Dzień, w który dostał kasetę był najgorszym dniem w jego życiu. Nigdy nie czuł takiego bólu i pustki jak wtedy. Chciał iść go przeprosić, odważyć się i powiedzieć że go kocha, ale na to było za późno. Wyrzuty sumienia nie odstępowały go od tego czasu na krok. To go niszczyło. Ale blondyn uważał że na to zużył, przecież to jego wina. Przez niego nie żyje Harry. To on przyczynił się najbardziej do jego samobójstwa.
Gdy tylko dowiedział się że Harry nie żyje on umarł razem z nim. Bez niego nie mógł żyć. Nie chciał żyć. Jego przyjaciele zauważyli że ten zachowuje się inaczej. Nic nie mówi. Nic nie je. Nie śpi. Zabija się boleśnie i pomału. Blondyn doprowadził się prawie do śmierci. Przez osłabienie i głodzenie się trafił do Skrzydła Szpitalnego. Zmuszano blondyna do jedzenia dla jego dobra co było prawie niemożliwe. Nic mu nie pomagało. Było coraz gorzej.
Było jedno wyjście.
CZYTASZ
Zanim zapomnisz
FanfictionJest to drugi tom mojego opowiadania. Pierwszy tom " Zanim odejdę " Jest on na moim profilu, więc jeśli ktoś chce przeczytać to opowiadanie powinien najpierw przeczytać Tom pierwszy.