Rozdział 1

184 20 0
                                    

Obudziłam się kiedy promyki słońca uparcie przedzierały się przez zasłony. Kiedy już wyszłam z ciepłego łóżka moja stopa zetknęła się z zimna podłogą .Od razu przeszedł mnie dreszcz włożyłam moje różowe puchate kapcie na nogi i zeszłam do kuchni .Podeszłam do lodówki ,która świeciła pustkami
-Nic z tego musze jechać do marketu-powiedziałam i skierowałam się powrotem do sypialni. Z szafy wyciągnęłam czarne podarte spodnie, czarną koszulkę i czerwoną koszule w kratę. Z szuflady wzięłam świeżą bieliznę i udałam się do łazienki na korytarzu. Kiedy już się ubrałam i załatwiłam sprawy fizjologiczne. Ponownie zeszłam na dół wzięłam klucze od samochodu i weszłam do garażu. Otworzyłam mój samochód i do niego wsiadłam. Po chwili klucze trafiły do stacyjki. Włączyłam radio w którym była już płyta mojego ulubionego zespołu All Time Low. Cicho śpiewając piosenkę ''Hello Brooklyn'' wyjechałam z garażu i udałam się w stronę sklepu. Kiedy już wjechałam na parking sklepu ,znalazłam wolne miejsce ,które od razu zajęłam. Wyłączyłam radio i wyszłam z samochodu kiedy już zamknęłam go kluczami. Udałam się w stronę wejścia do sklepu biorąc po drodze wózek . Od razu udałam się na dział z wszelkiego rodzaju płatkami, wybrałam czekoladowe kuleczki. Nie wiem czemu ale czułam na swoich plecach czyjś wzrok. Od wróciłam się ale nikogo za mną nie było. To było trochę dziwę. Po drodze wzięłam jeszcze prę rzeczy i poszłam do kasy. Kiedy kasjerka już wszystko skasowała zapakowała ,a ja jej zapłaciłam , z pełnymi reklamówkami poszłam do samochodu wszystkie zakupy wpakowałam tylnie siedzenia. Weszłam do samochodu i od razu odjechałam. W bocznym lusterku zauważyłam srebny samochód który jechał za mną. Chyba oszalałam przecież ten ktoś mógł po prostu wyjeżdżać z parkingu. Nie zwracałam już na to zbytniej uwagi i pojechałam w stronę domu. Pokusa wzięła na de mną przewagę i spojrzałam w lusterko jeszcze raz i nadal jechało za mną to auto. Może ktoś mieszka na tej samej ulicy co ,albo ktoś odwiedza .Kiedy wjechałam już do garażu wzięłam zakupy i poszłam do kuchni. Po rozpakowaniu wszystkiego w końcu zjadłam śniadanie
****************
mam nadzieje że spodoba wam się ten rozdział jak i całe nowe opowiadanie rozdziały będę dodawała raz w tygodniu jeśli będę miała do tego możliwość :)

TroubleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz