- Prolog -

8 0 0
                                    

Chwilę przed lekcją pierwszą poniedziałkowego ranka nijaki Choi Beomgyu już był okupowany z każdej możliwej strony przez wianuszek dziewcząt w różnym wieku. Podeszły do jego ławki, znajdującej się w ostatnim rzędzie tuż obok żółtej ściany, nie tylko koleżanki z klasy, ale również te młodsze.

Czerwonowłosy dwudziestolatek był bardzo rozchwytywany, w szczególności, między dziewczynami w szkole, chociaż znajdowali się i także chłopcy zauroczeni w nim.

Nie ma, czego się dziwić, ponieważ Gyu był popularny w szkole, a to za sprawą tego, że dość miał tej nudnej szkoły. Już w drugiej klasie technikum zaczął stawiać się coraz bardziej to popularny. Miał dobre wyniki w szkole, robił super imprezki w bogatym domu pod nieobecność rodziców oraz został przewodniczącym szkoły. Wprowadzał nowe, ciekawe pomysły, bronił młodszych i wprowadził kilka nowych zasad jak i norm; to była jedyna taka szkoła w Seoulu, w której każdy chciał być, nauka to zabawa, a nauczyciele potrafili dobrze wytłumaczyć dany temat z jakiegokolwiek przedmiotu, wzorując
się na zabawie, a nie na podręcznikach. A to wszystko dzięki Beomgyu. Dlatego miał tak dużo zwolenników i całą rzeszę fanów. Oprócz jednego chłopaka. Chłopaka, który zawrócił Beomgyu w głowie nieodwracalne.

A ten chłopak to nikt inny jak sam Kang Taehyun, dziewiętnostolatek, tajemniczy, wywracający oczami na dźwięk głosu Beomgyu mówiącego do niego i mający go dość.

Dlatego właśnie, kiedy Tae próbował się dostać do ławki swojego najlepszego przyjaciela, która znajdowała się obok tej czerwonowłosego, przez grupkę dziewcząt, już ich nie słuchał, totalnie się wyłączył.

A to za sprawą jednego chłopaka.

Patrzył na niego z lekko otwartą buzią, a kiedy młodszy kolega przeszedł obok całej zgrai, Choi posłał mu jeden ze swoich słynnych szelmowskich uśmieszków, ostatnie co widział zanim widok mu zasłoniły zazdrosne dziewczyny, to zaskoczenie a potem różowe policzki Taehyuna. Usmiechnął się triumfalnie.

Do końca dnia Kang unikał Gyu jeszcze bardziej niż wcześniej.

_________________________________________
Oh god, wreszcie się zabrało za pracę, która będzie dłuższa niż three-shot. Na szczęście taka mała odskocznia w formie giga luźnych, krótkich opowiadań zrobiła mi dobrze, jak widać. Cóż, moje prace nie będą i nie są tak świetne, jak prace mojej wattpadowej idolki, ale cóż... Piszę przeważnie dla siebie, nie rozumiem czemu to czytacie, po prostu. Aż mnie cringe wstrząsa, jak widzę powiadomienia o komentarzach, gwiazdach, czy że ktoś moje ff wpierniczył do listy lektur. Ale cieszę się, że się Wam podoba. I spokojnie, nie zamierzam pod żadną swoją pracą, czy nawet na tablicy mówić o gwiazdkach, czy komentarzach, bo po prostu mi na nich nie zaliczy.
Jest 04:18, więc życzę Wam miłego dnia. <3

LOL (Lots Of Love) [BEOMGYUxTAEHYUN]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz