Hay-Den przeczesał przerzedzone włosy. Wiedział, że był przerażająco blady ale usilnie starał się nie zwracać na siebie uwagi. Dwukolorowe(niebiesko-pomarańczowe) oczy wcale w tym nie pomagały. Przygładził niezadbany zarost. Zbliżył się do zamaskowanego mężczyzny w bramie, rozglądając się ostentacyjnie i niemal gwiżdżąc. Nauczony doświadczeniem, bezbłędnie umiał rozpoznać dealera. Wysunął zwinięty banknot spod rękawa za dużego swetra. Tłum na ruchliwej ulicy zajmował się swoimi sprawami i dawał im naturalną ochronę przed niepożądanym wzrokiem. Mężczyzna obejrzał pieniądz i upewnił się, że jest prawdziwy.
-Dziś mogę ci dać tylko tyle- wysunął saszetkę z białym proszkiem. Natychmiast zniknęła w trupio-białej ręce.
-Perfect- odwrócił się chcąc odejść.
-Hay-Den, poczekaj- zamarł. Nieznajomy nie tylko znał jego imię, ale jeszcze zrobił pauzę w odpowiednim momencie i wymówił je poprawnie.
-Znamy się?- prawie wpadł na poważną starszą panią, zmierzającą gdzieś szybko.
-Znam cię. Znam was obu- mierzyli się wzrokiem przez dłuższą chwilę- Nie mogę ci powiedzieć teraz. Spotkajmy się u ciebie później.
-Typie ja jestem bezdomny- prychnął
-Znajdę cię. Zaufaj. Mam dla ciebie zlecenie. Za nagrodę, kupisz sobie cały kartel- wskazał palcem kieszonkę, w której Hay-Den ukrył saszetkę- a co więcej... Dowiesz się kim byli twoi rodzice- zamarł. Do teraz mógł mieć lekkie wątpliwości czy mężczyzna po prostu nie żartuje lub nie próbuje go naciągnąć. Jednak teraz miał bardzo niekomfortowe poczucie pewności, że wiedział o nim więcej niż on sam.
-No nie wiem stary- tak naprawdę wiedział- Tak naprawdę wiesz. Przyjmiemy cokolwiek nam zaproponuje. Co nam pozostało? Naćpać się i spędzić noc na zaszczanych materacach?- Przecież to ty ostatnio wybierałeś miejsce! A kartony były mokre od deszczu...- Przy takim smogu to nawet gorzej. Śmierdzisz- Ty też...
Zagłuszył głosy i wrócił myślami do tajemniczego mężczyzny. Ten, nieustanie go obserwował i uśmiechał się lekko. Zdawał się dokładnie wiedzieć co było przyczyną nagłej dekoncentracji. Założył za ucho niesforny kosmyk blond włosów i naciągnął mocniej kaptur.
-Umiesz strzelać?
CZYTASZ
Kwiaty, sekrety i drobne naprawy
ActionO tym jak trzy osoby odkryły, że muszą się naprawić dla wyższego dobra, O tym jak smutna, chowająca się dziewczynka stworzyła świat, O rodzinie, O kwiatach i ich znaczeniu, O traumach, boskości i desperacji, O postrzeganiu, alegoriach i odkrytych se...