Rozdział 1

369 23 5
                                    

Przepraszam za błędy i życze miłego czytania

~~~~~

-Naruto?- Odezwał się głos zza nich wszystkich.

Najmłodszy z nich pierwszy i chyba jedyny z nich spojrzał w tamtą stronę po czym od razu tam poszedł i tak patrząc się w podłoge.

Zanim zdążył się odezwać został mocno przytulony przez swoich rodziców i nie mógł już powstrzymać łez.

-Kochanie, ale ty urosłeś.- Powiedziała uśmiechnięta Kushina też ze łzami w oczach.

-Nie myślałem ze kiedyś was zobaczę.-

-Patrząc na twoje umiejętności to naprawdę tak myślałeś czy tylko tak mówisz pod wpływem chwili?- Wtrącił Trzeci

-Może przejdziemy do gabinetu i porozmawiamy tam na spokojnie?-

-To chyba dobry pomysł.- Chyba pierwszy raz odezwała się Mito.

-Więc zapraszam za mną.- Powiedział Hiruzen. Przeszli więc do gabinetu gdzie wszyscy usiadł włącznie z Naruto który był wręcz zmuszony usiąść na kolanach Kushiny bo ta nie chciała go puścić.

-No dobrze to jak to ma teraz wyglądać. Znaczy rozumiem, że teraz pozycje Hokage zajmie Czwarty, ale jak wygląda nasza sytuacja polityczna?-

-Jak narazie to stabilnie, ale kiedy to ze żyjecie wyjdzie na jaw wszystko może się zmienić.-

-A czy najsilniejsza wioska nie może ogłosić zakaz wojen czy coś takiego. Jakby dla innych kage siła wiosek zależy od biju prawda?-

-Czysto teoretycznie to tak, masz rację.-

-A teraz tylko znajdźcie wioskę, która ma przynajmniej 3 biju.-

-Uzushio ma wszystkie.-

-To teraz wystarczy się z nimi dogadać, chwila przecież cały kraj został praktycznie wyniszczony, więc jakim cudem.-

-Został odbudowany w ostatnich latach.-

-Ale jakim cudem zdobyli wszystkie biju?-

-To bardziej tak że to człowiek, który odbudował tą wioskę już je wtedy miał.-

-Chwilę, coś mi się tu nie zgadza, przecież Naruto jest jinchuriki kyuubiego, więc jak to możliwe.-

-Właściwie chodzi oto, że...-

-To Naruto odbudował wioskę i odwalił to wszystko.-

-Kurama sio! Miałeś się nie pokazywać!-

-Ja wam tylko pomagam.-

-Teraz to namieszałeś.-

-Pf, nie to nie, sami sobie radźcie.- I po tych słowach znikną.

-Jak ty z nim wytrzymujesz?-

-Sam się zastanawiam.-

-Czy ktoś nam może wytłumaczyć jak to się stało że ten dzieciak ma taką moc?-

-Tak szczerze to sam nigdy się nie dowiedziałem jak to się stało.-

-Zanim zaczniecie pytać ja sam nie wiem co się stało.-

-Nie wierzę mu.-

-Tobirama bądź miły.-

-Mozemy zacząć rozmowę od faktu, że... Ile ty masz lat słoneczko?-

-Dwanaście.-

-No, zacznijmy rozmowę od faktu, że dwunastoletnie dziecko rządzi całą wioską?-

-I krajem.-

Gdzieś daleko w Uzushiogakure 2 [TYMCZASOWO ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz