ARABELLA
Trzy miesiące później
– Wybierasz się gdzieś? – Otaczającą mnie ciszę przerwał irytujący głos ojca, który w jednym momencie zaburzył mój ciężko wypracowany spokój. Przewróciłam oczami, upewniając się wcześniej, że tego nie dostrzeże, a potem po raz kolejny pochyliłam się nad lustrem, by poprawić niedbale nałożoną pomadkę.
– Na spacer – odparłam rzeczowo.
Zauważyłam ojca w odbiciu lustrzanym. Pojawił się tuż za mną, a plecy oparł o ścianę. Jego uważne spojrzenie skanowało mój ubiór.
– Nie pojechałeś do firmy? – zagaiłam.
– Nie dziś.
Kiwnęłam głową, poprawiając rękawy kremowej sukienki. Odkryte nogi podkreśliłam balsamem z drobinkami złota, wiedząc, że te będą się wspaniale prezentować w pełnym słońcu, a na stopy narzuciłam botki na niskim obcasie.
– Będziemy mieli gościa – odezwał się po chwili.
– Tak? – Wysiliłam się na symulowaną ciekawość. Nie obchodziły mnie wizyty tych wszystkich dupków w garniturach, ale ojciec nienawidził, gdy ich lekceważyłam.
– Myślę, że to powinno cię zainteresować – zniżył ton, co dało mi do myślenia.
Obróciłam się przodem do taty i przekrzywiłam głowę, teraz będąc już autentycznie ciekawą.
– Chciałbym, abyś spotkała się dziś z Cameronem Salfordem.
Moje wargi rozciągnęły się w krzywym uśmiechu.
– Wspaniale – rzuciłam tonem podszytym sarkazmem.
– Znam tę minę. – Postawił krok w przód i łypnął na mnie z góry, jakby chciał podkreślić tym swoją wyższość. – Tym razem nie możesz tego zepsuć. Masz się, kurwa, postarać – wycedził.
– Jak zawsze – skwitowałam, oddalając się w kierunku drzwi. – Mogę już iść?
– Wróć przed dwudziestą.
Złapałam za klamkę, jednak nim zdecydowałam się opuścić rezydencje, spojrzałam przez ramię na .
– Oświadczy mi się? – Nietrudno było doszukać się w moim pytaniu kpiny.
– Zgodzisz się – zaznaczył twardo.
– Nieszczerze – spostrzegłam, brnąc w tę niebezpieczną gierkę.
– Gówno mnie to obchodzi.
– Jasne – wyszeptałam pod nosem.
Przemierzając ulice Liverpoolu czułam, jak z każdą sekundą moje serce ściska się w najboleśniejszy z możliwych sposobów. Od miesięcy próbowałam sobie wmówić, że wcale nie dojdzie do ślubu. Wzięłam tamtą rozmowę za fikcję i żyłam w tym przekonaniu przez kilka tygodni. Jednak na myśl o tym, że nagle mam stanąć przed prawdą, kręciło mi się w głowie. Nawiedzające mnie co noc koszmary jedynie podsycały odczuwany podświadomie strach.
Oczywiście pragnęłam wyrwać się z rąk ojca, a samo to, że zamieszkam w innym miejscu niosło za sobą niewyobrażalną ulgę. Ale Salford równie dobrze może niczym się od niego nie różnić. Tata nie wybrał go dla mnie bez powodu. Cameron musiał wpasować się w jego chore wymagania. Nie wiedziałam więc, co mnie czeka. Przez te wszystkie lata wyrobiłam sobie wiele nawyków, które pozwalały mi jak najbardziej unikać ojca i jego gniewu. Wiedziałam, co mówić i co robić, by był ze mnie zadowolony. Życie na nowych zasadach, w dodatku z kimś zupełnie mi obcym, przyprawiało mnie o dreszcze.
CZYTASZ
Devoted [WYDANE]
RomanceArabella Vargas żyje w strachu przed ojcem tyranem. Więc kiedy ten mówi jej, że poślubi wybranego przez niego kandydata, kobieta wie, że nie ma żadnego wyboru. Nigdy nie ośmieliłaby się przeciwstawić rodzicowi. Jej przyszły małżonek to Cameron Salfo...