W tej historii Kakashi nigdy nie był ANBU
Drużyna usiadła na łodzi, a przyjaciel Tazuny poprowadził ich w stronę głównej wyspy.
"Jesteśmy tutaj" Powiedział mężczyzna.
"Dobrze" Powiedział Kakashi.
Naruto szybko rzucił kunai w szeleszczące krzaki.
"To tylko królik!" Krzyknęła Mito.
"Nie." Powiedział Naruto. "To jest Momoochi."
"Witaj, Naruto." Powiedział mężczyzna w bandażach.
"Hej, Zabuza!" Powiedział Naruto. "Chronimy tu Tazunę. To jest ten bachor Namikaze."
"Chcecie przyjść i się zabawić? Naruto? Sasuke?" Zapytał Zabuza.
"Hn." Powiedział Sasuke, kiwając głową, a on i Naruto skoczyli do lasu.
"CO SIĘ STAŁO? DLACZEGO DEMON MOŻE IŚĆ Z "MOIM SASUKE-KUNEM"?" Krzyknęła Mito.
"Nie wiem." Powiedział Kakashi.
"Myślę, że są wystarczająco silni, by poradzić sobie z każdym zagrożeniem. Ćwiczyłam z nimi wcześniej, zaproponowali mi trening." Powiedziała Sakura.
"JAK SILNI SĄ?" Powiedziała Mito.
"Powiedzmy, że są bardzo silni." Powiedziała Sakura. "Nie wolno mi tego ujawniać."
"POWIEDZ MI NA ROZKAZ HOKAGE!" Ryknęła Mito "ŚWINIA!"
"Jestem pewna, że mogę cię pokonać po treningu z Naruto-kun, Sasuke-kun i Kakashi-sensei. I dlaczego nie pójdziesz teraz biegiem do swojego tatusia, co?" Zadrwiła Sakura.
~Z Zabuzą, Haku, Naruto, Sasuke ~
"Tam jest baza Gato." Powiedział Zabuza. "Chodźmy."
"Tak jest!" Naruto wiwatował, zakładając swoją maskę ANBU lisa.
"Tak, zniszczmy to." Powiedział Sasuke, nakładając na twarz maskę jastrzębia.
Drużyna szybko wbiegła do środka, używając swoich broni, by pociąć wszystkich na kawałki. Jednostki ANBU Konohy i łotrzykowie z Kiri wpadli w szał, gdy cała baza wyleciała w powietrze.
" Zadanie wykonane." Zabuza szybko pokroił Gato na plasterki.
"Mam wszystkie jego pieniądze". Powiedział Naruto, rzucając łotrzykowi zwój pełen ryo.
"Miło było robić z tobą interesy." Zażartował Zabuza, ruszając w stronę wyjścia z bazy.
"Bądźcie w kontakcie. Porozmawiaj też z innymi." Powiedział Naruto, machając do łotrzyka. "Chodźmy Sasuke, wracamy."
~ Baza Shinobi Konoha ~
"WYZYWAM CIĘ NA POJEDYNEK! WARUNEK JEST TAKI, ŻE JEŚLI PRZEGRASZ, MUSZĘ WIEDZIEĆ WSZYSTKO, MUSISZ ODDAĆ MI SASUKE-KUN, A TY STRACISZ WSZYSTKO, PODCZAS GDY JA DOSTANĘ WSZYSTKO!" Krzyknęła Mito.
"Zgadzam się, nawet jeśli nie mogę nic zyskać." Powiedziała Sakura. "Och, czekaj! Mogę uszkodzić twoje ego! Brzmi nieźle!"
Mito wściekł się, gdy dziewczyny przygotowały się do walki. Mito wykonała Rasengan, a Sakura się uśmiechnęła.
"Ściana wody!" Sakura wbiła pięść w ziemię.
Teraz bronią Sakury były rękawice, które zaprojektowali dla niej jej nowi przyjaciele, Naruto i Sasuke. Rękawice Sakury były metalowe i jeszcze mocniejsze, gdy wlewała do nich chakrę. Mogła przekręcić pokrętło, a z rękawic wysuwały się metalowe miecze. Sakura nauczyła się także podstawowych technik genjutsu, ninjutsu, kenjutsu i taijutsu. Jej naturą była Ziemia, podczas gdy inne jej natury to woda i błyskawica.
"Czas cię zmiażdżyć, Mito!" Powiedziała Sakura, wykonując ręczne pieczęcie. "Wicher komety!"
Sakura szybko wyrzuciła z siebie wodę i skały, a do swoich rękawic wlała chakrę błyskawic. Szybko połączyła rękawice i wystrzeliła dwie błyskawice. W ciągu pięciu sekund Mito leżał na ziemi.
"Sakura wygrywa." Powiedział Kakashi, zszokowany.
Kakashi nauczył ją tylko natury i taijutsu! Resztę pewnie Naruto i Sasuke. Ale jak? Nie wiedział.
"Hej, chłopaki! Co się stało?" Zapytał Naruto, gdy on i Sasuke wrócili.
"Ten mały pies wyzwał mnie na pojedynek." Powiedziała Sakura. "Rozgromiłam ją. Ona zna Rasengana, założę się, że zna tylko Shadow Clone Jutsu, Henge i Rasengana."
"Nieźle." Powiedział Sasuke.
"Przetestowałam mój nowy ruch, Wicher Komety." Zameldowała Sakura.
"Fajnie. Później odbędziemy kolejną rundę treningu. Kakashi, możemy wracać? Gato został załatwiony." Powiedział Naruto.
Kakashi otworzył usta.
"Ok." Powiedział Kakashi, zostawiając za sobą klona cienia, by chronić Tazunę.
~ Konohagakure ~
"CO ZROBILI?" Powiedział gniewnie Minato. "Kakashi, jesteś zwolniony ze swoich obowiązków. Kushina będzie nowym Sensei Zespołu 7."
Twarze całej drużyny, z wyjątkiem twarzy Mito, straciły kolory.
"TERAZ TO KUSHINA BĘDZIE SENSEI." Powiedział Minato, gdy Kushina weszła do sali.
"Doskonale." Powiedziała Kushina.
"Następnie wykonujecie wspólną misję z Drużyną 10. Wasza misja jest rangi B, ponieważ Mito o nią poprosiła. Wasza misja polega na schwytaniu lub zabiciu grupy bandytów w Krainie Gór". Powiedział Minato.
Nagle Minato skoczył na Naruto, gotów wydłubać mu oczy.
"Dziękuję, tato!" Powiedziała Mito, gotowa do posiadania swojego Sharingana.
Naruto usunął się z drogi i rąbnął Minato ręką.
"Próbował zdobyć mój Sharingan dla dobra tego idioty." Powiedział Naruto, wskazując na Mito.
"Minato Sensei, jest mi wstyd." Powiedział Kakashi, odsuwając się od Shunshinna.
~Kraina Gór~
"Jesteśmy tutaj!" Oznajmił Naruto.
"To kłopotliwe" Powiedział Shikamaru.
"Hn." Powiedział Sasuke.
"YUM!" Powiedział Choji.
"Zaczynajmy! Są tu jacyś sensory?" Zapytał Naruto, a Ino podniosła rękę. "Dobrze. Postaraj się wychwycić jakieś sygnatury chakry."
"OK!" Ino aktywowała swoje jutsu.
"NARUTO Uzumaki NIE WOLNO CI NIKOGO INSTRUOWAĆ!" Ryknęła Kushina. "TYLKO MITO, ASUMA I JA MOŻEMY TO ROBIĆ!"
"Chyba że ma naszą zgodę, a sądząc po jego zachowaniu, Naruto Uchiha może nas odpowiednio pouczyć. Jeśli potrafi to zrobić, i to dobrze, to dlaczego mu na to nie pozwolić?" Rozumował Shikamaru.
"BO TA TUTAJ, MITO, POTRAFI TO ROBIĆ O WIELE LEPIEJ!" Powiedziała Kushina.
"Nie ma sensu się kłócić. Kłopotliwe." Powiedział Shikamaru.
Wszyscy wiedzieli, jak dobra była Mito. Nie była dobra. Jeśli ona nauczyła się Rasengana, to inni genini nauczyli się o wiele trudniejszych technik. I o wiele potężniejszych jutsu.
"Znalazłam!" Krzyknęła Ino, wskazując na dolinę pełną kości.
Ostre, ostre kości. Suchyche, suchyche kości. Ta wycieczka nie będzie przyjemna.
CZYTASZ
Zaniedbane ANBU //TŁUMACZENIE//
RandomMędrzec Sześciu Ścieżek, Asura (i Hashirama), Indra (i Madara) i Hamura dali Naruto prezent. Po wydziedziczeniu Naruto: trenuje jak szalony, dołącza do klanu Uchiha, dołącza do ANBU i trenuje pod okiem Sanninów! Minato, Kushina i ich rozpieszczone d...