14

927 63 119
                                    

Patrzyłem na niego czekając aż coś w końcu powie. Z chwili na chwilę byłem coraz bardziej niecierpliwy.

- Okej... W takim razie... - Zaczął. - Kiedy przyszedłeś do szkoły pierwszego dnia ja i Jay postanowiliśmy zrobić zakład o to czy jesteś faktycznie gejem czy nie. Z racji, że Jay obstawiał, że nim jesteś, postanowił Cię podrywać. 

- Tyle wiem... - Odparłem. 

- Jay mówił mi o wszystkim co robiliście, jak się zachowywałeś i tak dalej, jednak nie wspomniał o tym, że zamierzacie być razem. 

- I co? Uważasz, że udaje czy wiesz, że tak jest? 

- Udaje... Zanim przyszedłeś do nas do szkoły bawił się każdą możliwą dziewczyną w tej szkole... Z dnia na dzień nie stałby się pedałem. - Stwierdził.

Patrzyłem na Sunoo ze łzami w oczach kiedy mi o tym mówił. Było mi cholernie przykro. Skoro Jay bawił się dziewczynami, mną na pewno również się bawił... 

- Ej ej Jungwon spokojnie. - Odparł. - To miały być głupie żarty, a on postanowił Cię wykorzystać. Wiem, że Ci przykro ale spokojnie. 

W tym momencie nie miałem ochoty już z nim rozmawiać... Po prostu uciekłem. Zapłakany biegnąc w stronę wyjścia wpadłem na Hee. Kiedy chciałem wyjść już ze szkoły on złapał mnie za rękę. 

- Wonie co się stało? - Spytał zmartwiony. 

- Ja już nie wiem komu mam ufać! Daj mi spokój! - Płakałem. 

- Wonie uspokój się... - Abym mógł się uspokoić przytulił mnie mocno. - Chodzi o Jay'a? 

- Mhm... 

- Nie warto się nim przejmować rozumiesz? To debil, który nie jest Ciebie wart... 

- Heeseung proszę... Chce pobyć sam... Przepraszam... 

Odsunąłem się od niego i wróciłem do domu. Nie odpisywałem na wiadomości Jay'a ani nie odbierałem od niego telefonów. Nie otwierałem nawet jak pukał do drzwi... 

Przez kilka dni przestałem też chodzić do szkoły. Odwiedzał mnie tylko Heeseung. Dawał mi lekcje oraz mówił, że Jay non stop pyta o mnie, jednak nic mu nie mówi tak jak go o to prosiłem. Straciłem chęć na cokolwiek przez Jay'a... Szczerze się w nim zakochałem... Pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło, a już za pierwszym razem zostałem wykorzystany. Kolejny raz straciłem do niego zaufanie...

- Jungwonie... Nie dołuj się już. - Mówił Hee próbując poprawić mi humor. 

- Łatwo Ci mówić, ty pewnie nie miałeś takiej sytuacji... 

- A wiesz, że miałem? 

- Kiedy? - Spytałem zdziwiony. 

- Niedawno... Z Jake'iem. Ale nie przejmuje się tym bo jednak on nie jest dla mnie. - Odparł. - Podoba mi się ktoś inny. 

- Kto? 

- Nie będę mówił. Z reguły jak mówię to zawsze się coś psuje. 

- Oj no nie bądź taki... 

On tylko pokiwał głową i nic nie powiedział. Byłem ciekawy kto to jest. Chciałem by chociaż jemu się ułożyło. Mnie może nie jest to pisane. Znowu straciłem humor i położyłem się na łóżku.

- Wiesz, że nie możesz tak robić, że przez Jay'a znowu zaniedbujesz szkołę? - Spytał.

- Mhm...

- No weź się nie obrażaj Wonie. 

Ja na to tylko mruknąłem i odwróciłem się tyłem do niego, jednak on od razu przewrócił mnie na plecy. 

- Jeśli Ci powiem... Przestaniesz przejmować się Jay'em i jutro w końcu zjawisz się w szkole? - Zapytał. 

- Postaram się. 

Gdy to powiedziałem on tylko dał mi buziaka w usta.  

- Ty Wonie.

I want you | JaywonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz