Minęło kilka kolejnych słonecznych dni, odkąd Śnieżna Łapa i Paprociowe Serce zaczęły trenować.
Biała kotka rozciągnęła się i wstała z posłania w legowisku medyczki.
Świtało;
Śnieżna Łapa podeszła do skalnych półek i miałknęła nie rozbudzonym głosem.
- Skończył nam się Wrotycz i krwawnik, i jeszcze pajęczyny.- Dzisiaj miałam zamiar pójść z tobą uzupełniać zapasy ziół. - mruknęła ochryple Paprociowe Serce.
Złocista medyczka dźwignęła się na łapy i podniosła z posłania.
Starsza kotka już miała podchodzić do Śnieżnej Łapy i rozpatrywać kolejnych ziół które ubyły ze skalnych półek, gdy do legowiska medyczki wszedł
Morwowe Futro prowadzący bardzo osłabionego Błękitmego Liścia.Śnieżna Łapa podbiegła do Ciemnego kocura i pomogła położyc na posłaniu Błękitnego Liścia.
Mrowowe Futro spojrzał wreszcie na Złocistą kotkę i miauknął.
- Nie wiem, co się stało ale wojownicy zastali go w takim stanie już w swoim legowisku.
Śnieżna Łapa czuła bijący zapach podnoszącej się gorączki i choroby od leżącego wojownika.
- Zrobimy co się tylko da. - Paprociowe Futro odpowiedziała szybko i podeszła do chorego.
Oby to tylko było przeziębienie pomyślała Paprociowe Serce.
Śnieżna Łapa skupiła się co jest potrzebne na taką gorączkę.
- Żeby leczyć zielony kaszel potrzebna jest kocimiętka... - mruknęła pod nosem.
- Ale nie wiemy czy to zielony kaszel. - jęknęła Śnieżna Łapa.
- Spróbujemy podać mu Lawendę.
Śnieżna Łapo podaj kilka gałązek z zasuszonymi kwiatami z półki.Biała kotka podbiegła i wzięła odpowiednią roślinę.
- Błękitny Liść musi ją wdychać? - spytała.
- Dokładnie. - mruknęła medyczka.
Błękitny liść zakaszlał i powiedział bardzo ochypłym głosem.
- Bardzo boli mnie też gardło... czy... czy to zielony kaszel?- Oby nie, Błękitny Liściu. Podamy ci miód na złagodzenie bólu gardła. - Medyczka spokojnie zwróciła się do pacjenta i podeszła do półeczki.
W mocno powiązanym z liści gniazdku chybotała się złota lepka maź.
Paprociowe Serce nalała jej trochę na gęstą kupkę mchu i podała szaremu kocurowi.
Pacjent wylizał miód i zasnął.
Oddech miał płytki i dosyć nie równy.- Dzisiaj musimy zostać w legowisku Śnieżna Łapo. Trzeba mieć go na oku, bo chyba nie chcesz by cały klan i on zachorował na zielony kaszel.
- Oczywiście. Rozumiem... - mruknęła uczennica, mniej podekscytowana.
CZYTASZ
𝑊𝑂𝐽𝑂𝑊𝑁𝐼𝐶𝑌 - Serce Śnieżnej Skóry - 𝑆𝑢𝑝𝑒𝑟𝑒𝑑𝑦𝑐𝑗𝑎
Fanfiction𝒮 "Nie musisz patrzeć oczyma by widzieć, patrz sercem,, 𝒮 W Klanie Cienia urodziła się ślepa kotka. Śnieżynka jako kociak marzyła zostać lojalną, odważną i pomocną wojowniczką. Wszyscy tłumaczyli jej że nie da rady zostać wojowniczką. Śnieżna...