11. i was worried

3.1K 154 383
                                    

Song: Junggigo - warm

FELIX POV.

- Chcesz ich skosztować? - zażartował, zerkając zalotnie w moje oczy.

Nie wiem co mnie podkusiło, by to zrobić. Wspiąłem się na palcach i lekko musnąłem jego różowiutkie wargi. To były dosłownie dwie sekundy, gdy nasze usta zetknęły się ze sobą, a od razu zapragnąłem więcej. Aczkolwiek szybko doszło do mnie co dokładnie zrobiłem. Odsunąłem się spanikowany, z ogromnym lękiem spojrzałem na twarz bruneta. Patrzył na mnie z lekkim szokiem, więc postanowiłem obrócić to w żart.

- Sam zaproponowałeś. - zaśmiałem się nerwowo, starając sie wybrnąć z sytuacji. Stażysta przyglądał się mi z nieodgadnionym wyrazem. Nie mogłem znieść tego dziwnego napięcia. - Chodź pomogę ci. - odparłem w miarę opanowany, biorąc nóż i deskę z papryką, której nie dokończył kroić starszy.

Przez chwilę było lekko niezręcznie, jednak po kilku minutach dalej żartowaliśmy i śmialiśmy się jakby tego niewinnego buziaka wcale nie było. Szybko dokończyliśmy gotowanie, a po chwili zajadaliśmy się smacznym makaronem z warzywami. Jedliśmy w przyjemnym milczeniu, co chwilę posyłając sobie małe uśmieszki.

Po obiedzie Hyunjin zamknął się w swojej pracowni, tłumacząc, że musi popracować nad obrazem w związku ze zbliżającą się wystawą. Zabronił mi wchodzić twierdząc, że potrzebuje ciszy i skupienia. Obawiałem się jednak, że chodzi o ten nieszczęsny pocałunek. Na szczęście z samotności uratował mnie Jisung, który zaproponował mi spotkanie. Od razu poszedłem się przebrać, by już w luźnej bluzie i jeansach ruszyć na nogach do umówionej knajpki.

Spotkaliśmy się przed wejściem. Razem przekroczyliśmy próg restauracji, zasiadając przy najbardziej ustronnym stoliku. Mieliśmy ładny widok na ulicę i przechodni.

- Jestem ci tak wdzięczny za spiknięcie mnie z Minho, że dzisiaj ja stawiam. - zaśmiał się ciemnowłosy.

- No właśnie opowiadaj jak to się potoczyło. - zachęciłem chłopaka.

Z uwagą słuchałem opowieści Jisunga o tym jak rudzielec wyznał mu uczucia i poprosił o chodzenie. Byłem naprawdę zaangażowany w rozmowę. Chciałem by Han czuł się wysłuchany przeze mnie. Naprawdę zbliżyłem się do niskiego chłopaka, byłem wręcz gotowy, by zaakceptować go jako swojego prawdziwego przyjaciela. Wydawał mi się godny zaufania. W trakcie rozmowy dowiedziałem się, wielu ciekawych rzeczy, chociażby tego iż mamy urodziny dzień po sobie. Mieliśmy mnóstwo tematów do rozmów.

- Ty to powiesz mi o co chodzi z Hyunjinem? I nie mów, że nic bo ci nie wierzę. - zapytał podejrzliwie, a ja cicho zachichotałem. Stwierdziłem, że wygadanie się do Hana, być może pomoże mi oczyścić i poukładać myśli.

- Sam nie wiem, przyjaźnimy się jesteśmy naprawdę blisko. Przyznaje podoba mi się nawet bardzo, ale wiem że on nie jest zainteresowany, poza tym nie chce psuć naszej relacji. Co i tak już chyba zrobiłem, bo go pocałowałem dzisiaj. - westchnąłem pogrążony w nostalgii.

- Co!? Jak to go pocałowałeś!? Komar gadaj lepiej!! - krzyknął z entuzjazmem, zwracając uwagę kilku klientów kawiarni.

- Ciszej wiewiór, no po prostu coś tam gadaliśmy i wypaliłem, że na ładne usta, a on na to czy chce skosztować, to niewiele myśląc przybliżyłem się i dałem mu buziaka. - jękłem z zażenowania, jednak Jisung prawdopodobnie przechodził dwa zawały i orgazmy na raz. Piszczał jak jakaś głupia nastolatka.

- Felix ja się nie spodziewałem po tobie! No i co było dalej? - dopytywał z ekscytacją.

- No nic patrzył się na mnie dziwnie, więc mu powiedziałem, że sam zaproponował i obróciłem to w żart, potem było spoko, ale mam wrażenie, że jest dystans między nami. - mruknąłem cały czerwony.

𝕺𝖚𝖗 𝖆𝖗𝖙 || hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz