Harry: Myślę, że czas umierać
Ron: *grając w szachy z Seamusem* Dlaczego?
Harry: Świat pędzi ku zagładzie i z dnia na dzień bliżej nam by każdy przeżyty dzień zmienić w egzystencjonalne tortury na temat kręgu życia oraz...
Ron: *Wygrywając* Śmiałeś z przeciwstawić się królowi szachownicy! Giń śmieciu!
Harry: Ty mnie w ogóle słuchasz?
Ron: Przestałem po słowie umierać