***
W trakcie śniadania co jakiś czas dosiadał się do nich ktoś obcy, chcąc zamienić kilka słów z Samuelem. Gdy tylko doszli do wniosku, że najwyższy czas się ewakuować pożegnali się z parą młodą i opuścili hotel.
Samochód czekał na nich tuż przy głównym wejściu z uruchomionym silnikiem i kierowcą oczekującym na polecenia. Bob, widząc ich, opuścił przednie miejsce pasażera i otworzył tylne drzwi. Jennifer zdążyła jedynie wrzucić do samochodu swoją torebkę kiedy z budynku w pospiesznym kroki wyszła Mya z miną, jakby ruszała na wojnę.
– Nadal nie przeprosiłaś Penny – powiedziała pełna wzburzenia.
Chwyciła córkę za ramię i szarpnęła, by odwróciła się przodem do niej. Samuel szybko znalazł się przy nich i zdjął mocno zaciskają się dłoń ze szczupłego ramienia Jenn.
– Radzę być ostrożniejszą w przyszłości – jego głos był ostry. – Chyba nie chce pani omyłkowo zrobić komuś krzywdy? Prawda?
Maya spojrzała na niego ze sztyletami w oczach. Nie odpowiadało jej, że Jones kręcił się cały czas obok. Kim on był, żeby wtrącać się w sprawy nie swojej rodziny?
– Radzę ci się nie wtrącać w nieswoje sprawy, a ty – cisnęła palcem w Jennifer. – Co byś zrobiła gdyby twoja siostra poroniła?! Czuła się bardzo źle po twoim wczorajszym występie.
Od kiedy Penny była w ciąży? Kolejny sekret trzymany przed nią w tajemnicy. Jenn wątpią, że było to coś, o czym marzyła jej siostra, zwłaszcza że nie przepadała za dziećmi, a jej kariera była w możliwie najlepszym punkcie. Chodziła na wybiegach dla najlepszych domów mody i podpisała nowy kontrakt na bycie patronem nowej kolekcji globalnej sieciówki, dla której miała szansę zaprojektować część kolekcji; nie wspominając o roli w serialu, jaką jej zaoferowano. To była jej życiowa szansa, co wielokrotnie podkreślała, a ciąża w takim momencie mogą to wszystko zaprzepaścić.
– Naprawdę chcesz teraz rozmawiać o ciąży? – zapytała Jennifer z przekąsem.
Samuel w oczach May dostrzegł wahanie.
– Chętnie posłuchamy o tym co możesz nam powiedzieć na ten temat. – Jego twarz była pokerowa. Próbował wyczuć swojego przeciwnika. Mogła to być szansa na dowiedzenie się czegoś więcej. – Opowiesz nam o tym co wydarzyło się pięć lat temu?
Słysząc jego słowa Maya zamarła. Niepokój, jaki od niej bił, był wyczuwalny na kilometr. Pewna siebie maska zaczęła opadać, a na jej miejsce powoli wskakiwał strach.
– Nie interesuje się czymś, co ciebie nie dotyczy.
– Zdziwiłabyś się, jak bardzo mnie to dotyczy – powiedział przez zęby.
Jego szczęka zacisnęła się pod wpływem emocji. Nie mógł zrozumieć, jaka matka tak traktowała własną córkę. W tej rodzinie działo się coś, czego on jak i Jennifer nie mogli zrozumieć.
– Co niby cię dotyczy? – zapytała, czując coraz większe zdenerwowanie. Staruszka potu powoli zaczęła spływać po jej skroni.
– Jako ojciec mam prawo wiedzieć, co się stało z moim dzieckiem – jego głos był tak ostry, że spokojnie mógłby nim ciąć. Atmosfera robiła się coraz gęstsza.
Maya poczuła, jak jej serce zamiera. Przez chwilę miała problem z poprawnym nabieraniem powietrza. Jenn obserwując swoją matkę, czuła jak jej nogi coraz bardziej zaczynają się trząść, a wzrok robił się coraz bardziej rozbiegany.
CZYTASZ
Niezwykły czas
RomanceSamuel Jones wrócił do kraju po pięciu latach nieobecności, gdy okazało się, że jego brat miał śmiertelny wypadek samochodowy. Okoliczności ustalone przez policję wydały mu się dziwne. Nastał czas, aby to właśnie on przejął dowodzenie w rodzinnej fi...