Sasuke siedział sam w swoim ukochanym pokoju i czuł.. ulgę. Mimo chwilowego powrotu do swojego Naruto, nie dał rady oszukiwac dłużej siebie i jego, że wciąż może być dobrze. Nie mogło być.
Czuł nienawiść za to, jak został emocjonalnie zmanipulowany do powrotu. Nie chciał wracać, ale było mu żal. Głupi Sasuke sam zaproponował mu spróbowanie, choć nie widział w tym choćby grama sensu. Przybliżmy tamtą sytuację:
Sasuke pewnej bodajże soboty lub niedzieli znów spojrzał na wiadomości od blondyna. Pisze i pisze, bezustannie. Jak mogło nie dotrzeć do niego, że czarnowłosego także to wszystko bolało?
Pranie mózgu.
„Chciałem spróbować to naprawić". W jakim celu? Po co, do cholery, o tym pieprzysz?
Frustracja.
Nie da się niczego zrobić. Nie rozumiesz, że mam cię dość przez takie gadanie?DAJ MI KURWA SPOKÓJ. CZY TAK DUŻO WYMAGAM?
Właśnie takie myśli były szczere w głowie Sasuke. Zupełnie co innego pisał.
„Mi też brakuje wszystkiego, co związane z tobą. Kocham cię i nie chciałbym, byś znalazł kogoś innego".
Kocham cię.
Dlaczego tak wymuszone?Jak zaufać komukolwiek poznanemu przez ekran, jeśli inni nie mogą nawet zaufać tobie?
Nie mówisz co myślisz i bezsensownie kłamiesz.Sasuke odblokował chłopaka na messengerze, na którym to kiedyś zawsze pisali. Bez sensu.
Ich rozmowa nie kleiła się ani trochę, była zupełnie BEZ SENSU.
A więc po co to wszystko?
By pozbyć się cholernego poczucia winy?Uchiha w międzyczasie odkrył, jak można zablokować osobę na aplikacji, przez którą blondyn zaczął się tamtego razu znów z nim kontaktować.
Chłopcy wrócili do siebie w ich dwumiesięcznicę. Głupio byłoby tak normalnie pisać podczas takiego wydarzenia, prawda?
Otóż nie. Głupio byłoby W OGÓLE pisać.Naruto napisał, że nie jest między nimi dobrze, a wręcz jest SŁABO.
Tak? W takim razie dlaczego wciąż nie dasz mi odejść?Sasuke kontaktował się z kim tylko mógł, żaląc się nad swoim losem. Gdzie się nagle podziała cała ta asertywność, którą myślał, że posiada?
Wszyscy radzili mu, by skończył to w cholerę, a on jedynie odpowiadał „wiem". Myślał, że nie zdobędzie się na odwagę.Całe postrzeganie zmieniło się, gdy napisał do jednego z internetowych przyjaciół. W jakiś sposób to otwarło mu oczy, choć przecież ten przyjaciel nie powiedział niczego tak istotnego.
Zdecydował.
„Ja chyba nie dam rady, bo jednak znam swoje potrzeby i potrzebuję czegoś tutaj, na miejscu. Przepraszam" - wiadomość wysłana.
Szybko, zanim odczyta i Sasuke znów będzie się wahał lub zostanie zmuszony do zmiany zdania.
Zablokował go.
Nareszcie, to koniec. Definitywny koniec. Już nie ma gdzie do niego pisać.
Udało się.
Cudowne uczucie wolności zawładnęło Sasuke i nie opuszczało go na krok.
Teraz minął już prawie tydzień od ich definitywnego końca. Uchiha wciąż czasem myśli, ale ani trochę nie żałuje zerwania. Myśli o tym, dlaczego chciał zmarnować najlepsze lata swojej młodości dla czegoś wyimaginowanego. Czegoś, co nigdy nie miało prawa istnieć, a już tym bardziej ciągnąć się dłuższy czas.
Ciągłe ograniczenia. Pożądanie Sasuke było bardzo częste, potrzebował dotyku. Nie chciał odmawiać go, jeśli miałby na niego szansę. Teraz bez żadnych wyrzutów sumienia mógłby przelizać się z przyjacielem. Bo tak, tego właśnie potrzebował.
Cóż. Kto wie, co teraz będzie?
Nie wie nikt, ale Uchiha wie już jedno. N I G D Y więcej związków przez internet.
Zero ograniczeń.
Teraz życzcie Sasuke szczęścia, by mógł spotkać na swojej drodze kogoś odpowiedniego.
Co robi teraz Naruto? Nieważne. Niewiadomo, ale ta wiedza nie jest potrzebna. Nie potrzebne jest zadręczanie się przez to, co czują inni.
Morał z tej historii jest jeden, a mianowicie:
To ty jesteś osobą, która zostanie z tobą do końca życia. Przejmuj się sobą, żyj swoim życiem i właśnie tak, jak tego potrzebujesz.
Jeśli nie zadbasz sam o siebie, to kto to zrobi?Pamiętajcie, by zwracać się po pomoc, gdy tego potrzebujecie. Chociażby wygadać się, jeśli macie problem. Wypuszczenie z siebie emocji może pomóc. I nie miejcie innym za złe, że nie umieją pomóc, a jedynie wysłuchają. Wysłuchanie jest jeszcze cenniejsze, bo zrobisz z tym problemem, co będzie uważał twój umysł.
Jeśli potrzebujesz się wygadać, a nie masz komu - zapraszam do prywatnej wiadomości.Dziękuje wszystkim osobom, które wysłuchały mnie i chociażby próbowały mi pomóc.
Jednak niektórzy ludzie nie są jeszcze tak zepsuci, jak sądziłem.
CZYTASZ
... - Sasunaru
Teen FictionPisane pod wpływem chwili, bazowane na własnych uczuciach. Nie ma tutaj żadnego lovestory, a jedynie smutny jego koniec. Chaotyczne, bo właśnie takie są moje uczucia i mętlik. Mam nadzieję, że nie całkowity koniec, a jedynie przerwa przed dojrzałoś...