Reszte moich lekcji się strasznie dłużyły. Myślałam że umrę z nudów, a do tego ta akcja z dyrektorem. Hugh.
Usłyszałam w końcu ten dźwięk. Dźwięk dzwonka kończącym moje dzisiejsze lekcje.
Spakowałam swoje rzeczy do plecaka i wyszłam szybko z sali.
-Gdzie się tak śpieszysz - koło mnie pojawił się Luke na co się uśmiechnęłam.
-Muszę wracać do domu bo czeka tam na mnie już Nora - powiedziałam na co chłopak zmarszczył brwi.- Dzięki jednemu debilowi będę musiała użerać się z ubraniami, które przygotuje mi Nora na wyjście z Jamesem
-Ten debil nazywa się twoim przyjacielem i jest cholernie seksowny - powiedział wymachując rękami na co parsknęłam śmiechem- Może cię podwiozę żebyś nie musiała się męczyć z transportem miejskim? - zapytał się chłopak.
Przytaknelam tylko głową po czym wraz z moim przyjacielem udaliśmy się do jego auta.
Jak tyko oboje znaleźliśmy się w samochodzie, Luke odpalił auto i wyjechał z parkingu szkoły.
*
-Dziękuję za podwózkę mój prywatny szoferze - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
Pożegnałam się z chłopakiem i opuściłam pojazd. Gdy tylko znalazłam się pod drzwiami zaczęłam szukać kluczy w torbie. Nagle drzwi się otworzyły, a moim oczom ukazała się blondynka.
-Yyy co ty tu robisz? - zapytałam będąc zakłopotana.
-No jak to co? Zerwałam się ze szkoły by pomóc Ci przygotować sie na randkę- powiedziałam uradowana Nora.
Westchnełam zrezygnowana i weszłam do domu.
-A powiesz mi skąd masz klucze i jak się tu dostałaś ?Powinnaś być jeszcze w szkole. - zapytałam ją na co dziewczyna odwróciła wzrok ode mnie.
-N-no jak się przebierałyśmy w szatni to zgarnęłam Ci je z torby, a potem szybko tu przyjechałam - powiedziała lekko zawstydzona.
Na mojej twarzy namalowało się zdziwienie, ale szybko zakryłam to uśmiechem.
-Nie jesteś na mnie zła? - zapytała zdziwiona.
Nie wierzę że serio zrobiła to dla mojej głupiej randki.
No właśnie...
Czy to jest randka?
Nie Madison to jest zwykle przeprosinowe spotkanie!
-Oczywiście że nie głuptasie - przytuliłam ją.
Jak tylko się od siebie oderwaliśmy dziewczyna klasnęła w dłonie.
-No to szybko mamy tylko dwie godziny na zrobienie cię na bustwo! - krzyknęła uradowana.
Dziewczyna pobiegła do mojego pokoju, a ja poszłam za nią niechętnie.
*
-Wyglądasz bosko! - pisknęła dziewczyna która stała za mną.Wygładziłam materiał spódniczki i ostatni raz spojrzałam się w lustrze. Miałam na sobie czarną przylegającą spódniczkę która sięgała do połowy moich ud, a do tego Ubrałam beżową bluzke która była za pępek. Moje włosy były lekko pokręcone, a makijaż miałam taki jak wcześniej. Z racji tego że na tworzę było już chłodno, ubrałam płaszcz pod kolor spódniczki.
Muszę skromnie przyznać że wyglądałam kurewsko dobrze.
-Dziękuję że pomogłaś mi się przygotować - odwróciłam się w stronę dziewczyny z uśmiechem.
CZYTASZ
The perfect enemy [ZAWIESZONE]
RomanceMadison i Collin są wrogami już od najmłodszych lat. Mamy Madison i Collin'a się przyjaźnią od podstawówki więc niestety ta dwójka jest skazana na częste widywanie się chodź tego nienawidzą. Tylko że Madison nie jest już małą naburmuszoną dziewczyn...