Ch 21 "Worn Down Guitar"

228 16 10
                                    

TW: Lekka krew, samobójstwo, seks, zażywanie narkotyków, 

Sapnap POV 

Słoneczny dzień wszedł przez okna domu. Zapach świecy spokoju Bath and Body Works wypełnił ciemne głębie wokół mnie. Twarde drewniane krzesła ledwo mnie obejmowały, ale czułem się, jakbym się w nich zapadał. 

 Próbowałem postawić stopy na podłodze, której nie widziałem, i zanurzyłem but w wodzie. Szybko wyginam nogi do tyłu i staram się zejść z krzesła , musiałem z całych sił się od niego oderwać . Spojrzałem na to, co powinno być podłogą, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że otaczała mnie mętna, czarna ciecz. 

 Spojrzałem w górę i zauważyłem stół, którego wcześniej tam nie było. To było znajome, a na stole leżała moja przepowiednia zapalonej świecy. Zapach świecy zagłuszył zapach przypalonego steku, metaliczny zapach, który pozostał w moim guście. 

 Nagle rozbrzmiewa śpiewny głos, gdy rodzina zacienionych postaci otacza stół. 

Tylko jedna z postaci była dla mnie jasna i była to moja mama z zaczesanymi do tyłu włosami związanymi w kucyk. Podchodzi do stołu ze srebrnym naczyniem w ręku. Srebrne wieczko miski do naczynia, pod którym kryło się jedzenie, zostało podniesione i było tam odcięte ramię, z którego ze szczelin i rowków wywierconych w ramieniu trysnęła krew. Moja mama wzięła zapalniczkę, srebrną zapalniczkę kieszonkową, która jest bardzo znajoma i podpala gumowe ramię, jakby było pokryte benzyną. 

 Postacie wskoczyły na stół, a cienie padły na ogromny talerz, jednocześnie chlupiąc i chrupiąc.

 Patrzę na swoje ramię i zauważam, że nie mam ramienia. 

 Zaczynam wariować na swoim siedzeniu i czysta ręka sięga przeze mnie i łapie mnie na ramieniu tam, gdzie brakuje mojej ręki. Jego ręce są znajome, obwisłe i żylaste. 

 Patrzę, skąd wzięło się ramię blokujące mnie na krześle; tam siedział mój tata z siwymi włosami.

 Walczę jeszcze bardziej, próbując wstać i wydostać się z jego uścisku. Moja ręka musiała robić dwa razy więcej czasu w pracy, ponieważ mlaskanie wciąż brzmiało, a przypalone mięso dręczyło mój nos. 

Wtedy dodano większą wagę, gdy postać siedzi na moich kolanach. 

 Karl. 

 Karl siada okrakiem na moich kolanach i jedną ręką chwyta moją twarz. 

 Jego ręka miała wrażenie, jakby miliard pinezek wbijał mi się w twarz. 

 Zaczął się zmieniać, poruszając biodrami, by położyć cały ciężar na moim. 

 Przybity przez niego gwoździami do krzesła. 

 Kiedy Karl pozornie ułożył się wygodnie na moich kolanach, jego ramię podniosło się i trzymało przezroczystą strzykawkę. 

 Strzykawka, którą widziałem już tyle razy. 

 „Jeśli mnie kurwa kochasz..." wyszeptał niemal uwodzicielsko wściekły. 

Karl wetknął strzykawkę w ramię. 

 Naprawdę znajoma scena. 

„Nie! Karl, przestań!", krzyknąłem. Walczyłem, jakbym był przywiązany do elektrycznego krzesła, które zaraz się włączy. Chciałem wyrwać rękę z pasów krzesła. Zamiast tego obserwowałam bezradnie, jak igła wbija się w skórę jego ramienia, gdy język wysuwa się z ust. Strzykawka bez końca pompuje się w niego. 

 Znowu podnosi język, „pozwól mi żyć swoim życiem!" 

„Karl, przysięgam! Karl przestań! Karl! Nie!" 

Clinging on (KARLNAP) PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz