Zostaw coś po sobie💫
Siedziałam w pokoju z Luke'iem oglądając Pamiętniki Wampirów zajadając się chipsami.
Spojrzałam na wyświetlacz telefonu i wytrzeszczyłam oczy. Była już 4 nad ranem.
-Ja idę spać - przyznała-jest już czwarta.
On tylko kiwnął głową i wyłączył laptopa gdzie leciał wcześniej mój ukochany serial.
Wtuliłam się w chłopaka. Chłopak głaskał mnie po głowie. Po chwili zasnęłam.
*
Obudziły mnie rano promienie słońca które raziły mnie po oczach. Spojrzałam obok mnie na mojego przyjaciela który słodko spał.Po cichutku wstałam z łóżka. Podreptałam do mojej szafy. Wyciągnęłam z niej czarne dresy a do tego beżowy top. Wzięłam jeszcze czystą bielizne po czym poszłam do łazienki. Wzięłam szybki zimny prysznic. Zawinęłam wokół mojego ciała puszysty biały ręcznik i zaczęłam robić makijaż. Ubrałam się w wcześniej przygotowane ubrania i rozczesałam moje włosy.
Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół do kuchni. Gdy do niej weszłam poczułam zapach Naleśników. Kocham naleśniki!
-Wiataj księżniczko - przywitał mnie Collin z uśmiechem na twarzy.
Spojrzałam na niego szukając w nim czegoś co pomorze mi dowiedzieć się czemu jest taki miły. On coś planuje. Czuję to.
-Księżniczko? - zapytałam a on tylko kiwnął głową.
-Zrobiłem śniadanie, chcesz? - zapytał się mnie. Spojrzałam na niego lekko zdziwiona. - No co się tak patrzysz?
-Nie, nic- powiedziałam. Usiadłam na krześle przy stole. Collin przyniósł mi talerz na którym były naleśniki z truskawkami. - Dziwne
-Co jest dziwne? - zapytał się mnie zdziwiony chłopak.
-Jesteś dla mnie aż za miły- przyznałam.
-Jeżeli chcesz mogę być nie miły - powiedział z jego typowym uśmiechem.
-Nie! Znaczy wiesz wolę jak jesteś miły - powiedziałam lekko zawstydzona. Poczułam lekkie pieczenie na policzkach. Wkradły mi się rumienię. No nie!
Chłopak się zaśmiał. Jak ja lubię jego śmiech. Jest taki uspokajający.
-Zaczerwieniłaś się - zaśmiał się - Słodko teraz wyglądasz.
Czy on właśnie. powiedział że słodko wyglądam? To jest pierwszy komplement od niego w moją stronę.
Zakrylam twarz dłońmi ze wstydu na co chłopak się jeszcze głośniej zaśmiał.
Na moje szczęśnie do salonu wszedł zaspany Luke. Collin spojrzał się na niego zdziwiony.
-Część wam- powiedział Luke lekko zachrypniętym głosem.
-Hej? - powiedział dalej zdziwiony Collin- Ty tutaj spałeś?
-Tak - odpowiedział zgodnie z prawdą Luke. Collin tylko kiwnął głową. - Mmm! Co tak pachnie? I czemu ty jesteś czerwona jak burak?
Mówiąc to wskazał palcem na mnie.
-Zrobiłem naleśniki chcesz? - zapytał się Collin - A jeżeli chodzi o to czemu Madi się zarumieniła to musisz sam ja o to zapytać.
-Oczywiście że chce!- krzyknął Luke.
Collin dał też Luke'owi naleśniki. Jedliśmy je rozmiawiajac, albo bardziej oni rozmiawiali o koszykówce. Nie interesował mnie ten temat więc jadłam w ciszy udawajac że ich słucham.
-A ty Maddie zgadzasz się? - zapytał się mnie Luke.
Spojrzałam na niego pytająco.
-Maddie czy ty nas sluchasz? - wyczułam lekka irytację w głosie Collina.
-Ja? Oczywiście że słucham-sklamalam - odpowiadając na Twoje pytanie Luke to oczywiście że się zgadzam.
Nie wiem na co się Zgodziłam.
-JEEJ! To przyjdę tu o 18.-powiedział Luke.
Mój przyjaciel wstał z krzesła porzegnal się z nami po czym wyszedł z mojego tymczasowego domu.
-Na co ja się zgodziłam? - zapytałam Collina
-Na imprezę która będzie tutaj - zaśmiał się.
-Nie! Żadnych imprez!- zarządałam
Podeszłam do niego. Stałam teraz naprzeciwko niego. Wyglądało to pewnie Śmiasznie. Przy moim 160 cm wzrostu a jago prawie 2 metrach wzrostu to musiało wykładać komicznie.
-Zgodziłaś się na to - przyznał.
-Ale nie wiedziałam o co chodzi! - zatupalam nogami jak jakieś małe dziecko.
-No to mogłaś nas słuchać - prychnął i mnie wyminął.
Wyszedł z domu.
No to super. Będzie impreza. W moim tymczasowym domu. Czy może być gorzej?
_______________________________________
Witam wszystkich! Dzisiaj rozdział trochę krutszy, ale następny obiecuje ze będzie dluższy.
Buziaki💋
CZYTASZ
The perfect enemy [ZAWIESZONE]
Roman d'amourMadison i Collin są wrogami już od najmłodszych lat. Mamy Madison i Collin'a się przyjaźnią od podstawówki więc niestety ta dwójka jest skazana na częste widywanie się chodź tego nienawidzą. Tylko że Madison nie jest już małą naburmuszoną dziewczyn...