Hejka,jak się czujecie?
Jednak wczoraj nie udało się napisać :c
W tym rozdziale chciałabym napisać jak o tym powiedziałam swoim rodzicom,a raczej na początku tylko mamie,i było to dość trudne i nie poszło zgodnie z planem...
No więc to się zdarzyło 04.12.2020 (zapadła mi ta data w pamięć heh).Zaczęło się od zwykłej rozmowy gdyż moja mama widziała ze ciagle chodzę smutna,coś mnie męczy
Na początku trudno było i poszła sobie ale jeszcze raz zawołałam ją by przyszła,wtedy zgadywała trochę co się dzieje i co najlepsze udało jej się zgadnąć :'D
Gdy rzuciła tym pomysłem, skinęłam głową że tak,jaka wtedy była cisza niezręczna :'/
Na początku poszły klasyki „wydaje ci sie"
„Jesteś w za młodym wieku by to wiedzieć" itd
Następne dni przekonywania że tak jest były trudne...Ale przynajmniej już wiedziała czemu wolałam kupywać na dziale damskim ubrania itd,jednak na początku nadal używała złych zaimków :(
Muszę przyznać że mimo wylanych łez i nieprzespanych nocy przez płacz i nerwy,to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu :D
Gdybym nie powiedziała tego wtedy,nie wiem czy jeszcze bym żyła na tym świecie.Ale można się zdziwić,dziś jest całkowicie inaczej niż wtedy :D,po wielu trudnych chwilach,dlatego uważam ze zawsze warto chociaż spróbować o tym powiedzieć,nie można zakładać najgorszego zawsze,No chyba ze nie czujecie się bezpieczni w towarzystwie rodziców...
To tyle w tym rozdziale, papa