5. Mamy to w genach

364 23 2
                                    

– Kurwa, lepiej mi się na oczy nie pokazuj! – krzyknęła Maja, gdy do niej podchodziłem – Czy ty do reszty ochujałeś? – wyrzuciła ręce w powietrze.

Wychodząc z domu Agaty od razu do niej zadzowniłem, kazałem jej poczekać na przystnku obok domu. Nim dziewczyna dała mi dojść do słowa musiała pierw solidnie na mnie nakrzyczeć.

– Wyjebało cię, chuj wie gdzie – kontynuowała, gdy ruszyliśmy w kierunku domu – Nie odzywałeś się, a ja się martwiłam, idioto. Pomyśl czasem. Rzucasz tekstem, że musisz komuś pomóc, a potem nie dajesz znaku życia, nawet na jebaną wiadomość nie potrafisz odpisać.

– Dobra, zluzuj. Zaraz ci wszystko wytłumacze – przerwałem jej, gdy wchodziliśmy do domu.

– Cześć – rzuciliśmy oboje widząc mojego ojca w kuchni.

– Nieźle zabalowaliście – spojrzał na nas, upijając ciecz z kubka.

– Mamy to w genach chyba – zaśmiała się Majka, na co ojciec pokręcił głową.

– Chcecie coś do picia? – zapytał, ale odmówiliśmy – Jadę do biura. Marcelina umówiła się z Martą na trzynastą więc jak chcesz to zabierz się z nią do domu – zwrócił się do Mai – Jak chcesz zostać dłużej to dajcie znać, Kacper wróci ze mną, a ja potem was odwiozę.

– Dzięki wujek, chyba muszę odespać – przeczesała dłonią włosy, na co ojciec się zaśmiał.

– W szawce nad zlewem są witaminy, dobre na kaca – rzucił za nami, gdy wchodziliśmy na piętro.

Weszliśmy do mojego pokoju. Rzuciłem się na łóżko, a Maja zaczęła grzebać w mojej szafie. Wiedziałem, że szuka czegoś wygodniejszego i pojdzie się zaraz przebrać. Nie przeszkadzało mi to, mimo że często znikały mi cichy z szafy, o które potem musiałem się prosić, żeby mi łaskawie oddała.

– Nie myśl, że ci odpuszczę, zaraz będziesz się tłumaczył – pogroziła mi palcem i wyszła z pokoju zapewne do łazienki.

Westchnąłem i mentalnie przygotowałem się na spowiedź przed przyjaciółką. Po chwili wróciła do pokoju i zajęła miejsce obok. Często spędzaliśmy czas razem, nocowaliśmy u siebie nawet po kilka dni pod rząd. Była jak moja druga siostra.

– No słucham – zaczęła – Zacznij od początku, co się wydarzyło gdy zniknęliście oboje, pokłóciliście się? Próbowaliśmy wyciągnąć coś z Alicji, ale sama nie wiedziała do końca co się stało.

Byłem przekonany, że Ala powiedziała im o tym jak się zachowałem.

– Poszliśmy do jej pokoju, pokazała mi, że mogę się tu zdrzemnąć, jakoś tak wyszło, że zaczęliśmy się całować – przerwała mi.

– Przespaliście się? 

– Nie – skupiłem swój wzrok na dłoniach – Bez przesady, nie doszłoby do tego nawet – zaśmiałem się.

– No dobra, czyli wasza relacja poszła o krok do przodu, a ty uciekłeś? – zastanowiłem się przez chwilę. Faktycznie to tak wyglądało i zapewne zepsułem to, ale może uda się jeszcze naprawić.

– Pamiętasz jak mowiłem ci, że u nas w klasie jest nowa dziewczyna? – Maja zastanowiła się lecz po chwili pokiwała głową – Jakiś czas temu musieliśmy zrobić razem projekt, nie byłem z tego zadowolony, bo nawet nigdy z nią nie gadałem. Spotkaliśmy się u mnie, potem nauczycielka wymyśliła sobie drugą część, więc musieliśmy spotkać się raz jeszcze. Początkowo uważałem, że jest dziwna – przerwałem na chwilę, zastanawiając się co chce powiedzieć dalej – Ale w sumie nawet ją polubiłem, zbyt szybko ją oceniłem – rzuciłem.

Nikt mi nie kazałOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz