Przyjaciel..czy wróg?

317 12 3
                                    

Juz na wstępie mowie, ze te rozdzial sie troszkę oderwie od fabuły moja wena i chęci poszły sie paś, żeby brzydko nie mówić. Rozdział ten kompletnie nie ma sensu a wogóle tytuł tego rozdzialu nie klei się z tym co napisałam więc za laga mózgu nikomu niezapłace :)

Dobra zapraszam~
_________________________________________

/kolejny dzień/

Per. Polska
Obudziłem się dosyć wczesnie jak na mnie, co moglem wnioskować po tym, że Ame jeszcze spał a to on zawsze wstawał pierwszy. Przetarłem oczy i wziąłem telefon z półki. Włączyłem go i gdy niebieksie swiatlo prysło mi na ryj odskoczyłem od telefonu jak oparzony.
-Ała! Kurwa- jebana światłość wiekuista- przeklnąłem pod nosem i udałem sie w strone łazienki biorąc po drodze jakąś tam pierwszą lepszą bluzę, spodnie itd...

/20 min później/
Wychodząc z łazienki starałem się być jak najciszej, żeby nie obudzić ame. Odłożyłem piżamę na swoje miejsce, wziąłem sluchawki, telefon, powerbanka (tak sie to pisze?) i wyszedłem z pokoju najciszej jak potrafiłem. Odwracając się na moje nieszczęście musiałem na kogoś wpaść. Odruchowo zamknąłem oczy a gdy je otwarłem zobaczyłem...Rosję?? Ale co on robi tak wczas na korytarzu?? Przecież każdy dobrze wie, że on nie należy do rannych ptaszków, I przesypia całe dnie po nocnych chulankach.(dobre h dałam xd?)

-Eee- Rosja co ty tu robisz??-zapytałem lekko zmieszany

-A co? Jakiś problem?- popatrzył się na mnie pytająco

-No nie ale to u ciebie rzadkość, że tak łazisz bezradnie po korytarzu o 4 nad ranem- powiedziałem próbując się powstrzymać od śmiechu z powodu jego wyrazu twarzy. A najgorsze było to, że walił wódą z kilometra.

-Em to co? Zamierzasz dalej tak tu stać i gapić się na mnie jak na debila?- spytałem
Chodź, może lepiej będzie jak cie odprowadzę do pokoju- mówiąc to chwyciłem go za rękę I próbowałem zaciągnąć do pokoju ale marnie mi to szło. W końcu Chłop ma z ponad 2 metry a ja niecały metr 75 więc jakby no-

-No Rosja kurwa rusz tą tłustą dupe!! Ile ty masz lat, żeby cie za rączkę prowadzić- pociągłem go mocniej przez co sie wyjebalismy.-Nosz kurwa Rosja!

-Jprdl! Nie dryj tyle tej mordy jest ledwo po 4 jeszcze ktoś nas zobaczy a tego nie chcesz ani ty ani ja, w dodatku jestemy w NIEZBYT stosownej pozycji- powiedział lekko poddenerwowany

-No to złaź ze mnie a nie kurwa mi tu pitu pitu- zacząłem go spychać ale to na nic
ROSJA KURWA ZŁAŹ!-

-Polska mówię ci żebyś sie na chwile nie darł! Nie możesz tego uszanować?!- powiedział prawie że szeptem

-wiesz co mimo tego ze jesteś pijany to sie zachowujesz jakbyś był trzeźwy- zacząłem się śmiać

-Ej! Kto powiedział, że jestem pijany!

-No ja, a pozatym walisz wódą

-No teraz to przesadziłeś ty mały kurwikleszczu!- zlazł ze mnie i pacnął mnie w łeb

- No Ej! To że jesteś wyższy nie znaczy że możesz se mnie pacać w łeb!!- skoczyłem na niego ale ten ani drgnął tylko patrzył się na to co odwalam i dusił się ze śmiechu. - No i z czego się śmiejesz! Weź to nie jest śmieszne!- zacząłem się z nim wykłócać gdy ty nagle ktos mnie szturchnął.
-Czego!?!- wydarlem się wkurzony

-Polska jak tak to do brata sie odzywasz?- poczochrał mnie po włosach po czym skierował wzrok na Rosję który stał z lekkim lagiem mózgu. - Em a ty tu co robisz? Halo Rosja??- zaczął machać mu ręką przed oczami (jak co Węgry ma z metr 90 ok?) - on żyje wogóle?- zapytał po czym popatrzył na mnie pytająco

-Chyba- odpowiedziałem krótko po czym wlazłem Węgrowi na barana, żeby sięgnąć po uszatkę Rosji- No i tera patrz-powiedziałem po czym zlazłem z ramion Węgier i powoli szykowałem sie do ucieczki

-Osz ty mała cholero...-Rosja patrzył na mnie z mordem w oczach a ja dosłownie srałem w gacie. Po chwili ruszył na mnie jak torpeda olewając całkowicie Węgra.

-POLSKA!! WRACAJ MI TU I TO JUZ!!- darł się za mna a ja zapierdzielalem w strone mojego pokoju. Odwróciłem się żeby zobaczyć czy Rosja jest już blisko i....jeb! Wyjebałem się na ziem razem z uszanka. Rosja podszedł do mnie, zabrał uszankę zrobił mi kazanie po czym se normalnie poszedł bez słowa.
Hehe trzeba to jeszcze kiedyś powtórzyć- pomyślałem po czym odwróciłem się I zobaczyłem Japonie razem z...Białorusią?! Uh zrozumiem każdego ale nie ta szmate-
Uśmiechnąłem się do niej sztucznie po czym chciałem już isc ale Japonią mnie zatrzymała.

-Hej porando co tam? A tak pozatym to czemu Rosja cie gonił? co wy żeście tu odwalali? Na caly korytarz było was słychać

-Aaa- heh długa historia a ty co tu robisz?-spytałem

-Ide z Białorusią do automatu. A właśnie! Przywitajcie się, a nie- powiedziala po czym chwyciła mnie i Białoruś za rękę złączając je w uścisku. Z tego co mogłem zauważyć  Białorusi to nie przeszkodziło nawet sie nie zraziła, kompletnie nic, zero reakcji.

-Hej?-powiedziała zmieszana

-No hej-wycedzilem i natychmiast puściłem jej rękę *będę musiał ja potem zdezynfekować*-pomyślałem

-Em fajnie się gada ale ja już muszę iść heh..um to pa!- pożegnałem się i udałem do pokoju. Tam zastałem ameryke robiącego coś w łazience.

-Hej!-krzyknąłem przez drzwi a w odpowiedzi dostałem krótkie cześć.

Wziąłem plecak spakowałem parę pierwszych lepszych zeszytów i udałem się pod sale.

840 słów
_________________________________________
Hej! Wybaczcie, że taki krótki rozdział! Ale jak już na początku wspomniałam siadła mi wena i wogole jakiekolwiek chęci nie tylko do pisania ale i do życia, więc jeszcze raz przepraszam :( Obiecuje, że przy kolejnym rozdziale się bardziej postaram i przynajmniej napisze go na temat z większą ilością słów.
Do kolejnego rozdziału!~

Satanz~
(Uznajmy ze ten rozdzial był pisany w celach chumorystycznych?? Dobra lepiej nie xd)

~Countryhumans-AmePol~[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz