Zamówienie od lovecreepypasta2238
Dziewczyna leżała na swoim łóżku, myśląc o chłopaku, którego spotkała jakieś trzy tygodnie temu. Chłopak ten nie był jakąkolwiek tam osobą. Był Eyeless Jackiem. Zimnokrwistym mordercą kanibalem, który dla niej taki chłodny już nie był. Pomimo tego, że dziewczyna nie rozumiała zachowania chłopaka, dobrze wiedziała, że musi być dla niego wyjątkowa. W końcu nadal jej nie zabił. Dziwne nie? Myślenie (kolor)-włosej przerwał zapach, który nagle dostał się do jej nozdrzy. Zapach ten był przyjemny i na pewno pochodził z kuchni. Dziewczyna zeszła z łóżka i wyszła z pokoju.
-Cześć Jack. -Powiedziała, wchodząc jednocześnie do kuchni. Tam zauważyła zamaskowanego chłopaka, który coś gotował. Dziewczyna podeszła do niego. -Co robisz? -Spytała cicho i stając na palcach zajrzała przez jego ramię. Bezoki nie odpowiedział (czego Y/n się spodziewała) i po prostu kontynuował gotowanie "czegoś". Dziewczyna westchnęła i odsunęła się, wychodząc z kuchni. Ostatnio bez przerwy próbowała zacząć rozmowę z chłopakiem, ale nie udawało jej się to. Była już tym zmęczona, więc postanowiła zostawić Jack'a w spokoju, bo w końcu co jeśli go swoim zachowaniem denerwuje? To wyjaśniałoby brak odpowiedzi. Y/n po prostu usiadła na kanapie i sięgnęła po pilota. Włączyła sobie jakiś nudny film i zaczęła oglądać.
-Co jest z tobą? -Nagle usłyszała nad sobą głos chłopaka, który nieźle ją przestraszył. Dziewczyna położyła dłoń na swojej klatce piersiowej i westchnęła, próbując uspokoić bicie serca.
-Przestraszyłeś mnie...
-Nie odpowiedziałaś. -Jego głos był twardszy niż zazwyczaj, tak jakby był czymś zdenerwowany.
-Nic ze mną nie jest?
-Kłamiesz. Zachowujesz się inaczej.
-Co masz na myśli?
-Mam na myśli to, że wyszłaś z kuchni.
-Nie mogę wychodzić z kuchni?
-Takie wychodzenie z kuchni bez wcześniejszej rozmowy jest nie w twoim stylu.
-Przecież nigdy nie rozmawialiśmy?
-...Nie?
-To, że się bez przerwy do ciebie odzywałam nie jest rozmową. Rozmowa jest pomiędzy dwoma osobami, a nie tylko jedną. -Chłopak momentalnie ucichł. Było to prawdą. Pomimo tego, że dziewczyna bez przerwy się do niego odzywała, ten nie wydobywał z siebie ani jednego słowa. Jack odszedł od kanapy i wrócił do kuchni (tego dziewczyna także się spodziewała). Y/n westchnęła i położyła się, przykrywając kocem. Jej oczy zamknęły się, ale gdy miejsce obok, nagle poruszyło się, powieki (kolor)-okiej ponownie podniosły się. Okazało się bowiem, że zamaskowany chłopak położył się obok niej, wtulając się w jej brzuch.
-Nie lubię jak siedzisz cicho. -Słowa chłopaka zaskoczyły dziewczynę. Jeszcze nigdy nie widziała bezokiego z tej strony. Jej usta uformowały delikatny uśmiech, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce. Y/n powoli wplotła swoje dłonie we włosy chłopaka. Jego włosy o dziwo były naprawdę miękkie i przyjemne w dotyku. -Mów do mnie. -Zażądał nagle, co wywołało w dziewczynie napływ euforii. Miała szczęście, że udało jej się zbliżyć w ten sposób do tajemniczego chłopaka.
-O czym mam mówić?
-O sobie.
-No dobrze... -Dziewczyna uśmiechnęła się i zaczęła opowiadać o tym, jak jeszcze mieszkała z rodzicami i starszym bratem. Kilka razy udało jej się nawet wywołać u chłopaka cichy śmiech, który od tego momentu zaczął być jej ulubionym dźwiękiem.
CZYTASZ
⛓️CreepyPasta One Shots⛓️
Horror•No cóż kolejna książka na wattpadzie z Shotami z Creepypasty...• •Chyba nie muszę nic więcej mówić, nie?•