13

977 59 44
                                    

Następnego dnia obudziłem się bardzo zestresowany. Od razu czułem, że ten dzień będzie... Specyficzny. Bałem się tego co mogę dziś spotkać, a przede wszystkim bałem się, tego jak Jay się dziś zachowa. 

Stałem w progu już ubrany i kiedy miałem już wychodzić usłyszałem pukanie. Nie byłem zdziwiony widokiem Jay'a w progu moich drzwi dlatego, że rano zawsze chodzimy razem do szkoły. Przywitał się ze mną całując mnie w usta, przez co od razu zrobiłem się czerwony. Dalej nie wiem dlaczego tak się dzieje. Zaraz po tym złapał mnie za rękę i poszliśmy w kierunku szkoły.

Kiedy przekroczyliśmy próg szkoły, zacząłem stresować się bardzo całą sytuacją oraz tym co się wydarzy... co zrobi Jay... Przez całą drogę do szkoły trzymał mnie za rękę i gdy weszliśmy do budynku nie puścił jej nawet na sekundę. Czułem się nieswojo widząc wzrok prawie każdej osoby na korytarzu jednak, gdy spojrzałem na Jay'a zauważyłem, że ma na to wywalone przez co ja tez zacząłem.

Od razu gdy zobaczył mnie Hee podszedł do nas i się przywitał jednak widziałem w jego oczach duże zdziwienie. Rozmawialiśmy z nim chwile i wyjaśniliśmy mu cała sytuację.

- No nie wierze. - Usłyszeliśmy znajomy, drwiący głos Sunoo.

- O co ci znowu chodzi? - Odparł Jay odwracając się w jego stronę.

- Nie sądziłem, że zniżysz się do takiego poziomu, by serio być z tym pedałem. - Po tym zaczął się głośno śmiać.

- Nie nazywaj go tak Sunoo... - Odparł wkurzony.

- Sam go tak nazywałeś. Ty chciałeś sprawdzić czy naprawdę jest gejem i bawiłeś się jego uczuciami, a teraz wielka miłość? Nie bądź śmieszny.

W tym momencie Jay nie wytrzymał i uderzył z całej siły Sunoo w twarz. Nie wiedziałem czy zrobił to dlatego, że naprawdę żałuje tego co mu wypomniał, czy faktycznie coś jednak ukrywa przede mną. Byłem bardzo zaskoczony jego zachowaniem do takiego stopnia, że nawet nie zdążyłem zareagować. 

- Co ty odpierdalasz?! - Krzyknął Sunoo trzymając się za krwawiący nos.

- Ty zacząłeś! Nie twoja sprawa co robię! - Zaczął krzyczeć na niego.

- Jesteś żałosny. Żarty żartami ale to co mu robisz jest już grubą przesadą nawet według mnie...

Po powiedzeniu tego wstał i poszedł, a ja razem z Hee patrzyłem na Jay'a nie wiedząc nawet co na to odpowiedzieć. Gdy na nas spojrzał po prostu wkurzony odszedł.

Nie wiedziałem już nawet komu mam ufać. Jay skrzywdził mnie, jednak przyznał się do błędu... Wydawało mi się, że jego wypowiedź była szczera. Zaś do Sunoo nigdy nie miałem zaufania... Nawet za nim nie przepadam... Jednak jego wypowiedź sprawiła, że chce dowiedzieć się więcej i z nim porozmawiać o całej tej sytuacji.

Cały dzień głowiłem się nad tą sytuacją. Kiedy próbowałem porozmawiać z Jay'em o tym on mnie zbywał przez co coraz bardziej przekonywałem się w fakcie, że coś ukrywa...

Jedyny ratunek został mi u niego... Sunoo. Podszedłem więc do niego kiedy stał przy szafkach.

- Jak nos...? - Spytałem.

- Normalnie? Taki miękki nie jestem by płakać po uderzeniu. - Wzruszył ramionami.

- Ehhh... Możemy porozmawiać o tym co się stało?

- W sensie? - Spytał zdziwiony.

- O tym co mówiłeś... Chce wiedzieć jaka jest prawda... - Odparłem zestresowany tym co mogę usłyszeć.

Na to Sunoo tylko spojrzał na mnie zdziwiony i przytaknął. 

I want you | JaywonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz