11.pocałunki na uspokojenie

2 2 0
                                    

Samobójcy kupowali u mnie miłość na raty,
to nawet fascynujące jak zmieniają mi się slajdy,
nie mógłbym cię zdradzić, nie mógłbym ci zdradzić,
ile w mojej głowie jest atrakcji,
ile we mnie psychopatii a ile apatii,
ile sympatii, i jak nazywają się ludzie z mojej wyobraźni,
chciałbym ci to wszystko urealnić,
ale siedzę od miesiąca w derealizacji,
każdy by chciał jednej małej kraksy,
każdy by chciał mnie splamić,
tak łatwiej wytłumaczyć, czemu chciał się zabić,


dwa lata spędziłem w ciele chłopca,
co maszerował pewnym krokiem na własny pogrzeb,
miał wyidealizowaną złość w oczach,
i mówił że wszystko co kochamy jest samotne,


pocałunki na uspokojenie,
ciągłe ciepło we śnie,
nie wiesz nawet, jak mi często mówisz szeptem,
że jesteś,
zaparzyłem kawę dla zjaw, które wyszły ze mnie,
nie masz pojęcia jakie to jest przyjemne,
kiedy zwalnia ci serce, kiedy uciekają przed twoim cieniem,
pocałuj na uspokojenie, bo znowu najadłem się gniewem,
przecież nie chce, wychodzić po za twoje objęcia które są ciepłe,
uśmiechaj się nawet jak dowiesz się, że jestem,

LiliaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz