wyglądały pierwsze tygodnie, czy nawet miesiące, nie patrzył na to ile czasu minęło od tamtego wydarzenia, wiedział tylko, że 20 marca, będzie najgorszą datą w jego życiu. 15 maja  niby dzień jak co dzień, ale czarnowłosy chłopak dostał wiadomość, z nieznanego numeru "Hej, z tej strony Atsumu, spotkamy się 20 maja wieczorem w parku niedaleko naszego mieszkania?" Sakusa bez zastanowienia się zgodził, a jego humor w mgnieniu oka sie poprawił, nawet postanowił wyjść z domu, każdy z jego znajomych zobaczył zupełnie inne zachowanie młodego siatkarza. Wieczór, którego tak wyczekiwał Sakusa nadszedł aż za szybko. Chłopcy siedzący w parku, po tym wszytskim, co się wydarzyło, nie wiedzieli nawet jak się do siebie odezwać. Po dłuższym czasie ciszę przerwał blondyn, wyrzucając ze swojego serca wszystko, co czuł, o tym jak długo oszukiwał Kiyoomiego z tym, co czuł, z tym jak bardzo nie chciał zawodzić go w sprawie ślubu i ich miłości. Słowa te odbijały sie w głowie do tej chwili zadowolonego Sakusy, który próbował to wszystko przetrawić, jednak nie mógł, nie chciał dłużej żyć z tą świadomością, serce, które dopiero pozbierało się po incydencie ze ślubu rwało się ponownie na jeszcze drobniejsze kawałki. Wrócił do domu, zostawił list, w którym prosił, by pochowano go w skromnym gronie najbliższych i przekazano jego niedoszłemu mężowi, że kochał blondyna do ostatniego tchu, do ostatniej sekundy swojego ziemskiego życia. Po tym wszystkim, wziął żyletkę w dłonie, jeszcze przez chwile wahał się, czy na pewno to zrobić, jednak myśl, że Atsumu go nie kocha, aż za bardzo go dobijała. Zrobił kilka dość głbokich nacięć i po chwili czuł, jak razem z krwią jego ciało opuszcza ból fizyczny, psychiczny, ale także jego dusza. Rano w kałuży krwi odnalazła go jego mama, która bez zastanowienia wiedziała, że tak dla niego było lepiej, nie musiał już cierpieć na ziemi, po przejściach z Atsumu. Na jego grobie umieszony został napis " Odszedł z miłości dnia 21 maja". Wtedy właśnie blondwłosy Miya zrozumiał, że niektóre księgi, trzeba zamknąć, zanim wszystko wymknie się spod kontroli.




~~~~~~~~~~~~~~

Witam, Witam, wrocilam po jakiejś przerwie, pisać za dużo nie mam czasu, ale to musialam napisać, pamiętajcie, żeby zawsze zamykać rozdziały,  które męczą was aż za bardzo. Poza tym dodaje to dzis 20 marca nie bez powody, gdyż urodziny Sakusy. Poza tym leczenie nie przynosi narazie efektów i chyba zmienię tryb leczenia. Wiem, że miało to zakończyć się na poprzednim rozdziale, jednak nie lubię gdy jest zbyt cukierkowo ^^
Miłego czytania, dnia/popołudnia/wieczoru
Wasza SakusaFlaming 💜
P.S ten nawias to cytat z piosenki The Truth Untold BTS, ktora w ostatnim czasie jest jedną z moich ulubionych 💜
Shadowx3Soul dziękuję za nową okładkę 😍😘

FeelingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz