Straciłam...
Straciłam wszystko, co sprawiało, że życie lepszym było.
Wystarczyło jedno słowo powiedziane.
Słowo nieprzemyślane.Rankiem, wszystko było łatwe, lekkie.
Przejmować się niczym nie było.
Dzień biegnie.
Za rankiem południe, za południem wieczór, zostaje tylko noc.
Z każdą porą czas przemija szybciej, trudniej.Wszystko to wydaje się jakby absurdalne, fantastyczne, niemające nadziei już na nic. O nic martwić się nie będę, zarazem opłakując najmniejszy szczegół. Pragnę przemijać czas w spokoju, od problemów uciec.
Czy tak zostanie do końca?
Czy do wieczora dam radę?
Czy naprawić wszystko zdążę, zanim słońce zajdzie, zanim kwiat opadnie, zanim pojawią się na niebie gwiazdy?Gwiazdy, które lśnią, patrząc na najgorsze czyny, słuchają okrutnych słów. Gasną. Potem wstają, gotowe podjąć się na nowo wszystkiego, z nadzieją na lepsze życie, na sprzyjający im los, który niezależnie od sytuacji się uśmiechnie.
Pogrążona w smutku zakończę dzień, dla mnie nie ma nadziei. Nie kochając świata, świat ciebie kochać nie będzie. Zostałam skazana na męki.
Straciłam wszystko, co sprawiało, że życie lepszym było.
Straciłam...
CZYTASZ
Non conoscerò mai più la pace
ChickLitNigdy więcej nie zaznam spokoju. Skazana na męki, doczekam się wieczora...