Rozdział 19

2K 166 13
                                    

Impreza z każdą chwilą się rozkręcała. Jakieś laski (którę widzę po raz pierwszy na oczy, zresztą jak większość tych ludzi) tańczą na stole, grupka chłopaków pali zioła na kanapie, inni są tak pijani, że prawie turlają się po ziemi, a "najlepsze" są pary które obmacują się w kątach. Porażka. Jak mogłam do tego dopuścić? Jedyne co zrobiłam to zakazłam i zablokowałam wejście na górę. Stałam z boku i przyglądałam się jak inni się bawią. W moim domu!! Ugh, ta myśl jest straszna. Jak ja to potem posprzątam? Jak ja się wytłumaczę? Cara już dawno zniknęła w tłumie. Nie mogę jej znaleźć od godziny.
-Hej, słonko. Czemu się nie bawisz?-odwróciłam się w stronę z której dobiegał mnie głos Harrego.
Miałam chęć go spoliczkować. Jak mógł do tego doprowadzić? Też brał udział w zorganizowaniu tego wszystkiego. Ale gdy tylko go zobaczyłam (jak zawsze) ugięły się pode mną nogi. Serce mi zmiękło. Nie umiem na niego się obrażać dłużej niż 15 minut lub do czasu aż go zobaczę. Był pijany jak cholera, chodź próbował to ukrywać.
-Może dlatego, że zniszczyliście mi mój spokojny, samotny weekend?-rzuciłam próbując udawać poważny ton.
-A nie chciałaś spędzić tego weekendu razem ze mną?- zapytał uwodzicielskim głosem. Stanął na przeciwko mnie, złapał moje nadgarstki i przycisnął je do ściany nad moją głową. Nasze oddechy zmieszały się w jedną mieszaninę wódki i mięty. Po moim ciele przebiegł dreszcz gdy Harry położył dłoń na moich plecach i zaczął nią zataczać koła. Wszystko we mnie zadrżało. Pragnęłam go. Każdy centymetr mojego ciała chciał poczuć ciało Stylesa. Nasze oczy były w sobie utkwione gdy chłopak złączył nasze usta w dzikim pocałunku. Walczyliśmy o swoje wargi jak gladiator o swoje życie na arenie. Wszystko wokół nas zniknęło. Liczyliśmy się tylko my.
-Odpowiedz-szepnął Harry pomiędzy pocałunkami.
Ta cała adrenalina mnie pokonała. Nie panowałam nad sobą.
-Tak-mruknęłam z przyjemnością gdy Harry zaczął zostawiać malinki na mojej szyi.
-Pragniesz mnie?- zapytał całując delikatnie moje obojczyki.
Przełknęłam głośno ślinę i przygryzłam wargę. Wszystko w moim mózgu się pomieszało. Miałam jedną wielką papkę w głowie. Nie myślałam logicznie. Pokiwałam głową potwierdzająco. Chciałam tego. Pragnęłam go. Harry jeszcze raz swoim gorącym oddechem musnął moją dolną wargę i podniósł mnie tak, że zaplotłam nogi wokół jego bioder, a dłońmi bawiłam się jego loczkami. Całą drogę na górę nasze usta były złączone. Nie mogłam nacieszyć się jego ciałem. Tym że jest tak blisko. Płomienie w moim wnętrzu stawały się coraz bardziej trudniejsze do zniesienia. Weszliśmy do mojego pokoju. Harry delikatnie położył mnie na łóżku. Ukleknął przede mną i zdjął swoją bluzkę i rzucił za siebie. Ja postąpiłam ze swoją tak samo. Niestety nie mogłam się przyjrzeć jego nagiej klacie bo było ciemno. Chłopak ściągnął swoje spodnie i został w samych bokserkach. Wygięłam plecy w łuk, żeby ułatwić mu zdjęcie mojego stanika. Gdy Harry już się go pozbył, zaczął pieścić moje piersi. Na początku delikatnie je ściskał. Potem pochylił się i delikatnie zaczął językiem obwodzić moje sutki. Naprężyłam się. Wydałam z siebie jęk rozkoszy i znowu zaczęłam bawić się włosami chłopaka na co on reagował cichym pomrukiwaniem. Swoim językiem tworzył ścieżki na moim brzuchu co powodowało moje kolejne niekontrolowane dźwięki.
-Harry, proszę- wyjęłczałam gdy przygryzał skórę na moich żebrach.
Styles uśmiechnął się i jednym ruchem ręki zdjął moje spodnie razem z majtkami. Zbliżył delikatnie swoje usta do mojego krocza. Jego oddech na mojej kobiecości doprowadzał mnie do szału. Harry unieruchomił moje uda swoimi ramionami tak abym ich nie złączyła. Jego zimny język zaczął delikatnie oblizywać moją łechtaczkę. Mój oddech zrobił się cięższy gdy Harry wsadził swój palec we mnie. Każdy mój jęk powodował, że chłopak uśmiechał się dumny z kontroli. Jego ruchy stały się coraz bardziej stanowcze i mocniejsze. Wiedziałam, że zaraz dojadę. Wygięłam ciało w łuk gdy Harry przyspieszył ruchy w moim wnętrzu i dodał jeszcze jednego palca.
-No dalej, Sun. Dojdź dla mnie-szepnął niekontrolowanym głosem.
I właśnie wtedy wykrzyknęłam jego imię. Jego głos doprowadził mnie do orgazmu. Opadłam zmęczona na łóżko. Pot kleił się do mojego nagiego ciała. Uczucie gorąca nadal paliło moje narządy. Chciałam więcej. To najwspanialsza noc w moim życiu. W końcu z Harrym się zbliżyliśmy do siebie. Chłopak położył się obok mnie na łóżku.
-Jesteś idealna-powiedział dotykając palcem mojego brzucha. Znowu się naprężyłam. "Jeszcze raz!!"- krzyczał mój mózg. Chciałam poprosić Harrego, a wręcz błagać, ale gdy otworzyłam usta chłopak już zasnął. Był odwrócony w moją stronę ale miał zamknięte oczy i cichutko pochrapiwał. Wyglądał słodko, ale nie mogłam dłużej mu się przyglądać bo musiałam jakoś skończyć tą imprezę. Pocalowałam Stylesa w czoło i wstałam. Ubrałam się i rozczesałam włosy tak, żeby chodź w jakiejś mierze wyglądać jak człowiek. Zeszłam na dół. To co zobaczyłam zatkało mnie. Wszyscy byli pijani Ale nadal próbowali tańczyć. Było tak brudno, że nawet szkoda gadać więc rzeczywiście przyszedł czas skończyć to. Podeszłam do głośników i je wyłączyłam.
-Spadać stąd!!- wrzasnęłam-Koniec zabawy!!.
Usłyszałam pomruki przekleństw Ale ignorowałam je. Jeden chłopak podszedł do mnie, żeby znowu włączyć muzykę ale wystarczyło, że go delikatnie popchnęłam, a on już leżał na ziemi. Każdy miał mnie gdzieś.
-Jak nie wyjdziecie stąd w ciągu 10 minut dzwonię po policję!-powiedziałam stanowczo.
Słowo "policja" zadziałało na nich. Wszyscy niechętnie zaczęli wychodzić. W końcu.

Cure ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz