Shota Aizawa-Początek PT.1

66 4 3
                                    

Długo wyczekiwany chłopiec przyszedł na świat. Na imię miał Shota. Już wtedy jego matka planowała go wysłać do UA. (Nie chcę już AŻ TAK wymyślać jego historii więc...) 13 lat później...
-Synku! Stój!
-Tak mamo?
-Zapomniałeś plecaka...
-Ah tak hehe...
-Idź! Szybko! Bo się spóźnisz!
-Dobrze.
-I nie zapominaj... Masz wspaniały dar
-Dziękuję mamo
I wtedy Młody Aizawa pobiegł do szkoły jak najszybciej umiał. I wtedy pomyślał:
- Jeszcze nie ma nauczyciela, chyba się nie spóźniłem...
Ledwo co dysząc szukał wolnej ławki w której mógł spokojnie usiąść i czekać na wychowawcę.
I wtedy rozległ się głośny, jednak miły głos...
-HEJ TY! W CZARNYCH WŁOSACH!
Wtedy Shota się przestraszył i odwrócił
-T-tak?
-CHODŹ TU! DO NAS!
Shota się wtedy uśmiechnął i podszedł do nowych uczniów.
-Hej-odparł- jak się nazywasz?
-Oboro Shirakumo!-powiedział dumnie.
-A ja Hisashi Yamada-powiedzial donośnie drugi chłopiec
-Miło was poznać, Jestem Shota Aizawa.
-Hej wy!-powiedział ktoś z tylnej ławki-Cicho tam! Albo słabo skończycie! Ha!
Chłopcy wtedy nie mieli odwagi cokolwiek powiedzieć... Nagle przyszedł ich wychowawca.
Rozległo się głośne- DZIEŃ DOBRY!!!
-Dzień dobry klaso! Miło was wszystkich poznać. Mam nadzieję że wy wszyscy tu będziecie świetnymi bohaterami! Na początek wszyscy pokażemy nasze dary!
-Shota się zawstydził i zasłonił rękoma twarz.
-A w takim razie idziemy po dzienniku... Pierwszy będzie...
Aizawa! Chodź i przedstaw nam twój na pewno wspaniały dar-Powiedział bardzo miło wychowawca. Shota miał ochotę się rozpłakać ale wiedział że nie może się rozpłakać przed całą klasą...
-H Hej... Jestem Shota a mój dar to....-nagle nie mogło mu to przejść przez gardło
-HEJ!-Krzyknął chłopak który wcześniej im groził-SZYBCIEJ! ALBO SIĘ ZMYWAJ!!!
-Spokojnie, możesz powiedzieć kiedy chcesz.-rzekł wychowawca.
Nagle w klasie rozległ się śmiech i plotki
I Shota się zebrał na odwagę i rzekł- Mój dar to Ereasure!
Pozwala on na odebranie komuś daru spojrzeniem...-I gdy Shota zrozumiał co powiedział, zrobił się cały czerwony.
Oboro i Hisashi byli oszołomieni i byli pod wrażeniem jednak klasa nie uwierzyła i zaczęła tylko się śmiać.
Nagle w klasie ktoś powiedział: - Skoro tak to pokaż ha ha ha!!!
I wtedy czarne włosy Shoty uniosły się w górę, gdy chłopak chciał go zaatakować darem
-Dość-powiedział Shota. I wtedy głos Oboro i Hisashi chórem
-Tak Shota! Dawaj!-wtedy Shota był pewien że to będą prawdziwi przyjaciele na zawsze...
-Dzięki chłopaki!-odpowiedział Shota.

Shota Aizawa-biografiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz