Rozdział czwarty Niespodziewany zwrot akcji...

24.5K 1.2K 305
                                    

Wypełnia mnie dziwny lęk. Tajemniczy mężczyzna opuścił moje mieszkanie już godzinę temu, a ja nadal siedzę w bezruchu i zadręczam się myślami. Wiem tyle, że od teraz nie mam na nic wpływu. I to mnie dobija, bo od dawna walczę z obsesją kontrolowania całego swojego życia.

Zbliża się wieczór, a ja muszę iść do klubu. Kompletnie nie mam nastroju, nie wiem czy Tyler przyjdzie mi pomóc, ale ktoś musi być tym bardziej odpowiedzialnym i znowu padło na mnie. Gdy schodzę na dół widzę, że część dziewczyn już jest i przygotowują się do występów. Wszystkie pary oczu skupiają się na mnie, a ja wiem, że zaraz zaczną się pytania.

-Cassie, co to za facet wszystkich wczoraj wyprosił? Jego goryle nie byli zbyt delikatni wobec klientów – odzywa się Aisha, a ja wzdycham.

Co mam jej powiedzieć, jak sama niewiele wiem.

-Nie wiem kto to, ale zwiastuje kłopoty – przyznaję – Jednak dziś pracujemy normalnie. Nie przejmujcie się na zapas – zapewniam, choć absolutnie nie mam takiej pewności.

-Dobra, a ty dziś tańczysz czy znowu za barem? – dopytuje.

-Jeśli dwie z was mi pomogą, to dam radę zatańczyć choć jeden układ – patrzę po dziewczynach.

Kilka z nich bez problemu deklaruje, że staną za barem, więc dobre i to. Podczas występu choć na chwilę zapomnę o zmartwieniach. Idę się przygotować, a gdy kończę nakładać makijaż, nagle na zaplecze wchodzi Tyler. Wszystkie laski lecą do niego, by się nad nim litować, ale ja jedynie wywracam oczami. Nawet na niego nie patrzę, ale on podchodzi, staje nade mną i pyta.

-Masz zamiar tańczyć?

Jego ton jeszcze bardziej mnie denerwuje.

-Tak, a co? – burczę, bo nie chce mi się z nim gadać.

-Przecież ten facet mówił, że...

-A co mnie to obchodzi? To twój dług – przerywam mu wściekła – Nie waż się mi czegokolwiek zabraniać. Zjebałeś po całości i lepiej się do mnie nie odzywaj – dodaję i przechodzę do garderoby, by się przebrać.

-Cassie, ale to naprawdę niebezpieczny człowiek! – Tyler pędzi za mną – To nie są żarty. Jeśli on się dowie, że tańczysz, to...

-To co? Znowu obije ci mordę? – wbijam w niego wściekłe spojrzenie – No, odpowiedz!

-Nie martwię się o siebie, Cassie. Boję się, że zrobią coś także tobie – przyznaje – Wiem, że zjebałem, ale nie chcę, by dowalili także tobie.

-Dam sobie radę – odpowiadam cicho.

-Serio? Chcesz robić na złość typowi spod ciemnej gwiazdy?!

-Mam to gdzieś. Muszę zarabiać.

-A jeśli cię porwą? To nie są, kurwa, żarty – Tyler ma strach w oczach.

-Porwą mnie? Naoglądałeś się filmów – pokazuję, by mój durny brat walnął się w czoło.

To, co on gada, mnie nie uspokaja, ale porwanie? Serio, te czasy chyba już dawno się skończyły. Ktoś porywa w ogóle jeszcze ludzi za długi? To niedorzeczne.

Idę dokończyć przygotowania i chcę dziś wystąpić jako pierwsza, by potem zająć się gośćmi i barem. Zakładam czarny komplet ze skóry i wysokie buty. Przed wejściem na scenę proszę jedną z dziewczyn, by wysmarowała moje ciało suchym błyszczącym olejkiem, który pięknie mieni się w światłach na scenie. Muszę się wyciszyć, więc nim wejdę na scenę, zakładam słuchawki i puszczam sobie głośno piosenkę, przy której mam zamiar tańczyć. Caught Out In The Rain - Beth Hart rozbrzmiewa w moich uszach. Uwielbiam występować przy tym numerze. Odsłuchuję go trzykrotnie i gdy widzę, że kilku facetów już czeka na występ, wychodzę na scenę i daję najlepsze show jakie potrafię. Zawsze wkładam w to całe serce. Tam jestem boginią. Pewną siebie, seksowną, tajemniczą i pobudzającą zmysły boginią. Zgarniam hojne napiwki, ale w pewnym momencie jeden z mężczyzn przekracza granicę i chwyta mnie za kostkę, a następnie przyciąga do siebie. Takie zachowanie zawsze mnie paraliżuje. Nim interweniuje ochrona cały klub słyszy mój przeraźliwy krzyk. Sekundę później dopada do nas trzech ochroniarzy. Jestem zaskoczona, bo to nie są chłopcy, których znam, którzy dla nas pracują. Nagle ktoś podaje mi szlafrok, a nim zdążę się nim zakryć wyrasta przede mną, a tak naprawdę wyłania się z ciemności ten tajemniczy mężczyzna. Patrzę na niego. Jestem zdezorientowana. Rozglądam się. Wszystkie dziewczyny za barem zamarły tak samo, jak ja. Tylera nie widzę, pewnie schował się gdzieś na zapleczu. Goście spod sceny ewakuują się w mgnieniu oka i zostajemy z tym facetem tylko we dwójkę. Ochrona już wyprowadziła tego, który śmiał mnie dotknąć.

Wycena - dark erotyk 18+ ZOSTANIE WYDANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz