Rozdział 2- Szary, zwykły dzień

147 9 9
                                    

Od razu chcę powiedzieć że piszę to późno i pewnie będzie dużo błędów  =^

Zapraszam!! (Zaczęłam pisać dokładnie o 01:00)
_________________________________________

Otworzyłam oczy

Od razu usiadłam na łóżku i zaczęłam rozglądać się po pokoju, nic ciekawego

Wstałam i ruszyłam w stronę łazienki, moim jedynym, aktualnym celem jest ogarnięcie swojego wyglądu

Po około 30 minutach wyszłam z łazienki, przebrałam się w czarną dużą bluzkę- luźną, nie lubię obcisłych ubrań
Założyłam czarne szerokie spodnie, na to wszytko fioletową bluzę

W końcu spojrzałam na telefon...

DOPIERO 07:23?!

Co teraz będę robić?

Pomyślałam o spacerze!

Najlepsza rzecz na ucieczkę od rzeczywistości- od izolowanie się od wszystkiego

Wzięłam klucze, słuchawki, telefon i portfel

Założyłam buty i wyszłam po około 20 metrach podłączyłam słuchawki do telefonu, od razu włączyłam jakąś piosenkę, zaczęłam iść dalej

<time skip 09:45>

Weszłam do mieszkania, ściągnęłam buty, ruszyłam do kuchni wciąż mając słuchawki w uszach, leciała w nich muzyka- nie przeszkadzała mi, wręcz przeciwnie dawała mi poczucie...
szczęścia?

Zaczęłam smarować kanapki masłem, po chwili nałożyłam losową wędlinę z lodówki na kanapkę- wzięłam gryza

Po już ostatniej usłyszałam kroki, po chwili zobaczyłam Mateusza

M: Co tam wcinasz?

Uśmiechnął się

Y/N: jakąś byle jaką kanapkę

Cicho mruknęłam

M: Aż taka okropna?

Podszedł do lodówki i wyciągnął jakiś pojemnik, była była nim sałatka

Jaki leń, nawet kanapki nie chce mu się zrobić!

Y/N: Tylko sałatka? Nie chcesz kanapki?

M: Chcę ale jestem zbyt leniwy

Wziął trochę sałatki na widelec i włożył do ust

Y/N: Ehhh- westchnęłam- Idź usiądź zaraz ci coś przyniosę

M: Super jesteś, wiesz?

Y/N: Tak, wiem, teraz idź zanim się rozmyśle

Ruszył w stronę kanapy, bez słowa usiadł i wciąż wcinał sałatkę

Zajrzałam do lodówki

Wzięłam ser i szynkę

Posmarowałam dwie kanapki masłem, położyłam ser, a na niego szynkę

Położyłam na stole talerz z kanapkami

Y/N: smacznego

M: Dzięki, jesteś najlepsza =]

Y/N: Wiem, Mateuszu, wiem

Wróciłam do pokoju, zagłębiłam się w przeglądanie mediów

Czas szybko minął i zanim zwinęłam była 18...za szybko ten czas leci

Odłożyłam telefon na bok

Za długo czasu dziś na nim spędziłam...

Położyłam się wbijając wzrok w sufit.

Zasnęłam. Nie wiem kiedy. Nie wiem jak. Zasnęłam.

Pov. Chucken

Prawie cały dzień nie wychodziłem z pokoju, dopadło mnie zmęczenie

O około 18:20 zacząłem myśleć o nagraniu jakiegoś odcinka, trzeba się zająć tym kanałem

Do mojej głowy od razu wpadła Y/N, tylko trzeba uzgodnić co i kiedy, o ile się zgodzi

Szybko wstałem z krzesła i ruszyłem w stronę jej pokoju

Zapukałem

Nikt nie odpowiedział

Jeszcze raz

Znowu nic

Wszedłem, wiem że nie powinienem ale martwiłem się że coś jej się stało.
Y/N spała...całkiem...słodko

Nie ważne

Wyciągnąłem telefon z kieszeni

Cyk!

Zrobiłem zdjęcie i ulotniłem się jak najszybciej mogłem

Wróciłem do swojego pokoju

Usiadłem na krześle, nic do roboty...

Może nagram coś z  minecraft'a?

Nie byłem pewny czy to dobry pomysł, ale coś trzeba nagrać

Usiadłem włączyłem nagrywanie i jakoś poszło

_________________________________________

Jest 01:56, to koniec na dziś, rozdział jest o około połowę krótszy niż pierwszy.

To w sumie tyle, tylko to chciałam powiedzieć

Dobranoc/miłego dnia =*

Do zobaczenia w kolejnym rozdziale  ;]

•Głupi kurczak•|•chucken x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz