*lefifi pov*
Jedzac maka poczulem posmak mydla i zaczalem sie nim dusic.
- slugusie landryno co to ma znaczyc??
-...lordzis hinusiu to dlatego ze... ja...
- milcz. Pakuj sie. Wyrzucam cie stad
- TAK! NARWSZCIE! IW- to znaczy.. Dobrze lordzie- hinusiu...
- ale zanim to. Napraw to jakos. A reszta za mna
Wszyscy oprocz landryniarza i mnie wyszli z pokoju
- ...sluchaj iwan cie tu sprowadzil prawda??
- tak..? A co
- no bo.... ja chyba.. go kocham
- on nie jest gejem
- skad wiesz!?!?!?
- calowalismy sie w pociagu i-
- CO?! I ty twierdzisz ze on nie jest gejem!?!? Poza tym jest moj. a z reszta. Hinus cie wyvral do bycia lordem. Zostaniesz tutaj do konca zycia.
- ale ja nie chce. Chce tylko wiedzuec jak obslugiwac pralke!!! - znow zaczalem sie dusic mydlem. - co ty w ogole tu dodales
- nic. Robilem maka moimi raczkami, ktore zawsze dokladnie myje
- c-
Brunet poszedl do kata i puscil muzyke.
Potem zaczal spiewac piosenke i klaskac.
- Biti zdrava, biti zdrava
Biti zdrava, biti-biti-biti-biti zdravaOstatnio czulem sie tak kiedy wygralem solo z moim starym #ez #LzAnglii
- wow co to bylo
- to niewazne. Ale moge ci zdradzic ze to technika ktora uzywam od-
- kto pytal xd
- jak ja ci zaraz przyp-Nagle okno sie wybilo i wyskoczyla jakas typiarka. Nic mnie juz nie zaskoczy w tym miescie
- sluchaj landryniarzu
- czego chcesz psychopatko
- odwal sie od iwana
- bo co mi zrobisz
- ... - w tej chwili wyciagnela noz kuchenny,
- aaaa!!! - landryniarz wyciagnal noz do tapet,
- hej hej ale po co te emocje!!!
- cicho siedz ameryka. To sprawa pomiedzy prawdziwymi ludzmi
- nmg tez twierdzisz ze amerykanie to iluzja??
- no xdd
- to zajebisxue
- nie to ze cos ale twoj brat mn woli od was
- slucham? - blondyna podeszla do mnie i przylozyla mi do gardla noz - braciszek nie umawia sie z takimi wiesniakami
- no wiem. Dlatego cie nie chce
- ty burgerozerna szmato-
W tej chwili do pokoju wbil hinus. Landryna i blondyna wyskoczyli przez okno i tyle ich widzialem
- o lefif widze ze juz lepiej sie czujesz
- kto to byl
- ?? Masz na mysli landryne i natalie?
- natalie? Tak miala na imie??
- to nieistotne. Istotne jest jednak w jakim celu tu jestes?
- no coz... siku mial mi pokazac jak wlaczyc pralke
- a! Teraz juz nie potrzebujesz takich metod.
- ale-
- cśś. Chodz. Pokaze ci twoj pokoj.Weszlismy po schodach na drugie pietro. wygladalo inavzej niz pierwsze (tak naprawde to jest pierwsze pietro ale amerykanie nie eiedza co to parter 😥👎) na koncu korytarza byl moj pokoj. Kiedy do niego weszlismy zauwaxylem, ze stoi tam jakis typiarz w dziwnych ubraniach
- o hiakru jestes
- tak lordzie hinusiu.
- a tak. Lefifi- to jest hiakru, od dzis bedzie twoja prywatna sluzba
- SERIO
- tak. No dobrze. Ojczyzna wzywa. - hinus mn pocalowal i wyszedl
- wow. Jestes tu pierwszy dzien a on juz cie lubi.
- no coz to mzoe dlatego ze jestem zajebisty
- daruj sobie. Dziadek hinus cie pewnie zostawi zaniedlugo. napewno woli mnie od cb.
- dziadek hinus??
- no tak. To moj dziadek. No dobra to ja ide do mojego chlopaka. Pamirtaj jak zobavzysz starego dziada z fioletowa skora krzyknij "henryk to cipka" a sobie pojdzie
- chwila co.Obrocilem sie jednak hiakru nie bylo w zasiegu wzroku. No nie no musze sie spytac go jak obsluzyc pralke i stad uciec. To pojebane miasto.
Wyszedłem na ulice, ale odzieo nie bylem przed burdelem. W ogole bylem na innej ulicy- co to jest za ulica. No dobra
- hej dzieciaku. - uslyszalem dziwny glos
- czesc
- jestem wil- dave. Dave. Widze ze jestes amerykanibem jak ja! Yeehaw! Kocham texas!!!
- brzmisz jak brytol
- e
- hej wiesz moze gdzie poszedl hiakru??
- nie. Ale chcialbym. Moj sy- siostrzeniec sie z nim spotyka i mn to wkurwia
- dobra bo eidze ze mnie doing w horse. Kim jestes
- ehhh no nmg. Dobra. Jestem william. Sprzedaje paczki w piekarni na tej ulicy
- PACZKI NA ULICY TWARDYCH HUJOW NMG
- jezu tato siare robisz.
O fu. Ale jevie. Chyba juz eiem czemu to miasto tak smirdzi
- ALFRED MOWILEM ZEBYS KRZYCZAL JAK ZOBACZYSZ DZIADA. Didnt ate. Not slayed.
- ale on nie jest fioletowy
- tu nawet millie nie pomoze.
- dobra alw wy jestescie. NaraPoszedlem w strone "domu" ale tak naprawde skrecilem na stacje. Mam dosc tego miasta. Po prostu bede trul dupe ardurowi az mi odpowie. Kupilem bilet i wsiadlem do poxiagu
CZYTASZ
przygoda Lildreda W Wypierdowie
Fanficnie odpowiadam za wszelkie szkody wywolane przeczytaniem tego fanfiku pozdrawiam