czesc 2

21 1 0
                                    


- h- hinus?
- nie, a kto mowi
- a kto przy telefonie
- a to jest siku
- sluchaj jest hinus w domu?
- nie ma
- aha ok. A moze wiesz jak wlaczyc pralke
- no wiem.
- NO NARESZCIE! TO JAK!!!
- y-y-y-yyy nie wiem jak to wytlumaczyc... musialbys przyjechac do mn
- co sie tak zacinasz petarte w pupue masz
- nie...
- no ok to podaj adres
- wypierdowo male ul. Prawondowskiego przy rondzie jana pawla II
- okej. Dzieki
Rozlavzylem sie i zamowilem bilety. Tylko najwczesniej byly na za 2 dni a wtedy mial mie ten haga zgaga zlapac. No i yolo raz sie zyje co nie dudes xdd

*2 dni pozniej*
Obudzilem sie z pelnymi gaciami.
Byc moze to dlatego ze troche jednak tego zgagi sie boje. no dobra 6... mam pociag o 8 chyba zdaze.

No i byly korki i 7:50 dopiero na dworzec przykechalem.
-peron... 4... no fuck to tak daleko... zaczalem biec jak najszybciej jak moglem i wywalilem sie prawie o walizke jakieś typiary ale to niewazne.

7:59 wkoncu trafilem na dobry peron
purt purt! - pociag mial wlasnid odjehav ze stacji
czdkajcid jdzzcze ja!! -krzyknalem pozostawiajac za soba srake w ktora wdepnalem wvzesniej.

Na szczescie wsiadlem do pociagu ale kipilem jakis bilet w 2 klasie i siedzialem kolo spoconej edwardyny i jej meza
- sluchaj wacek ostatnio myslalam o noeych paznokciaxh
- dobry pomysl edwardyno
- y sory ale to moje miesjce
- a jdst podpisane?
- no nie ale mam bilet....
- syndk nie pyskuj
Juz chcialem jej cos odpowiedziec alw jej spoxony maz patrzyl sir na mnie jakby on byl tym zgagiem, wiec odpuscilem i poszedlem siedziec w kiblu cala jazde
Ta szmara jeszcze sie dobijala do moich ddzwi ze chce srac a ja jej mowie zeby nasrala na podloge i przez okno wyrzucila.

Chwile pozniej znowu uslyszalem walenie do drzwi
-nOSZ KUZWA BABO NIE ROZUMIESZ NIE TO NIE
*cisza*
znowu uslyszalem walenie. Ale tym razem mocniejsze
- NO ZESZ. KUZWA SRAM NIE WIEM
nagle w drzwiach zrobila sie dziura. Tak dziura. Z ktorej wyszla reka, ale to nie byla reka tej edwardyny tylko...












...-IWAN??
- Priviet alfredziu
- wypieprzaj z tego kibla
Drzwi otworzyly sie i teraz stal przedemna ten ruhol ja nie moge

- chyba wiesz po co tu jestem
- no nie..
- jestem tu aby sprlnic klatwe hagi lagiego
- iwan prosze nie ja nie chce umirrac. Jestem za mlody na to
- ok.
- JEJ!!!
- ale... musisz mi obiecac jedno
- co!!!
- staniemy sie jednoscia 🥺
- to troche gejowe
- glodnemu chleb na mysli
- sory wylaczylem sluch po slowie staniemy
-... nawet nie chce wiedziec
- iwan 🥺
- co
- choc cmk cmk
- spierdalaj
- ...ale prosze
- ehhh

scena cmokania nwm co tu napisac wiec jakies owocowe rzeczy
- fuu smakujesz jak wudka
- a ty jak spalone burgery
- WACEK PATRZ TO TE LPGBT!!

*iwan pow 🥺*
Czemu ta babka jest taka brzydka ja nie moge kto by sie z nia ozenil
- TY FAKTYCZNIE!! Hatfu!!
aha ok. Ten wacek to tez pojeb. Jeszcze na MNIE pluje nmg, wxialem kran i jeblem mu w glowe a ta krystyna az zrobila pod siebie
- choc alfred wysiadamy
- o serio!!!
- tak
wysiedlismy na jakims zadupiu,

wypurtowice
- iwan nie tu mialem wysiasc
- tak tu miales. Bylem tu raz i tak sie nazywa stacja. Teraz idziemy
- ehhh ale ja chce cos zjesc
- vzekaj
zaczalem grzebac w moim plaszczu. Kurwa od kiedy ja tu mam parasol i jakies znizki na salatki.
- o! Prosze - dalem mu kanapke chyba z majonezem
- co to do huja jest. Ja chce maka
- maka sraka. nie ma u mnie. Poza tym nie mam hajsu
- XDD CO JAK TO NIE MA XDDD
- dobra zryj to a nie
- ale to jest splesniale
- dawaj mi to... to nie jest spelsniale to jest szpinak
- nie jem tego
- no dobea. To u hinusia cos zjemy

przygoda Lildreda W Wypierdowie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz