*porwany przez Voldemorta*
Voldemort: Harry Potter, klęczy pode mną. Ah! To mód na moje zmysły
Harry: ...
Voldemort: Zapach twego strachu sprawia że na samą myśl o twoim słodkim głosie błagającym mnie bym zakończył twoje nędzne życie robię się głodny twej agonii
Harry: *unosząc brew* ...
Voldemort: Jednak uważam, że jesteś wystarczająco godny by oszczędzić resztki twojej godności. Dlatego zadowolę się jedynie twym truchłem. Avada Kedavra!
Voldemort: *nie tafia*
Śmiraciożercy: ...
Voldemort: Który do chuja uznał że świetnym pomysłem będzie postawienie przed chłopakiem jebanej tarczy!?
Harry: *ucieka*
wiele lat później
Śmierciożercy: Tej nocy długo było słychać śmiech, nikt się nie uchronił. Każdy bez wyjątku został skazany na tortury... Łaskotkami. Nigdy nie zapomnimy tego upokorzenia