1

37 3 1
                                    

Właśnie rozglądałam się na przejściu dla pieszych.Szłam do sklepu po jakieś drobne zakupy na słuchawkach mając Augusta D, nawet nie wiem czyja to piosenka.Chyba jakiegoś Koreańczyka.Niedawno przeprowadziłam się do mojego małego mieszkanka i musiałam kupić coś do jedzenia.
Wyglądałam tak:

( Tylko ciuchy i torebka )

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( Tylko ciuchy i torebka )

Przeszłam przez jezdnię by znaleźć się naprzeciwko jakiegoś supermarketu. Nawet nie wiem jak się nazywał, coś po koreańsku. Szybkim krokiem weszłam do sklepu.Wzięłam koszyk i zaczęłam wrzucać rzeczy potrzebne mi do koszyka. Jakieś owoce, woda, sok, mleko, mąka, cukier, ciasto, herbatę, kawę.Później poszłam do innego działu. Dezodorant, żel pod prysznic, podpaski,papier toaletowy itp. Spojrzałam w bok i ujrzałam ślicznego białego misia.Zapragnęłam go mieć. Kiedy już sięgałam żeby złapać go za łapkę, ktoś mnie wyprzedził.Wkurzyłam się. Spojrzałam na moją ofiarę. Okazało się, że to jakiś chłopak , nie mógł mieć więcej niż 22 lata. Wyglądał tak:
(tylko inne ciuchy i inne włosy)
Spojrzałam na niego z mordem w oczach. Ten miś jest mój, nie jego !
Złapałam za miśka i próbowałam wyrwać go z ręki nieznajomego.On nie dawał za wygraną, ale miał trochę zdezorientowany wzrok.

- Puść - miało zabrzmieć to groźnie, ale z moich ust wyszedł tylko głośny pisk.

- Eeee, pierwszy go wziąłem- podrapał się po karku.
Miał bardzo niski głos, ale przyjemny, wydawało mi się, że już go słyszałam.

- Nie słyszałeś o tym, że kobietom się ustępuje, draniu ?! - okrzyczałam go, a on wyraźnie się wystraszył, zrobił taką minę, jakbym zaraz miała go uderzyć.

-Och, uch,em, p-przepraszam- podał mi maskotkę.
Usłyszałam charakterystyczny dźwięk łkania. Przyjrzałam się części twarzy której nie zasłaniała jego maseczka. O, boże, on się popłakał.Nie wiedziałam co robić, bo zaraz mi się tu rozryczy. Bezradna, podeszłam i go przytuliłam, trochę tak nieporadnie ale cóż.Mocno go ścisnęłam.Przestał płakać. Spojrzał na mnie i silnie odwzajemnił gest. Oderwałam się od niego.

- Jak masz na imię ? - spytałam. Halo,obcego gościa nie będę ściskała w supermarkecie.

- O!Eee,....Ta..-Jin!- wydaje mi się, czy coś tu śmierdzi?
- Tajin? - chciałam go trochę przystopować.

- Nie, Jin - odpowiedział z prędkością światła- A ty ? - podszedł bliżej.

- Ja? Kim - podałam mu rękę, a on ją już chciał ją pocałować,lecz przypomniał sobie że ma maskę na twarzy, więc tylko mi ją uścisnął.

- A czemu ty maske nosisz? Jak nie będziesz jej sciagac to będziesz miał pełno pryszczy na brodzie, już nie będziesz nadążać z wyciskaniem - zaśmiałam się - i żadnej dziewczynie się nie spodobasz - dodałam.Po tych słowach w jego oczach było widać przerażenie.Odruchowo dotknął swojej szczęki

nie ?- nie zrozumiałam o co mu chodziło.

- Co ?

Tobie też się nie będę podobać ? - zapytał ze strachem. Nie skomentowałam tego.
Ale co miałam zrobić jeszcze by się poryczał.

- Taaa, mi zawsze się podobasz - powiedziałam z ironią, której on najwyraźniej nie wyczuł.

Omg -nie,no gościa do końca pogrzało.

Zaczął się zbliżac,z kieszeni wyjął jakąś szmatkę i zarył mi nią usta.
Odpłynęłam.

Porwana przez BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz