Pov. Leo
Jak na piękny początek tygodnia przystało, wstałem dzisiaj z ostrym bólem głowy. Chyba to żebym się bawił i chlał do późnej nocy nie było dobrym pomysłem. Ale to przeżyje, najgorsze że dzisiaj jest szkoła. –Ehhhh– przywitała mnie bardzo dobrze znana mi mordka to mój pies Luna, w zasadzie to psica bo to ona. Poszedłem po schodach na dół po tabletki na ból głowy, stwierdziłem że wezmę sobie te tabletki, w razie gdyby ta przestała działać. Szybkim ruchem nalałem sobie wody, wyjąłem tabletkę i połknąłem po 2 minutach ból zaczął ustawać.
–Jezu wkońcu.–
Pomyślałem.
Kątem oka gdy dopijałem wodę zobaczyłem karteczkę. Postanowiłem przeczytać.Cześć kochanie, ja z twoim tatą musieliśmy wyjechać na miesiąc. Śniadanie masz w mikrofalówce, ja z ojcem pomogliśmy ci w pracy domowej a pieniądze na życie masz w kopercie obaj myślimy że powinno wystarczyć na rachunki i tak dalej. Zaopiekuj się dobrze Luną. I postaraj się dbać o siebie gdy nas nie będzie.
Podpisano: Mama i tata
Trochę mi przykro że musieli wyjechać bo niedługo moje urodziny 19 marca –Ehhh– no cóż, prawdopodobnie będę je spędzać z Luną i znajomymi jak co roku. A teraz nie pozostaje mi nic innego jak już się ogarniać. Wyjąłem śniadanie z mikrofalówki. Tosty, moje ulubione. Zacząłem jeść, po sytym posiłku umyłem talerz i zacząłem się ogarniać. Poszedłem na górę, zrobiłem poranną toaletę i się ubierałem.
Mam na sobie czarną bluzę z wielką szarą czaszką i luźne jeansy. Włosy wchodziły mi na twarz, kiedy przeglądałem się w lustrze pomyślałem że jest spoko i mogę iść się spakować do szkoły. Podczas pakowania zadzwonił do mnie Alex mój przyjaciel,Alex: Hej Leo idziesz dzisiaj ze mną i z Maxem do mnie po szkole?
Leo: Jasne, ogólnie to moi rodzice wyjechali na miesiąc więc jak chcecie to możecie przyjść bo mam wolną chatę.
Alex: To jeszcze lepiej! Czyli po szkole idziemy do ciebie, a pozatym to się pośpiesz bo autobus niedługo ma być,
A MY NA CIEBIE CZEKAMY GŁĄBIE.Leo: ZAPOMNIAŁEM O AUTOBUSIE! za 10 minut będę!
*Słychać śmiechy Maxa i Alexa*
Alex: To tam wiesz nie zapomni spakować plecaka i siebie przy okazji.Leo: Błagam zatrzymajcie kierowce jeśli mnie nie będzie proszę! Nie chce znowu biec do szkoły
Alex: Nie ma sprawy młotku. Widzimy się przy przystanku.
Leo: Okej, dzięki.
Rozłączyli się a ja zacząłem się pakować, spakowałem tabletki i książki, potem popsikałem się perfumami i szybko zszedłem na dół, dobrze że mamy poręcz bo inaczej bym się wyjebał na tych schodach. Szybko upewniłem się że mój pies ma wodę, karme i wyszedłem mówiąc, pa Luna!
CZYTASZ
★Nauczyciel★ //Yaoi//
FantasyLeo to osiemnastolatek chodzący do szkoły wraz z przyjaciółmi, Leo ma problemy ze szkołą, jest też gejem o czym wiedzą jego znajomi, więc nie pociągają go kobiety. Jednak pewnego dnia do szkoły przychodzi nowy i miły nauczyciel od biologi na którym...