Sasugey

2

Sakura w tym czasie nie próżnowała i cały dzień ostro się ruchała. O swej pierwszej miłości dawno już zapomniała gdy Ino na tacy jej się oddawała. Sakura Ino minete robiła, sama się przy tym świetnie bawiła. Potem razem do 69 przeszły i obie w siebie nawzajem weszły.

- Od kiedy mam ciebie, nie potrzebna mi żadna pała, lesbijskiemu seksu cześć i chwała.

- Sakura, skarbie, kochanie moje, zostaw moją pizdę, bo zaraz się zdoję.

- Czyżby znudziła ci się penetracja waginalna? Chyba zaraz będzie analna.

Nie czekając dłużej, butelkę w dupę jej włożyła i zadowolona z tego faktu była. Jęki rozchodziły się po pokoju, nie próbując znaleźć swego postoju.

- Ino, mam plan, zaadoptujmy córkę. Do ruchania otrzymamy kolejną dziurkę!

- Sakura ty jebany pedofilu, co wyłonił się z Nilu!

- Oi mówię ci, Ino, przesadzasz. Chętnie cipkę mini zbadasz.

- Powiem, że argumenty twe kuszące, lecz nie dość mnie przekonujące. Jedyne czego pragnę to cyce, może tak wielkie tak Tsunade donice. Ty wszak nie masz ich wcale, chcę więc pozyskać jeszcze inną parę.

- Więc na trójkącik Tsunade zaprosimy i obie jej cyce ogromne zgwałcimy!

- Wszak plan jest doskonały. My nie potrzebujemy męskiej pały!

Obie debilki założyły szpilki i do gabinetu Hokagej się udały, po przekroczeniu progu, od razu się rozebrały.

- Co się dzieje, hola uczennice. Ładne jesteście, lecz za małe cyce. Jeśli cyców chcecie, cyce dostaniecie. Jednak mam do tego warunek. Wyruchamy razem także Shizune.

- Im więcej tym weselej. Zróbmy orgię kobiet, moi przyjaciele.

I po kwadransie nie całym, wszystkie Konoszanki razem nago stały. Wszędzie było tylko lizanie, pchanie, ruchanie i obciąganie. Kobiety z Konohy świetnie się bawiły, tym czasem u mężczyzn czas też był dość miły.

Sasuke ze snu został wybudzony i na stole natychmiast obrócony. Ruchał go Sai, a Saia ruchał blondyn, na koniec postykali swoje anakondy.

- Kocham bzykanie moi panowie, wiecie co teraz chodzi mi po głowie?

Oboje na Uchihę spojrzeli. Byli ciekawi, wszak nie wiedzieli.

- Zdradź nam swe plany o masturbacyjnej wiedzy skarbnico. Wielka ruchania gejowego nawałnico.

-Mym wielkim kutasem podzielić się muszę, bo z egozimu jeszcze się uduszę. Muszę wyruchać mężczyznę każdego, z wyjątkiem tego śmiecia psiego.

- Nie martw się, Kibą sam się zaopiekuję, a ty leć, bo świat twego chuja potrzebuje.

- Ja też w tym czasie nie będę siedział bezczynnie, będę się ruchał czysto rodzinnie!

I tak trzej kompani od fiuta się rozeszli, bo próbę ruchania długiego przeszli.

Nie martwili się swoim potomstwem, musieli zarazić innych swoim gejostwem.