Janusz na świętach część 2

4 1 0
                                    

Po 90-ciu latach nieobecności powracam z nowymi przygodami pana Janusza Bogdana Polaka. Endżoj.

Janusz z rodzinką dotarł swoim passatem do choroszczy, gdy przejeżdżali obok ogólnokrajowej sławy szpitala psychiatrycznego Grażyna poczuła coś dziwnego:
-Janusz zwolnij, źle czuję-powiedziała Grażyna.
-Kurła Grażyna, co ty w tym przedszkolu strasznego widzisz?
-To nie jest przedszkole-powiedział Pjoter
-Ty tam cicho bo się nie znosz, przecie widać że to przedszkole. Nawet taki śmieszny grubasek z niego wychodzi-odpowiedział Janusz.
Janusz i rodzina w końcu dotarli do domu matki grażyny-Leonardy. Okazało się że przyjechał również szwagier. Janusz od razu rozpoczął popijawę. Najpierw zaczęli pić piwo żeby oszukać organizm że niby słaby alkohol będzie pity, a później wjechała wóda, i...jakoś tak wyszło że o 23:00 wszyscy oprócz Janusza i syna szwagra Teofila wszyscy leżeli pod stołem najebani w cztery dupy. Na granicy zezgonowania Janusz zapytał się Teofila:
-E młody, zy mną się nie napijesz?
-Wujku ale ja mam 12 lat
-12? ja w twoim wieku popełniałem już zbrodnie wojenne we wsi... to znaczy pomagałem ojcu bimber pędzić. Z resztą rodzice nie muszą o wszystkim wiedzieć.
-Yyy... no dobra. Ale masz nie mówić tacie
Dobra młody, dam ci... o, wódka się skończyła. Chodź młody na stację zapasy uzupełnić zapasy.
-Ale najbliższy sklep jest 3 kilometry stąd
-To pojedziemy autem. Pozwól że pożyczę od twojego starego kluczyki.

Janusz i Teofil wyruszyli Toyotą Yaris w dieslu  szwagra do sklepu, po drodze samochód się jednak zjebał i Janusz zadzwonił do pomocy drogowej. W czasie oczekiwania na pomoc drogową Janusz opowiedział Teofilowi swoją przygodę z motoryzacją:
-Ojj młody, kiedyś to robili samochody, nie to co teraz. W 1988 roku zdałem prawo jazdy. Dziadek oddał mi swoją Warszawę rocznik 1969. Chujowy to był samochód. Pierdolił się jak tirówka z kierowcami ciężarówek w krzakach. W końcu przed 19-stymi urodzinami ją rozbiłem. Później kupiłem sobie Poloneza, to był samochód. Jeździłem nim wiele lat i rozwaliłem go w trakcie próby wyłudzenia odszkodowania, ale to inna historia. Później kupiłem passata B5 w combi z silnikiem 1.9 TDI. I mam go do dziś.
Wtedy Janusz usłyszał jakiś wybuch. Po chwili do Janusza i Teofila zbliżył się ten śmieszny grubasek z przedszkola w choroszczy.

C.D.N (Tak, znowu nie chce mi się pisać)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 19, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przygody JanuszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz