z jednej strony go kocham, a z drugiej nienawidzę.
chciałabym żeby mnie znowu pokochał, ale jednoczesnie nie chce go znać.
mam go dość, ale jednocześnie pragnę, aby do mnie pisał.
chce żeby się odczepił, ale czuje sie kochana kiedy sprawdza mój stan psychiczny.
boje sie, że to wszystko tylko gra, że udaje. że tak naprawdę śmieje się ze mnie, ze swoimi przyjaciółmi czy nową dziewczyną.
boje się, ze robię źle mówiąc mu jak bardzo mu na mnie zależy.
mówię mu to wszystko, ale on ma to gdzieś. nie zależy mu już na mnie. może tak naprawdę nigdy mu nie zależało?
