-Co!?-spytał ostro Wik.
To co usłyszał o swojej siostrze, było dla niego niezrozumiałe.
-Jak to!? Aresztowana? Posądzona o zabójstwo? - spytał jeszcze raz Wik. - Ja wiem, że jej imię dosłownie znaczy śmierć, a moje ciemność, ale nie jesteśmy jakimiś potworami! Poza tym niby kogo zabiła!?
-Rozumiem pańską reakcje panie De Night, ale nalegał bym o opanowania emocji. -odezwał się Tezeusz.- Oraz tak, to wszystko prawda. A w sprawie zabójstwa, jest posądzona o zabójstwo Rozalii Meanheart.
-Rosie!? Nie to niemożliwe. - powiedział Wikalion. - One są najlepszymi przyjaciółkami od pierwszego roku w Hogwardzie. To jest jakiś absurd, żeby posądzać Seph o zabicie właśnie jej!
Wik patrzył przez chwilę w przestrzeń, po czym usiadł na łóżku i zaciągnął się papierosem, który już prawie zgasł.
-Ja w to nie wierzę......
Niecodzienne zwierzęta Wikaliona podeszły do niego, aby go pocieszyć. Po czym dołączył do nich Newt siadając obok Wika.
-Ja rozumiem, że bardzo martwisz się o swoją siostrę ale.... - odezwał się Newt. - żadna sprawa nie jest przesądzona, nadal jeszcze nie ma na to wszystkich dowodów, więc nie martw się tym tak.
Wik podniósł głowę i spojrzał na młodszego Scamandera siedzącego tuż obok niego.
-Masz rację. -po czym wstał i podszedł do stolika obok komody.
-Ekche, a więc to wszystko co mieliśmy Panu do przekazania. - zabrał głos Tezeusz. - Po resztę informacji powinien udać się Pan do ministerstwa. A my już idziemy, Newt chodź.
Bracia Scamander wyszli z mieszkania czarownika zostawiając go samego z jego zwierzętami.-Oh Seph....... Nie martw się. Wiem, że jesteś niewinna, siostrzyczko.-powiedział Wikalion patrząc na stare zdjęcie na którym są on i jego siostra w uniformach z Hogwardu.
CZYTASZ
Fantastyczne zwierzęta, Ciemność broniąca Śmierci
FanfictionDo domu pewnego czarownika-Wikaliona De Night'a przychodzą aurorzy, w tym Newt i Tezeusz Scamander, aby poinformować go o tym, że jego siostra jest aresztowana pod zarzutem morderstwa. Wik czuje, a nawet wie, że jego siostra jest niewinna, więc post...