Plastyka

626 17 2
                                    

                     Perspektywa
                        Tobiasza

Siedziałem na plastyce kończąc mój rysunek jakiś kwiatów wiosennych . Wyszły mi okropnie z resztą jak całej klasie , wstałem z miejsca i podałem rysunek pani Izabeli :

- Skończyłem . - powiedziałem

- Dobrze , a to to co to jest ? - zapytała

- Em no to miał być cień ale - odezwałem się , ale nie było dane mi skończyć moją wypowiedź

- A okey , trochę zepsułeś sobie tym pracę , ale ogólnie jest ładna i starannie wykonana . - powedziała pani a ja odeszłam od biurka

Lekcja po jakiś 20 minutach się zakończyła i wyszedłem z klasy . Zaczęłem iść w stronę szatni , nagle czuje , że lecę do tyłu . Popchnęła mnie Kaja i poleciała dalej za Julką drąc się na cały korytarz

- Jezu ! Ludzie uważajcie trochę ! - krzyknęłem zdenerwowany na dziewczynę , dopiero teraz zauważyłem a raczej poczułem , że ktoś trzyma mnie z tyłu

- Nie denerwuj się tak . - powiedział Sebastian i poklepał mnie po ramieniu po czym odszedł w stronę schodów cicho się śmiejąc

- Eh świetnie . - mruknełem do siebie i zaczęłem iść do szatni , kiedy byłem przy szatni nikogo nie było . Otworzyłem swoją szafkę i wyciągnęłem z niej buty i kurtkę

- A ty co ? Co taka depresja co ? - zapytał Szymon wchodząc do szatni

- Zły dzień . Wszystko mnie boli . - powiedziałem zakładając buty i zamykając szafkę

- To oddam ci jutro ! Nara - krzyknął Szymon i zabrał mi kurtkę wychodząc z pomieszczenia

Szybko wybiegłem z szatni po moją własność . Brunet oczywiście stał przy swoim rowerze i założył moja kurtkę

- Swojej nie masz ? - zapytałem mając już dość wsztkiego dzisiejszego dnia

- Nie , zapomniałem wziąść . Jutro ci oddam . Łap to ! Nara - chłopak odjechał swoim rowerem a ja miałem w rękach jego bluzę , którą mi rzucił . Wydawała się cieńsza od mojej na co parsknełem i udałem się do domu

Następnego dnia :

Wstałem z łóżka , bolała mnie głowa . Pewni będę chory , ale moi rodzice i tak nie pozwolą mi opuszczać żadnych lekcji .

- Tobiasz a gdzie ty masz kurtkę ? W szatni zostawiłeś ? - zapytała moja mama

- Em tak . A ta bluza toooo zabrałem ją w szatni przez przypadek . To bluza Szymona czy Sebastiana . Zapytam się dzisiaj . - skałamełem . Zeszłem na dół i ubrałem obuwie . Miałem dzisiaj do szkoły na 9.35 dlatego , że nie mamy paru pierwszych lekcji . Tak to bym zaczynał o 7.45 . Przynajmniej to się poszczęściło .

Przypomniałem  sobie w tym momencie , że nie mam swojej kurtki ... A wszystkie bluzy , oprócz wczorajszej , która poszła do prania były cienkie , założyłem tą od Szymona .
Byłem zdziwiony faktem , że  była cieplutka i milusia . Było mi w niej bardzo cieplutko . Dodatkowo pachniała Szymonem . Zadawolony wyszłem z plecakiem na plecach do szkoły . Wchodzę do szatni .

- Hej - przywitała się Sandra

- Cześć - również się przywitałem a ona wraz z Julka zaczęły się śmiać i na mnie dziwnie patrzeć

- No co ? - zapytałem a dwie dziewczyny wyszły głośno się śmiejąc
Otoworzyłem swoją szafke . Zmieniłem buty i czekałem aż przyjdzie Szymon z moją kurtka .

- Siema Tobiasz ! - wydarł się brunet niższy ode mnie

- Cześć Szymon . Gdzie moja kurtka ? - zapytałem a chłopak podał mi ją . Zdjełem jego bluzę i mu ją podałem . Schowałem kurtkę do szafki i ja zamknęłem . Miałem już zamiar iść na lekcje , lecz przerwał mi Szymon

- Poczekaj na mnie . Dzięki mój kolego . - powiedział ... Nawet się nie zgodziłem

- Szybciej , bo się spóźnimy zaraz . - mruklem niezadowolony

- Oj dobra nie marudź . - odparł chłopak i popatrzał się na mnie ..
Poczułem dziwne uczucie i zaczęły piec mnie poliki

- Rumienisz się ? - zaśmiał się Szymon ... Tak moja nadzieja , że tego nie zauważy właśnie znikła

- Nie ! To przez pogodę , zimno rano jest . Pomysł człowieku . - odpowiedziałem i odwróciłem od niego wzrok . Chłopak założył buty . Wkońcu . Poszliśmy na lekcje . Usiadłem obok Kamila .

- Cześć . - powiedziałem .

- Hej , dasz spisać z chemii ? - zapytał blondyn

- Nie mam . Zgłaszam nie przygotowanie bo zapomniałem zrobić . Weź sobie od Oliwki . Ona będzie miała napewno . Zawsze robi ciweczenia . - powiedziałem

- Ona siedzi teraz z Kają , nie chce mi się  . - odparł Kamil

- To już nie mój problem .  - odparłem a blondyn wstał z miejsca .

- Tobiasz idziesz do mnie ?! Chodź przyjacielu ! - wydarł się Szymon . Na początku nie chciałem

- Dobra , już idę ! - powiedziałem kiedy poprosił mnie poraz setny

Lekcje mijały w miarę szybko . Na chemii wszyscy się przesiedli .

Znowu będę musiał słuchać odkelejk naszej nauczycielki ...

- Tobiasz ? O co tu chodzi ? - zapytał Szymon

- Em no to musisz podwoić , ale nie jestem pewien . - odpowiedziałem po cichu

- Czekaj co ? Ale które ? - zapytał brunet

- No musisz - chciałem powiedzieć lecz przerwała mi to nasza nauczycielka

- Szymon widzę chętnie pójdzie do tablicy . - powiedziała nauczycielka

- Co ? Ja . Pewnie . - powiedział chłopak i wstał z ławki ... Przecież on nic nie umie

- Dobrze , wyrównaj współczynniki - rozkazała przy tablicy

- Em .. no to tu . - powiedział Szymon i podrapał się po głowę . Napisał byle gdzie dwa i popatrzał się na mnie

- Co ? - zapytałem

- To nie jest dobrze Szymon . Siadaj . Jedynka za nie uważanie na lekcji i  masz uwagę . - odparła pani i zadowolona usiadła na swoim krześle

- Super . Kolejna do kolekcji . - zaśmiał się chłopak

- Która to już to ? Bo moja jak bym tam teraz dostał to 10 . - powiedział Igor

- Moja 4 . Jezu to nawet ja nie mam aż tyle . To ty cały rok policzyłeś ? - zapytał Szymon

- No . - odpowiedział Igor i zaczął się śmiać

- Nie ma się czym chwalić . - powiedziałem

- Obrażasz mnie . - odpowiedział brunet

- Nie , niby czemu ? Twoje ego ? Czy może kolekcje jedynek Igora ? - zapytałem

- To i to . - odpowiedział Szymon i rzucił długopisem w Julkę

- Ałaaa ! Debilu ! - krzyknęła sfurstrowana dziewczyna i rzuciła w niego tym samym długopisem

- Ale co ? - zapytała Kaja

- Jezu Kaja ... Przecież przed chwilą . Dobra nie ważne . - powiedziała Sandra

- Spokojnie . - odparła Sara i zapisała równianie z tablicy

- A nie jednak nie . Źle zapisałam . - odezwała się nauczycielka

- No ja .... Dopiero co przepisałem . - odparłem

Szymon x Tobiasz - Szkolna miłość Where stories live. Discover now