Shota Aizawa-Błąd nie do odwrócenia... PT.5

20 2 2
                                    

-Czas aby w końcu pójść na patrol!-powiedział bohater.

-Świetnie!- Ucieszył się Hisashi. Który już od dawna czekał na jakąś akcję lub patrol.

-A co robi się na patrolu?-spytali jednym głosem Oboro i Shota.

-To wy nie wiecie?! Na patrolu obserwujesz czy ktoś potrzebuje pomocy lub czy coś się dzieje! To na patrolu wiele bohaterów zaistniało!-Tłumaczył Hisashi który nie mógł uwierzyć z jego najlepsi przyjaciele nie wiedzą co to jest patrol.

-Dziękuję za wytłumaczenie Hisashi-Podziękował bohater.

-NIE MA ZA CO! TO JA DZIĘKUJĘ ŻE TU JESTEM!!!-Zupełnie podekstytowany Hisashi odpowiedział.

-To na co czekamy?! Idziemy!- Niecierpliwie jednak z entuzjazmem powiedział Oboro zupełnie nieświadomy co się wydarzy.

-Dokładnie! Nie ma czasu do stracenia!- Bardzo ucieszony Shota potwierdził słowa przyjaciela- A jak mógłbym spytać...gdzie pójdziemy?

-Dobre pytanie! Pójdziemy do centrum. Tam zawsze najwięcej się dzieje- Odpowiedział numer 1.

-BARDZO DOBRA DECYZJA!!!- Odpowiedzieli chłopcy chórem.

NA MIEJSCU....

-Teraz chłopcy, musicie się rozglądać, czy ktoś potrzebuje pomocy- Powiedział numer 1 bawiąc się peleryną.

-Tam!!!- Krzyknął bardzo głośno Oboro zauważając kota na drzewie- Tam jest kot! muszę mu pomóc.- I już lecąc na chmurze Oboro zdjął kota z drzewa.

-I jak?-Spytał Shota który zauważył podrapanie na ręce Oboro.

-Super! Niestety ten mały słodki kotek mnie podrapał ale to nic. Miał tak puszyste futerko że aż nie wiem!- Powiedział usatysfakcjonowany Oboro. Nagle w uliczce było słychać krzyk oraz "Nie mam więcej pieniędzy, proszę daj mi odejść..." Gdy chłopcy weszli w uliczkę zszokował ich widok Hiroto który okrada dziewczynę.

-Hej! Jak ty masz czelność okradać tą dziewczynę?!-Krzyknął Shota.

-A jak ty masz czelność się wtrącać w nie swoje sprawy co?!- Rzekł Hiroto niskim i trochę mrożącym krew w żyłach głosem.-HEJ TY, AIZAWA CZY JAK CI TAM... NIE WAŻ SIĘ UZYWAĆ SWOJEGO DARU NA MNIE! POŻAŁUJESZ TEGO!- Shota niezbyt tym przestraszony założył okulary od Oboro i już jego czarne włosy uniosły się w powietrzu. Po tym wszystkim Shota i jego przyjaciele odeszli w milczeniu. Dziewczyna zaś korzystając z okazji gdy Hiroto patrzył na Shotę, Hisashiego i Oborę odchodzących z uliczki. Zaczęły wyć syreny z budynku. Nagle cement zaczął się delikatnie kruszyć. Nasi bohaterowie łącznie z numerem 1 podbiegli do miejsca zdarzenia.

-EWAKUUJCIE CYWILI!!! JA ZAJMĘ SIĘ RESZTĄ!-Krzyknął bohater numer 1

-Shota, ewakuuj skrzydło prawe, Hisashi lewe a ja środkowe!-Krzyknął Oboro

-JASNE!-Odpowiedzieli oboje chłopcy. Gdy zaczęli ewakuować cywili, na środkowym skrzydle zaczął się podejrzanie mocno kruszyć beton.

-UWAŻAJ OBORO!- Próbował ostrzec przyjaciela Hisashi oraz Shota jednak wtedy było już za późno. Widząc dziewczynkę szukającą mamy prawdopodobnie pod poddaszem walącym się Oboro bez chwili namysłu skoczył i odepchnął dziewczynkę... a co było dalej? Musicie czekać na pt. 6...



Shota Aizawa-biografiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz