Po raz kolejny stoję przed drzwiami domu pani Styles z książką i zeszytem pod pachą. Za kilka chwil po raz kolejny usiądę w jej jadalni i będę się uczyć znienawidzonej przeze mnie matematyki. Wzdycham i tupię nogą. Jestem zniecierpliwiona faktem, że ślęczę już przed tymi drzwiami tak długo! Kilka sekund później, drzwi ustępują a ja wchodzę do środka. Zdejmuję buty i oglądam fotografie, które wiszą na ścianach. Znam je na pamięć, jednak mimo wszystko ciągle je oglądam. Są urocze.
-Wchodź, Rosie - odpowiada miło pani Styles.
Posyłam jej uśmiech i idę na moje stałe miejsce. Siadam przy brzegu i czekam na panią Styles, która zawzięcie szuka swoich okularów. Gdy je znajduje, siada obok mnie i uśmiecha się. Jest taką miłą osobą, uwielbiam ją.
-To z czym dzisiaj przychodzisz? - pyta sympatycznym głosem.
Chcę odpowiedzieć, ale nie mogę, ponieważ jej syn, Harry, wchodzi do kuchni i zaczyna prowadzić dialog ze swoją rodzicielką.
-Wychodzę.
-O której będziesz? - pyta pani Styles.
-Późno.
-Przypominam ci, że jutro masz szkołę.
-Wiem - mówi i wychodzi.
Nie powiedział jej nawet głupiego cześć na pożegnanie. Wzdycham zirytowana. Wkurza mnie. Pani Styles jest taka miła, a on zachowuje się względem niej jak dupek. Pokazuję mojej korepetytorce materiał z dzisiejszej lekcji i zatracam się w świecie nudnej, szarej matematyki.
Pani Styles odprowadza mnie do drzwi. Zakładam kurtkę i buty. Biorę notatki w ręce i jeszcze chwilę z nią gawędzę.
-Czyli widzimy się dokładnie za dwa dni? - pyta i uśmiecha się.
Uwielbiam jej uśmiech.
-Tak - kiwam głową - Dziękuję za poświęcony czas.
Chcę jeszcze dopowiedzieć kilka słów, ale niestety dostaję z drzwi, do których stoję tyłem.
-Sorry - mruczy pod nosem Harry.
Nie winię go za to, że mnie uderzył. Stałam tyłem. Szepczę, że nie ma sprawy i odprowadzam go wzrokiem na sam szczyt schodów.
-Przepraszam za niego. Jest dość... humorzasty. Stwierdzam, że to przez okres dojrzewania - chichocze. Jest urocza.
-Nic się nie stało. Rozumiem to - posyłam jej uśmiech.
Żegnam się i opuszczam mieszkanie. Gdy wracam do domu myślę o Harry'm i jego humorkach. Mimo wszystko jest intrygujący. Ale myślę, że bardziej mnie irytuje niż intryguje.
hej hej hej :) tu Kasia (kathy_s) razem z Natalką (hazzix) zabieramy się za pisanie naszego wspólnego pierwszego (miejmy nadzieję,że nie ostatniego!) ff :)
chciałbyśmy was prosić o gwiazdki i komentarze, bo bardzo nam zależy na waszych opiniach :)
kochamy was :) xx
CZYTASZ
Girl from Tutoring || h.s ✖️
FanfictionRosie uczęszcza na korepetycje z matematyki do przemiłej Anne Styles. Bardzo często natrafia na jej kapryśnego syna. Oboje są sobą zaintrygowani, ale czy wyniknie z tego coś więcej?