Pilne!
Hejka, przed przeczytaniem. Prze szukałam z góry rozdziały i szczerze nie widziałam, bym pisała o wieku Eweliny. A jeśli pisałam to przepraszam za zamiany, ale od początku pisania ma 18 lat. ( Nie dawno ukończyła. ) To tyle, miłego czytania. Myślę, że Mikołaj porządny prezent przyniósł :3.★
W końcu mogę przywitać Göteborg! Podróż minęła dosyć spokojnie, nic dodać nic ująć, jakkolwiek nie było dziwnych sytuacji, na przykład dzieci latające po poklądzie tam i spowrotem, pijanych facetów czy na przykład pewne panie, które chcą załatwić swoim bombelką miejsce przy oknie. Kiedy wysiadłam z samolotu, od razu skierowałam się do kontroli, a później po bagaż. Kiedy wyszłam z lotniska, od razu poczułam chłodny wiaterek. Co się dziwić w końcu jest kwieceń, a za razem za nie długo moje studia. Będę musiała się porządnie przyszykować fizycznie, jak i psychicznie.
Moje myśli zostały przerwane przez moją matkę. Przyjechała po mnie na lotnisko, nie wiem jak jej wynagrodzę tyle lat pomagania. Na sam jej widok, uśmiech zawitał na mojej twarzy. Zostawiłam walizki i rzuciłam się jej na szyję, niby krótko się nie widzieliśmy, ale i tak cieszy mnie to spotkanie i powrót do domu.
— Cześć Skarbie. Cieszę się, że już jesteś, ale nie zwlekajmy. Czas ruszyć. — powiedziała moja mama, pogładziła mój policzek kciukiem i chyliła się, by zabrać ode mnie walizki.
Gestem ręki, pokazałam by nie brała. Nie chce, żeby się wysilała. Co prawda dużo tam rzeczy nie ma, ale zawsze jakkolwiek to waży. Wzięłam walizkę i podeszłam do samochodu mamy, zapakowałam do bagażnika i zamknęłam. Po czym wraz z mamą siadłam w samochodzie. Po drodze opowiedziałam jej co się wydarzyło, między czasie mego pobytu w Norwegii.
Co prawda, opowiadałam jej przez telefon, ale mówienie na żywo, twarzą twarz to całkiem coś innego. Mogłam zobaczyć jej emocje, jak i usłyszeć wyraźną opinie o tym. Kiedy dojechaliśmy do domu, wysiadłam z samochodu i wzięłam walizkę. Skierowałam się do domu, otworzyłam drzwi i radośnie przywitał mnie, nasz piesek rasy York.
Zostawiłam walizkę zboku, przykucnęłam i przytuliłam pieska. Od razu usłyszałam jak, moi bracia i siostra schodzą z góry. Również się do mnie przytulili. Mama weszła zaraz za mną i zamknęła drzwi. Poprosiła moich siostrę i braci, by poszli chwilowo na górę, bo chce ze mną porozmawiać. Poprosiła mnie, żebym ściągnęła buty i poszła z nią do salonu. Zrobiłam tak jak chciała. Ściągnęłam buty i poszłam korytarzem do salonu.
Nasz dom nie był duży. Na wejściu był korytarz, od prawej strony były schody na górę, a pod schodami schowek na kurtki. Korytarz prowadził prosto do salonu, a po lewej stronie był łuk do kuchni. Salon nie był duży, był mały i przytulny. Miał dosyć duże okna na ogród. Usiadłam na sofie i rozejrzałam się po salonie. Nic się nie zmienił, na ścianie, które były wypełnione z desek, było dużo zdjęć. Na przeciw okien był kominek wraz wiszącym telewizorem nad nim. Przed sofą był dywan i stolik kawowy. Za to wchodząc od razu do salonu przez korytarz, był na wejściu stół. Zasiadaliśmy do niego kiedy jedliśmy obiad.
Kiedy siedziałam na sofie, spojrzałam na mamę. Po jej minie wnioskowałam, że jest coś nie tak. Mama westchnęła i spojrzała na mnie, po chwili zobaczyłam łzy w oczach. Nie to nie może być prawda. Proszę tylko nie to...
— Ewelinko... Tata... — przerwała mówienie. Widziałam, że próbuje opanować łzy. Przegryzłam wargi i podeszłam do niej, tym samym przytulając się. — Ja cię przepraszam... Lekarze nie dali rady... — dodała, w jej głosie było słychać cierpienie. Sama próbowałam się powstrzymać od łez, ale nie dałam rady. Sama myśl, że już nie zobaczę tatę i jego uśmiech. Nie usłyszę jego głosu, nie zobaczę jak się śmieje, jak jest ze mnie dumny.

CZYTASZ
𝓗𝓮𝓵𝓵𝓸 𝓛𝓪𝓭𝔂 | 𝓐𝓵𝓪𝓷 𝓦𝓪𝓵𝓴𝓮𝓻 | Zawieszone
RomancePewna dziewczyna o imieniu Ewelina przyjeżdża do Norwegii na Studia Psychologii. Podczas studiów dziewczyna zarabia w kawiarni, podczas tego spotyka pewnego chłopaka, który nie źle zawraca w głowie, od nienawiści do miłości. Czy uda się jej zrozumie...